Koniec roku się zbliża, czas na podsumowania i prognozy :), pierwsze publikacje już są. Co się pisze o ERP:

Monolityczne rozwiązania wspierające zarządzanie to przeszłość. Dziś liczą się: wszechstronność, otwartość na zmiany, prostota obsługi, możliwości integracyjne. Wybór najlepszego systemu ERP staje się coraz trudniejszy. (za Biznes wychodzi z objęć systemu – Computerworld).

Jak osiągnąć „wszechstronność i otwartość na zmiany”? Na początek może małe review moich wcześniejszych tekstów na ten temat:

Przewiduję powolne odchodzenie od idei systemów zintegrowanych. Dotychczasowa ich zaleta czyli pełna integracja przestaje być zaletą a staje się garbem. System zintegrowany można już ?skleić? ze specjalizowanych aplikacji, komponentów. […] Drugim powodem przewidywanego odejścia od tej idei są ogromne kłopoty z oceną rentowności wdrożenia systemu ERP. Nie raz jest to po prostu wręcz niemożliwe z powodu braku możliwości oceny jakim kosztem wspieramy pojedynczy proces biznesowy bo trudno z jednego ogromnego systemu „wykroić” koszt wsparcia pojedynczego procesu. (Marzec 2007, Czy to już nadchodzący koniec zintegrowanych ERP?)

Jeżeli dostawca dużego ERP mówi, że duży ERP jest najlepszy to należy to traktować tak samo jak ofertę dostawcy dużego zestawu garnków ze stali nierdzewnej, z których i tak na co dzień używamy jednego a naleśniki i tak robimy z pomocą kupionej wcześniej dobrej teflonowej patelni bo do naleśników lepsza a zamiana jej na nową z nierdzewki tylko dlatego, że ?z kompletu? przeczy zdrowemu rozsądkowi i używa się jej mimo, że pokrywka z zestawu lekko wystaje ? ale przykrywa bo taki jest jej główny cel (w zasadzie tylko nie powinna być mniejsza ani zbyt duża). (Listopad 2009 Nigdy więcej ERP w jednym kawałku!).

Jak zacząć? Najpierw analiza tego co i jak robimy. Potem podział tego na obszary standardowe, które obsłużymy narzędziem uniwersalnym i pozostałe, których z reguły jest bardzo mało ale są bardzo ważne dla nas. te drugie obsłużmy po swojemu ale nie pakujmy się w niszowe lub przestarzałe technologie. Nie dawajmy także wiary w to, że kupno tego co ma (powielenie tego co robi) nasz konkurent uczyni nas bardziej konkurencyjnymi bo praktyka pokazuje coś zupełnie odwrotnego. (sierpień 2010, Wymagania na oprogramowanie ERP wspomagające zarządzanie: dwie kupki).

Nowe systemy zintegrowane ERP będą pewnymi zestawami gotowych funkcjonalności, zbudowanymi w oparciu o szkielety oprogramowania zaś integracja będzie bazowała nie na współdzieleniu danych, a na wymianie ich pomiędzy modułami i zewnętrznymi systemami na równych prawach. Rozwój systemu w takim przypadku polega na tworzeniu nowych modułów tym środowisku a nie na modyfikacji już istniejących. (Styczeń 2011, Frameworks Introduction ? czyli jak się psuje dobre ERP).1

Bo niezależnie od tego jak ?uniwersalny? jest system ERP zawsze będzie gorszy od kilku dobrze dobranych ale niezależnych komponentów. Gorszy nie dlatego, że ?brzydszy? ale dlatego, że będzie kulą u nogi firmy, która powinna jednak reagować na zmiany na rynku w ciągu tygodni a nie lat? Po drugie modyfikacja jakiegokolwiek oprogramowania zawsze wymaga testowania całości, tak więc im mniejsze kawałki mamy tym szybciej i taniej wprowadza się do nich zmiany bo ich oddanie do użytku po modyfikacji jest łatwiejsze i szybsze zarazem. Pamiętajmy pewną starą reklamę: ?Banki od wszystkiego są do niczego??. (Kwiecień 2011, Czego najbardziej brakuje systemom klasy ERP?).

Od lat mówi się o SOA, jako o metodzie budowy i integracji systemów (tu już mamy integrację a nie tylko zdalne użycie). Jednak pojawia się tu potrzeba tworzenia pośredniczącego, kosztownego,  elementu architektury (ESB) co skutecznie ograniczyło zastosowanie tej metody (a raczej technologii) integracji systemów. Cloud Computing to zupełnie inne podejście. To komponentowa architektura znana od lat. (Październik 2011, Cloud Computing to architektura systemu).2

Pojawia się teza:

„ERP jest dziś narzędziem do gromadzenia i składowania wszelkich informacji potrzebnych do podejmowania decyzji w biznesie. Jako takie jest dziś ważniejsze niż kiedykolwiek wcześniej” – podkreśla Nidal Haddad.3 (za  Biznes wychodzi z objęć systemu – Computerworld).

Jeżeli faktycznie tak dostawcy postrzegają systemy ERP (co zresztą wydaje się być właściwe) to nie dziwi fakt, że np. zarządzanie dokumentami, wspomaganie przepływu pracy (workflow) czy wspomaganie podejmowania decyzji (systemy raportowe, business inteligence) to coraz częściej jednak odrębne, integrowane podsystemy. Widać ten trend już na rynku. Np. jeden z liderów rynku ERP, firma SAP, kupił produkt (firmę) Business Object włączając go do swojej oferty jako narzędzie BI,4  do zarządzania dokumentami i ich przepływem SAP poleca dedykowany do tego celu system OpenText. 5SAP nie jest tu jedynym dostawcą ERP. Podobną strategię zaczynają prezentować i inni liderzy rynku ERP. Tak więc już nie jeden ERP II… O czym to świadczy? O „rozpadzie” idei systemu zintegrowanego:

Uniwersalność oprogramowania wspierającego zarządzanie powoduje, że zacierają się historyczne podziały branżowe. „Wcześniej myślano o systemach klasy ERP jako o narzędziach dających przewagę konkurencyjną. Dzisiaj rozwiązania tego typu stały się bardziej powszechne. Standaryzacja poprzez ERP nie daje przewagi nad konkurencją” – podkreśla Tomasz Bejm, Technology Consulting Leader w firmie PrcewaterhouseCoopers.3.

I jak widać nie ja jeden tak uważam, powielanie rozwiązań nie daje przewagi a wręcz ją zabija.  wspominałem o tym już w 2007 roku (cytat na początku tekstu).

Pora na Cloud Computing:

Analitycy są zgodni, że szczególną rolę w zakresie rozwoju oprogramowania biznesowego odgrywać będzie technologia Cloud Computing. W miarę rozwoju technologii internetowych spodziewać się można wzrostu użyteczności oprogramowania biznesowego oferowanego w modelu usługowym.3 .

Jednak tu należy się pewne wyjaśnienie. Cloud Computing (CC) to nie zwykły outsourcing oprogramowania w postaci znanej od ponad 10 lat jako ASP czy ostatnie SaaS (osobiście nie widzę różnicy poza technologią).  CC to rozbudowane, oferowane na rynku, gotowe do użycia komponenty. Moim zdaniem podawanie jako przykładu CC rozwiązań, których używa się jak innych aplikacji jest błędem. CC to coś do poszerza możliwości posiadanego oprogramowania ale w tle:

Moim zdaniem każdy, chcący liczyć się na rynku dostawca ERP, w zasadzie musi się z tym pogodzić lub wypadnie z rynku. Najpierw rynek zmusił dostawców ERP do udostępnianie interfejsów integracyjnych, tak zwanych API (ang. application progamming interfejs) , choć nadal są oportuniści wśród dostawców tych systemów. Teraz pora pogodzić się z tym, że powstają (będą) komponenty rozszerzające funkcjonalności podstawowych wersji ERP a koszt udostępnienia API (licencjonowanie) będzie spadał. Możliwości udostępniane przez te API od pewnego czasu pozwalają już na budowanie ?chmur?6.

Podsumowanie

Rynek stale się rozwija i dojrzewa. Praktycznie każda większa firma doświadczyła w jakiejś formie wdrożenia gotowego, dostosowywanego do potrzeb, oprogramowania ERP. Warto jednak podkreślić, że idea jednego „super systemu” ERP II, odchodzi powoli do lamusa. Moim zdaniem to kwestia roku, dwóch. Pierwsze symptomy to zalecenia producentów dużych systemów: wdrażać gotowe oprogramowanie w postaci „gotowej” tylko tam gdzie pasuje, obszary specyficzne dla firmy opisać i zaprojektować dla nich dedykowane rozwiązanie i zintegrować. Dobry system ERP to środowisko programistyczne (tak zwany framework, szkielet). Systemy, nazwę je „zapóźnione”, nadal wymagają ingerencji w ich kod by cokolwiek osiągnąć. Kompromisem jest sytuacja, w której system ERP ma bogaty interfejs (tak zwane [[API, Application Programming Interface]]) pozwalający na integrację dedykowanych podsystemów lub właśnie zewnętrznych komponentów czyli korzystania z możliwości jakie daje Cloud Computing).  Przyszłość to komponenty…

(J.Ż. 2011)

Rok 2018

Polskie firmy odchodzą od wdrażania systemów monolitycznych. W czasach cyfrowej transformacji i dynamicznych zmian na rynku trwające ponad rok wdrożenia monolitycznych systemów ERP nie zapewniają dostatecznej elastyczności. Długotrwałe, często kastomizowane rozwiązania praktycznie uniemożliwiają wprowadzanie nowych funkcji czy zmianę logiki systemu w trakcie wdrożenia. Oznacza to duże ryzyko utraty jego zasadności przed zakończeniem prac, a jeszcze większe, zanim zakupiony sprzęt czy licencje zostaną zamortyzowane. Monolityczne systemy wiążą przedsiębiorstwo z określonym dostawcą, co w średniej i długiej perspektywie czasowej utrudnia wprowadzanie zmian i zwiększa koszty. 7

Przypisy

1.
Frameworks… IT-Consulting.pl. https://it-consulting.pl//index.php/2011/02/03/frameworks-introduction-czyli-jak-sie-psuje-dobre-erp/. Published April 17, 2018. Accessed April 17, 2018.
2.
Cloud Computing. IT-Consulting. https://it-consulting.pl//index.php/2011/10/11/cloud-computing-to-architektura-systemu/. Published April 17, 2018. Accessed April 17, 2018.
3.
Biznes wychodzi z objęć systemu. PCWorld. http://www.computerworld.pl/artykuly/377152/Biznes.wychodzi.z.objec.systemu.html. Published November 15, 2011. Accessed April 17, 2018.
4.
SAP Software Solutions | Business Applications and Technology. SAP. . Published April 17, 2018. Accessed April 17, 2018.
5.
SAP Software Solutions | Business Applications and Technology. SAP. . Published April 17, 2018. Accessed April 17, 2018.
6.
Zelinski J. Cloud computing – czy aby na pewno nowinka… | Jarosław Żeliński IT-Consulting. Jarosław Żeliński IT-Consulting – Analiza Biznesowa i Systemowa, Wymagania. https://it-consulting.pl//index.php/2010/11/25/cloud-computing-czy-aby-na-pewno-nowinka/. Published November 25, 2010. Accessed April 17, 2018.
7.
Polski rynek ERP dojrzewa. PCWorld. https://www.computerworld.pl/news/Polski-rynek-ERP-dojrzewa,410027.html. Published April 11, 2018. Accessed April 17, 2018.

Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński: autor, badacz i praktyk analizy systemowej organizacji: Od roku 1991 roku, nieprzerwanie, realizuje projekty z zakresu analiz i projektowania systemów, dla urzędów, firm i organizacji. Od 1998 roku prowadzi samodzielne studia i prace badawcze z obszaru analizy systemowej i modelowania (modele jako przedmiot badań: ORCID). Od 2005 roku, jako nieetatowy wykładowca akademicki, prowadzi wykłady i laboratoria (ontologie i modelowanie systemów informacyjnych, aktualnie w Wyższej Szkole Informatyki Stosowanej i Zarządzania pod auspicjami Polskiej Akademii Nauk w Warszawie.) Oświadczenia: moje badania i publikacje nie mają finansowania z zewnątrz, jako ich autor deklaruję brak konfliktu interesów. Prawa autorskie: Zgodnie z art. 25 ust. 1 pkt. 1) lit. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych zastrzegam, że dalsze rozpowszechnianie artykułów publikowanych w niniejszym serwisie jest zabronione bez indywidualnej zgody autora (patrz Polityki Strony).

Ten post ma 7 komentarzy

  1. jacek2v

    Zgadzam się całkowicie. Modułowość + dobre API oraz przydałoby się trochę niezależnych od platformy standardów: tak i w warstwie transportowej (WS, REST itp.) jak i biznesowej (EDI, OAGIS itp.) Offtopic: Same stwierdzenie „Przyszłość to komponenty?” jakoś dziwnie znajomo brzmi 🙂 Echo sprzed kilkunastu lat :)?

    1. Jarek Żeliński

      Dokładnie, pierwsza moja książka o komponentach to lata 90te, niestety wtedy była raczej teorią i pobożnymi życzeniami 🙂 a dziś… się da…

  2. Jarek P.

    Panie Jarku,
    to wszystko co Pan pisze jest brzmi mądrze i być może nawet mądre jest, tylko, że zupełnie nie przystaje do praktyki. Moim skromnym zdaniem Cloud Computing jest ideą i niczym więcej, a przynajmniej przez dość wiele (znacznie więcej niż rok czy dwa przez Pana prognozowane). Nie ma możliwości aby istotne firmy pozwoliły sobie na działanie na czymś co porównam do Linuxa, z bardzo prostej przyczyny – czas biegnie a cloud computing to dekompozycja, więc duże systemy ERP (I czy II bez znaczenia) póki co są jedyną przyszłością większych przedsiębiorstw i korporacji. Rozbudowane API prowadzi do jednego – tak poważnej kastomizacji, że w przestrzeni kilku lat niemożliwa będzie integracja z nowszymi rozwiązaniami i ten wysiłek spada na ramiona odbiorców a nie dostawców systemu = większa firma = software house. Z resztą jest to kompletnie sprzeczne z Pańskimi wywodami na temat zarządzania poprzez procesy biznesowe. Przy okazji, miałem okazję zetknąć się z Pańskimi w tej dziedzinie kompetencjami i są one czysto teoretyczne, w praktyce, po trzech tygodniach porzucił Pan zadanie Panu powierzone. Kończąc, książki można pisać o czym się chce ale dobrze jest się na tym odrobinę znać.
    Pozdrawiam,
    Jarek Pawłowicz

    1. Jarek Żeliński

      Co do ERP zdania są podzielone, powielam w tym artykule trendy u producentów, nie są to moje wydumane teorie (wystarczy zapoznać się z zaleceniami Microsoft, SAP czy IFS oraz opisem architektury ich systemów ERP po refaktoryzacji: są właśnie dekomponowane). CC to architektura a nie outosourcing i co do tego mało kto ma wątpliwości (no może poza działami marketingu). Kastomizacja jest „złem ERP” i nie ja to napisałem pierwszy, co najwyżej potwierdzają to moje i nie tylko moje doświadczenia. Zresztą sami producenci systemów wymienionych ERP odradzają grzebanie w ich systemach co nagminnie robią nasi dostawcy. Zarządzanie zorientowane na procesy nijak się ma do ERP (w zasadzie mało, który ERP je wspiera, one raczej obsługują statusy dokumentów a to nie to samo co proces), to nie przypadek, że np. SAP „zaleca OpenText” do tego celu. Nie jest przypadkiem, że systemy (rozwiązania) o wdzięcznej nazwie BPM to nie ERP.

      Co do rzekomego mojego „porzucenia zadnia” jest Pan, o ile pamiętam kierownik tego projektu, niedoinformowany: stwierdzono (nie ja), że opracowanie specyfikacji systemu IT nadającej się wykonania „mojego zdania” graniczy z niemożliwością i zarzucono to, dlatego moja praca straciła sens z braku danych. Nie jest to jednak miejsce na roztrząsanie tego, powiem tylko, że miałem kontakt z „beneficjentem” jeszcze ponad dwa lata i znam ciąg dalszy. Nie ja powinienem mieć tu wyrzuty sumienia. Zresztą tak na marginesie, podobny projekt miałem nieco później w firmie pokrewnej (sponsor projektu ten sam i branża ta sama) i jest to jedna z moich najładniejszych referencji 🙂 nomen omen wystawiono mi drugą także przez późniejszego dostawcę systemu wybranego i wdrożonego na bazie mojej dokumentacji.

  3. Jarek P.

    Ponownie Panie Jarku,

    idea faktycznie pochodzi sprzed kilkunastu lat i niestety do tej pory się nie sprawdziła, a powody są bardziej niż oczywiste. Bardzo dawno, dawniej niż kilkanaście lat temu stwierdzono, iż Standardization Accelerates Progess (SAP – to oczywiście inny SAP). Cloud Computing prowadzi wyłącznie do dominacji „Microsfotu” – dałem tu cudzysłów, bo nie chodzi o firmę tylko o ich dążenia. Każda ingerencja w kod powoduje coraz bardziej poszerzającą się lukę pomiędzy systemem w wersji standardowej a w wersji używanej przez „konsumenta”- i to, wbrew pozorom nie odbiega od dzisiejszej rzeczywistości ale różni się od niej tym, że koszta ewentualnej integracji przenoszone są w całości na użytkownika a nie producenta, jak było do tej pory. I do tego sprowadziłbym swoją wypowiedź.
    Systemy modułowe tak, ale utrzymywane i rozwijane przez producenta a nie użytkownika. W tym sensie się z Panem nie zgadzam.

    Ponownie pozdrawiam,
    JP

    1. Jarek Żeliński

      Nie napisałem nigdzie, że użytkownik ma sobie coś sam robić. To dostawca systemu ma stosować się się do zaleceń producenta ERP które dostarcza, a w zasadzie każdy producent zaleca „prostą” ścieżkę: analiza potrzeb, analiza gap/fit systemu ERP (czyli które potrzeby realizuje a które nie), ocena kosztów implementacji brakujących funkcji (ale nie jest to ingerencja w system a doprojektowanie brakujących funkcji w środowisku danego ERP albo „z boku”), decyzja o zakresie projektu… Problem w tym, że każdy system ERP ma coś bardzo dobrego i coś co „zupełnie nie pasuje”, dlatego wybór systemu (i jego dostawcy) powinien nastąpić dopiero po dokonaniu analizy potrzeb. Na koniec dodam: nie znam żadnej firmy, która nie miała by poza posiadanym ERP, jeszcze jakiegoś dedykowanego oprogramowania, wiec idea „jednego zintegrowanego ERP w firmie” jest raczej nie do obrony. Nasz dawny wspólny klient jest tego dobitnym przykładem.

  4. Jaroslaw Zelinski

    „Polskie firmy odchodzą od wdrażania systemów monolitycznych. W czasach cyfrowej transformacji i dynamicznych zmian na rynku trwające ponad rok wdrożenia monolitycznych systemów ERP nie zapewniają dostatecznej elastyczności. Długotrwałe, często kastomizowane rozwiązania praktycznie uniemożliwiają wprowadzanie nowych funkcji czy zmianę logiki systemu w trakcie wdrożenia. Oznacza to duże ryzyko utraty jego zasadności przed zakończeniem prac, a jeszcze większe, zanim zakupiony sprzęt czy licencje zostaną zamortyzowane. Monolityczne systemy wiążą przedsiębiorstwo z określonym dostawcą, co w średniej i długiej perspektywie czasowej utrudnia wprowadzanie zmian i zwiększa koszty.”

    https://www.computerworld.pl/news/Polski-rynek-ERP-dojrzewa,410027.html

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.