Od jakie­goś cza­su śle­dzę blog WYCIĘTE Z MEJLI (AD ABSURDUM) (gorą­co pole­cam). Dzisiaj prze­czy­ta­łem to:

Ms-OfficeRozumiem, że lubi Pan pra­co­wać w pho­to­sho­pie, ale uwa­ża­my że ten pro­gram jest za mało uni­wer­sal­ny. Proszę pra­co­wać w MS Paint, będzie nam łatwiej edy­to­wać Pana pli­ki i wsta­wiać popraw­ki.” (za pomo­cą WYCIĘTE Z MEJLI (AD ABSURDUM): Rozumiem).

Dokładnie mie­siąc temu u jed­ne­go z klien­tów usły­sza­łem ana­lo­gicz­ny zarzut, któ­ry moż­na by parafrazować:

Rozumiem, że lubi Pan pra­co­wać w mode­le­rze” (mój CASE VP-Agilian), ale uwa­ża­my że ten pro­gram jest za mało uni­wer­sal­ny. Proszę pra­co­wać w MS PowerPoint, będzie nam łatwiej edy­to­wać Pana pli­ki i wsta­wiać poprawki.”

No i cały czar prysł… to była duża kor­po­ra­cja z wła­snym, dużym dzia­łem deve­lop­men­tu… narze­ka­ją na duże kosz­ty pro­ce­su wytwór­cze­go opro­gra­mo­wa­nia… Nazywam to kul­tu­rą kor­po­ra­cyj­ną MSOffice”.

Na koniec deli­kat­nie przy­po­mnę, że powsta­ją­ca gra­fi­ka czy opra­co­wa­nie tek­sto­we, to dzie­ło jego auto­ra (Ustawa o pra­wach autor­skich), i nie moż­na zgła­szać uwag do cudze­go dzie­ła mody­fi­ku­jąc je… za to moż­na być auto­rem wła­snych uwag :).

Na zakoń­cze­nie: z tego powo­du tak­że nie uży­wam opro­gra­mo­wa­nia Enterprise Architect fir­my SPARX, jest nie­kom­pa­ty­bil­ny w 100% ze spe­cy­fi­ka­cja­mi OMG, jest sier­mięż­ny i pra­co­chłon­ny. wyma­ga wie­lu dar­mo­wych lub płat­nych plug-inów by spraw­nie z nie­go korzystać.

Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński: autor, badacz i praktyk analizy systemowej organizacji: Od roku 1991 roku, nieprzerwanie, realizuje projekty z zakresu analiz i projektowania systemów, dla urzędów, firm i organizacji. Od 1998 roku prowadzi samodzielne studia i prace badawcze z obszaru analizy systemowej i modelowania (modele jako przedmiot badań: ORCID). Od 2005 roku, jako nieetatowy wykładowca akademicki, prowadzi wykłady i laboratoria (ontologie i modelowanie systemów informacyjnych, aktualnie w Wyższej Szkole Informatyki Stosowanej i Zarządzania pod auspicjami Polskiej Akademii Nauk w Warszawie.) Oświadczenia: moje badania i publikacje nie mają finansowania z zewnątrz, jako ich autor deklaruję brak konfliktu interesów. Prawa autorskie: Zgodnie z art. 25 ust. 1 pkt. 1) lit. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych zastrzegam, że dalsze rozpowszechnianie artykułów publikowanych w niniejszym serwisie jest zabronione bez indywidualnej zgody autora (patrz Polityki Strony).

Ten post ma 7 komentarzy

  1. Grzegorz K.

    Znam kor­po­ra­cję któ­ra pismo wyko­na­ne w edy­to­rze (jakimś tam) dru­ku­je je, potem kart­kę wrzu­ca” na urzą­dze­nie wie­lo­funk­cyj­ne któ­re wyko­nu­je skan i zamy­ka” je w PDF-ie. Taki PDF z obra­zem stro­ny wysy­ła­ny jest na zewnątrz. A zda­rza się, że są to mate­ria­ły do kon­sul­ta­cji lub wzo­ry for­mu­la­rzy… hihihi.

    1. Jarek Żeliński

      to jest tak: meto­da na PDF’a kul­to­wa w wie­lu mini­ster­stwach (i nie tyl­ko) :), co do uwag: ja nie dopusz­czam pra­cy z edy­to­rem w try­bie reje­stra­cji zmian… 😉 bar­dzo szyb­ko nie wia­do­mo, kto jest auto­rem i czego…

    2. Grzegorz K.

      U mnie meto­da reje­stra­cji zmian się spraw­dza. Zawsze usta­lam aby zmia­ny nano­si­ły max. 4 oso­by. Kopia każ­dej wer­sji do archi­wum – jak­by ktoś chciał się wypiąć”. I na razie dzia­ła 😉 pod warun­kiem, że z dru­giej stro­ny wie­dzą jak to robić (czę­sto pod­sta­wo­we szko­le­nie z Worda by się przy­da­ło). Ostatnio ćwi­czę rów­nież współ­dzie­le­nie pli­ków na Googlach ale jakoś nie mam zaufa­nia do Wielkiego Brata i robię to ostrożnie.

    3. Jarek Żeliński

      Ja sto­su­ję model usta­wo­wy”, czy­li doku­men­ty (nie mówię o robo­czych pra­cach i usta­le­niach) są publi­ko­wa­ne (np. moja ana­li­za) a klient pisem­nie (odręb­nym doku­men­tem) zgła­sza uwa­gi. dzię­ki temu: uwag jest znacz­nie mniej i są mery­to­rycz­ne, po dru­gie wyeli­mi­no­wa­łem zja­wi­sko i cza­so­pi­sma” (reje­stra­cje uwag każ­dy może włą­czyć i wyłą­czyć). Ale gene­ral­nie ja sto­su­je ści­sły podział na auto­ra doku­men­tu (osob­ne dzie­ło w rozu­mie­niu pra­wa autor­skie­go) i jego recenzenta.

      Narzędzia. Osobiście wycho­dzę z zało­że­nia, że co dla mnie waż­ne jest moje i po moje­mu”. To podej­ście eli­mi­nu­je z out­so­ur­cin­gu” nie­któ­re moje dzia­ła­nia i zaso­by, pew­nym symp­to­mem jest to, że repo­zy­to­rium pli­ków pro­jek­to­wych jest moje ale fak­tu­ry wysta­wiam i trzy­mam w chmu­rze”. Powód jest pro­sty: nawet jak mi znik­nie sys­tem do fak­tu­ro­wa­nia, fak­tu­ry mam u księ­go­wej a nową wysta­wię na pie­cho­tę”. Tego same­go nie mogę powie­dzieć o pli­kach projektowych…

      Co do wor­da i narzę­dzi CASE to powyż­sza nie­ste­ty dyk­te­ryj­ka o pho­to­sho­pie w moich oczach jak naj­bar­dziej poka­zu­je ska­lę zjawiska…

      Co do klien­tów i ich wypi­na­nia się (a nie­ste­ty bywa) wer­sjo­no­wa­nie i zarzą­dza­nie zmia­ną w doku­men­tach ma wpi­sa­ne w umo­wę (pole­cam), klient nie może się wypiąć…

  2. Paulina

    Panie Jarosławie,

    Od jakie­goś cza­su śle­dzę wpi­sy na Pana blo­gu. Dopiero zaczy­nam swo­ją przy­go­dę z ana­li­zą biz­ne­so­wą i zain­try­go­wał mnie Pana wpis, a mia­no­wi­cie, to że nie uży­wa Pan EA fir­my SPARX. Chciałabym się pod­py­tać jakich narzę­dzi Pan uży­wa lub jakie Pan pole­ca? W zasa­dzie w więk­szo­ści firm wyma­ga­na jest zna­jo­mość tego narzę­dzia, dla­te­go zacie­ka­wił mnie ten temat. Skoro jest on nie­kom­pa­ty­bil­nym i pra­co­chłon­nym narzę­dziem, skąd taka popu­lar­ność tego narzę­dzia? Dodam, że na zaję­ciach z mode­lo­wa­nia obiek­to­we­go, wykła­dow­ca powie­dział nam, żeby­śmy odpu­ści­li sobie Visio i sku­pi­li na EA, ponie­waż jest to naj­czę­ściej uży­wa­ne narzędzie.

    1. Jaroslaw Zelinski

      SPARX EA jest narzę­dziem popu­lar­nym bo daw­no sie poja­wił na ryn­ku i jest rela­tyw­nie tani. Jest tak­że dość prze­sta­rza­ły tech­no­lo­gicz­nie (nie­er­go­no­micz­ny inter­fejs użyt­kow­ni­ka, baza rela­cyj­na jako stan­dar­do­wy spo­sób zapi­su pro­jek­tu inne …). Niestety dale­ko mu do kom­pa­ty­bil­no­ści z OMG. Popularność dała mu pewien sta­tus stan­dar­du”, jed­nak nie­ste­ty są znacz­nie lep­sze pro­duk­ty na ryn­ku. Z opro­gra­mo­wa­niem tym mam do czy­nie­nia regu­lar­nie na szko­le­niach zamknię­tych (uczest­ni­cy korzy­sta­ją z tego czym dys­po­nu­ją) i zawsze część cza­su jest mar­no­wa­na na to a jak to zro­bić bo nie wiem a nor­mal­nie sie nie da”… mimo, że uczest­ni­cy dekla­ru­ją zawsze «dobrą zna­jo­mość narzędzia”. 

      Trudno mi oce­nić sło­wa wykła­dow­cy. MS Visio (bo chy­ba to miał na myśli) jest raczej sła­bym i pro­stym narzę­dziem, za to dość dobrze zin­te­gro­wa­nym z MS Visual Studio. Pakiet IBM Rational Rose jest dro­gi i nie­ste­ty wol­ny”. Argument popu­lar­no­ści mnie nie­co zaska­ku­je, bo naj­po­pu­lar­niej­sze są zawsze narzę­dzia pro­sty i tanie. Ja korzy­stam od 2005 roku z Visial-PAradigm, któ­ry ma pol­ską wer­sję a od nie­daw­na tak­że kon­tro­lę pol­skiej ortografii.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.