fin_tableCo jakiś czas spo­ty­kam się z czymś o nazwie 10 Zasad kaizen, któ­re wzbu­dza­ją moje zdzi­wie­nie co do ich zro­zu­mie­nia lub inten­cji albo uza­sad­nie­nia powsta­nia danej zasa­dy. Niewątpliwie to ja mogę tak­że być tym, któ­ry nic nie zro­zu­miał i to tak­że tak­że nale­ży wziąć pod uwa­gę, ale koń­cu wąt­pić zna­czy myśleć :). Dlaczego poru­szy­łem tak dość obcy mi temat? Bo czę­sto spo­ty­kam się z cyto­wa­niem tych zasad wła­śnie przy oka­zji ana­li­zy i pro­jek­to­wa­nia, taki też będzie kon­tekst poniż­szych dywa­ga­cji. Tak wiec po kolei.

1. Problemy stwarzają możliwości

To praw­da czę­ścio­wa. Osobiście jestem wro­giem uogól­nień. Jednak uogól­nie­nie ma dwa obli­cza: z jed­nej stro­ny Przedmiotem wie­dzy nie jest to, co jest indy­wi­du­al­ne, lecz to, co jest ogól­ne.” (Arystoteles) ale uogól­nie­nie wszyst­kie­mu są win­ni cykli­ści to inne uogól­nie­nie. Pierwsze pole­ga na szu­ka­niu wspól­nych cech by odsiać pozo­sta­łe przy­pad­ko­we (to nauka), dru­gie to po pro­tu wrzu­ca­nie wszyst­kie­go do jed­ne­go wor­ka a to już jest po pro­tu głupota.

Tak więc naj­pierw pyta­nie: o jaki pro­blem cho­dzi? Rozwiązanie pro­ble­mu może pole­gać na umie­jęt­nym zasto­so­wa­niu cze­goś ist­nie­ją­ce­go (trze­ba jed­nak wie­dzieć, że to ist­nie­je a nie odkry­wać Amerykę po raz kolej­ny) a (znacz­nie rza­dziej) na doko­na­niu odkry­cia. Tak zwa­ne nowe moż­li­wo­ści to nic inne­go jak inny pomysł na o samo” i war­to pamię­tać o sta­rej dobrej [[brzy­twie Ockhama]].

2. Pytaj 5 razy ?Dlaczego?? (Metoda 5 why)

To naj­śmiesz­niej­sza Metoda (śmiesz­ne jest nazy­wa­nie tego jakąś wiel­ka meto­dą). Każda ana­li­za pro­ble­mu to naj­pierw pró­ba odkry­cia przy­czyn”, tak wiec ta rada (zasa­da) to raczej wska­zów­ka dla laików w rodza­ju zanim coś zro­bisz, pomyśl”.

3. Bierz pomysły od wszystkich

Tu przy­znam, nie rozu­miem inten­cji: czy cho­dzi o obser­wa­cję i wycią­ga­nie wnio­sków, czy o pro­ste naśla­dow­nic­two, czy wręcz o zwy­kłe paso­żyt­nic­two. Niestety naj­czę­ściej spo­ty­kam się z tym ostat­nim. Bo jeśli uznać pomysł” za kon­kret­ne roz­wią­za­nie kon­kret­ne­go pro­ble­mu to czym jest to bierz od wszystkich”?

4. Myśl nad rozwiązaniami możliwymi do wdrożenia

To jest coś albo dziw­ne­go albo oczy­wi­ste­go. Jeśli ktoś pro­jek­tu­je roz­wią­za­nie nie­re­al­ne to jest złym projektantem…

5. Odrzucaj ustalony stan rzeczy

To już mnie prze­ra­sta, gdyż odrzu­ca­nie usta­lo­ne­go sta­nu rze­czy” wyma­ga albo ogrom­nej odwa­gi albo ogrom­nej wie­dzy albo jest po pro­stu kolej­ną naiw­no­ścią (żeby nie powie­dzieć zno­wu wręcz głu­po­tą) … Po dru­gie zasa­dy 4. i 5. są w tym kon­tek­ście wręcz sprzecz­ne… No chy­ba, że zasa­da ta ozna­cza odrzu­ce­nie ist­nie­ją­cych już roz­wią­zań ale wte­dy kło­ci się z zasa­dą 3.

6. Wymówki, że czegoś się nie da zrobić są zbędne

Kolejne lanie wody. Owszem Mojżesz poko­nał morze na pie­cho­tę ale czy to ma być wyznacz­nik każ­de­go kie­row­ni­ka pro­jek­tu? Wymówki, wąt­pli­wo­ści, to cechy dobre­go kie­row­ni­ka pro­jek­tu, bo to świad­czy o tym, ze rozu­mie czym jest ryzy­ko. Rozumiem, że ktoś może lubić adre­na­li­nę ale to raczej spo­sób na hob­by a nie na reali­za­cje usług dla swo­ich klien­tów. Ci ostat­nie nie muszą podzie­lać tego – adre­na­li­na – hob­by, szcze­gól­nie w odnie­sie­niu do swo­ich firm.

7. Wybieraj proste rozwiązania ? nie czekając na te idealne

Akurat z tym nale­ży się zgo­dzić ale też nie powin­no się tego sto­so­wać jako zasa­dę bez­względ­ną, gdyż nie­raz roz­wią­za­nie pro­ste po pro­tu nie roz­wią­zu­je pro­ble­mu. Jeżeli sta­je­my przed pro­ble­mem skrę­ce­nia mebli w salo­nie to pro­sty, zna­ny każ­de­mu śru­bo­kręt jest pro­stym roz­wią­za­niem ale czy naj­le­piej roz­wią­zu­je pro­blem? Wiem, że to dziw­nie brzmi, ale war­to zacząć pra­cę póź­niej by zapy­tać czy nie ma cze­goś lep­sze­go, np. elek­trycz­nej wkrę­tar­ki. Prawdą jest, że ryzy­ku­je­my roz­po­czę­cie pra­cy póź­niej (czas poświę­co­ny na szu­ka­nie cze­goś lep­sze­go), ale też praw­do­po­do­bień­stwo, że mimo to skoń­czy­my znacz­nie szyb­ciej i mniej się napra­cu­je­my war­te jest pod­ję­cia tego ryzy­ka (pró­by szu­ka­nia cze­goś lep­sze­go od śrubokręta).

8. Użyj sprytu zamiast pieniędzy

Tu pole­głem, bo czym jest tu spryt? Patrzymy do [[Słownika Języka Polskiego]]: spryt ?zdol­ność szyb­kie­go, prak­tycz­ne­go radze­nia sobie w trud­nych sytu­acjach?. Tak więc kla­sycz­na [[tau­to­lo­gia]]. Bez sen­su zupełnie.

9. Pomyłki koryguj na bieżąco

10. Ulepszenie nie ma końca

Dwie powyż­sze są tak oczy­wi­ste, że nie ma co pisać.

Tak wiec te i podob­ne zasa­dy” to w moich oczach jakieś oczy­wi­sto­ści. Jednak czy złe? Hm.… cza­sa­mi mam wra­że­nie, że wie­lu ludzi fak­tycz­nie powin­no nawet te oczy­wi­sto­ści poznać, z dru­giej jed­nak stro­ny zacho­dzi ryzy­ko, że ktoś uwie­rzy że pro­ste sto­so­wa­nie ich obli­ga­to­ryj­nie pro­wa­dzi do pro­stych suk­ce­sów a to już jest śle­pa ulicz­ka. Ludzie czę­sto szu­ka­ją zło­te­go środ­ka” na wszyst­ko, tak zwa­nej „[[srebr­nej kuli]]”. Nie pro­stych recept, gdy­by ist­nia­ły nie było by pro­ble­mów. Każdy pro­blem (wyzwa­nie) to indy­wi­du­al­ny pro­blem w uni­kal­nym śro­do­wi­sku. Jeżeli ktoś daje wia­rę w to, że ist­nie­je jakaś recep­ta na ich rozwiązywanie …

Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński: autor, badacz i praktyk analizy systemowej organizacji: Od roku 1991 roku, nieprzerwanie, realizuje projekty z zakresu analiz i projektowania systemów, dla urzędów, firm i organizacji. Od 1998 roku prowadzi samodzielne studia i prace badawcze z obszaru analizy systemowej i modelowania (modele jako przedmiot badań: ORCID). Od 2005 roku, jako nieetatowy wykładowca akademicki, prowadzi wykłady i laboratoria (ontologie i modelowanie systemów informacyjnych, aktualnie w Wyższej Szkole Informatyki Stosowanej i Zarządzania pod auspicjami Polskiej Akademii Nauk w Warszawie.) Oświadczenia: moje badania i publikacje nie mają finansowania z zewnątrz, jako ich autor deklaruję brak konfliktu interesów. Prawa autorskie: Zgodnie z art. 25 ust. 1 pkt. 1) lit. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych zastrzegam, że dalsze rozpowszechnianie artykułów publikowanych w niniejszym serwisie jest zabronione bez indywidualnej zgody autora (patrz Polityki Strony).

Ten post ma 2 komentarzy

  1. inżynier

    Ręce opa­da­ją. Brak pod­sta­wo­wej wie­dzy w zakre­sie gem­ba kaizen i bar­dzo topor­na, zbyt dosłow­na ana­li­za 10 zasad. Albo nie zro­zu­mia­łeś co napi­sał Masaaki Imai w swo­jej książ­ce, albo w ogó­le jej nie prze­czy­ta­łeś. Interpretacja 8 zasa­dy mnie powa­li­ła na kola­na. Właściwie klu­czo­wa dla zdro­wo­roz­sąd­ko­we­go, nisko­kosz­to­we­go podej­ścia do zarzą­dza­nia. Panie Jarku, pora zabrać się za czy­ta­nie ksią­żek (albo czy­ta­nie ich ze zrozumieniem).

    1. Jarek Żeliński

      Po pierw­sze szko­da, że autor nie potra­fi pole­mi­zo­wać… Niestety w wie­lu pro­jek­tach spo­ty­kam się z podej­ściem kon­sul­tan­tów” pole­ga­ją­cym na pre­zen­ta­cji tez ogól­nie uzna­nych za słusz­ne” bez choć­by cie­nia umie­jęt­no­ści ich obro­ny. Nie ma zna­cze­nia czy czy mam pod­sta­wy gem­ba kaizen” i czy czy­ta­łem Pana Masaaki Imai”. Znacznie ma to, że jeże­li praw­dą jest, że 2+2=4 to autor tego twier­dze­nia nie ma zna­cze­nia (choć zapew­ne war­to go za to doce­nić ;)). Powyższe moje komen­ta­rze do Zasad to pole­mi­ka, ocze­ki­wał­bym pole­mi­ki a nie bał­wo­chwal­stwa”… Jeżeli Pan Inżynier prze­czy­tał ze zro­zu­mie­niem przy­ta­cza­ną lek­tu­rę to mam nadzie­ję, potra­fi w kil­ku zda­niach wyka­zać moje błędy…

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.