W Kwietniu 2003 IPSOS prze­pro­wa­dził bada­nia inter­nau­tów w Polsce. Jedna czwar­ta Polaków korzy­sta z inter­ne­tu. Są to przede wszyst­kim ludzie mło­dzi, z wyż­szym i śred­nim wykształ­ce­niem, miesz­kań­cy dużych miast. Niemal wszy­scy inter­nau­ci prze­glą­da­ją stro­ny inter­ne­to­we, więk­szość korzy­sta z pocz­ty elek­tro­nicz­nej. Najbardziej zna­ne por­ta­le to Onet, Wirtualna Polska i Interia. Blisko trzy czwar­te Polaków w ogó­le nie łączy się z inter­ne­tem. Codziennie lub pra­wie codzien­nie łączy się z inter­ne­tem 7 pro­cent Polaków, co w gru­pie inter­nau­tów, tj. osób, któ­re łączą się z inter­ne­tem cho­ciaż­by od cza­su do cza­su, sta­no­wi 27 procent. 

Zdecydowana więk­szość inter­nau­tów, bo 78 pro­cent, korzy­sta z sie­ci przy­naj­mniej raz w tygodniu. 

Raport o tym kto i jaki ma dostęp do sie­ci Internet to dosko­na­łe uzu­peł­nie­nie pro­jek­tu zawar­to­ści fir­mo­wej stro­ny WWW, okre­śle­nie jej celu i głów­ne­go adresata.

Dość czę­sto popeł­nia­nym błę­dem, nawet przez nie­któ­re fir­my ofe­ru­ją­ce wyko­na­nie ser­wi­su WWW, jest two­rze­nie go w zupeł­nym ode­rwa­niu od realiów. Obietnice w sty­lu: ?Internet to nowe medium o nie­ogra­ni­czo­nym zasię­gu? są tyleż kwie­ci­ste co kłamliwe.

Kim jest nasza gru­pa docelowa 

Codziennie lub pra­wie codzien­nie ?sie­dzi w sie­ci? 7% Polaków (27% wszyst­kich inter­nau­tów). Dla 92% inter­nau­tów sie­ci to prze­glą­da­nie stron WWW (dru­gi rezul­tat to korzy­sta­nie z pocz­ty: 66%). W domu z sie­ci korzy­sta 42% a w pra­cy tyl­ko 28% ale pamię­taj­my, że gro inter­nau­tów to oso­by uczą­ce się i nie­pra­cu­ją­ce. U rodzi­ny, zna­jo­mych, w szko­le, uczel­ni, kawia­ren­kach inter­ne­to­wych z sie­ci korzy­sta 87% (wyni­ki nie sumu­ją się do 100%). Jeśli do tego przy­ło­ży­my licz­bę 73% inter­nau­tów korzy­sta­ją­cych z sie­ci 2 – 3 razy w tygo­dniu i rza­dziej to otrzy­ma­my dwie głów­ne gru­py odbior­ców tre­ści stron WWW:
– Internauci mają­cy regu­lar­ny, codzien­ny dostęp do sie­ci w pra­cy i w domu: ok. 10% Polaków (ok. 1/3 Internautów)
– Internauci mają­cy nie­re­gu­lar­ny dostęp do sie­ci, czę­sto nie mają sie­ci w domu: ok. 90% Polaków (2/3 internautów)

Pierwsza gru­pa to np. pod­sta­wo­wa gru­pa doce­lo­wa ban­ków inter­ne­to­wych i innych usług on-line. Oczywiście sza­cun­ki te to pew­ne zaokrą­gle­nia ale nie tyle waż­ne są licz­by co sam fakt roz­war­stwie­nia na dwie głów­ne gru­py róż­nią­ce się wiel­ko­ścią ok. dwukrotnie.

Konsekwencją są dwie głów­ne gru­py typów stron WWW o poten­cjal­nie maso­wym charakterze:
– stro­ny firm ofe­ru­ją­cych usłu­gi on-line, stro­ny ofe­ru­ją­ce płat­ne ser­wi­sy infor­ma­cyj­ne, stro­ny z pro­gra­ma­mi lojal­no­ścio­wy­mi itp. mogą dotrzeć do ok. 1/3 inter­nau­tów czy­li nie­co ponad 3,5mln Polaków
– stro­ny któ­rych celem jest pre­zen­ta­cja infor­ma­cji o fir­mie, jej ofer­ty, budo­wa­nie i utrwa­la­nie wize­run­ku, wszel­kie stro­ny hob­by­stycz­ne itp. mogą dotrzeć do ok. 2/3 inter­nau­tów czy­li pra­wie 8mnl. Polaków.

Drugi waż­ny wnio­sek: kam­pa­nia pro­mo­cyj­na opar­ta tyl­ko o sieć Internet ma sens jeśli doty­czy jakiejś funk­cjo­nal­no­ści dostęp­nej tyl­ko w sie­ci. W każ­dym innym przy­pad­ku Internet powi­nien być koniecz­nym ale nie jedy­nym medium reklamowym.

Osobną kwe­stią są ser­wi­sy B2B czy­li stro­ny inter­na­to­we uła­twia­ją­ce np. kon­tak­ty z kon­tra­hen­ta­mi ale w takich przy­pad­kach uwa­żam za koniecz­ne prze­ba­da­nie wła­snych kon­tra­hen­tów by poznać licz­bę tych któ­rzy mają sta­ły dostęp do sie­ci. Może się np. oka­zać, że pro­jekt ser­wi­su inter­ne­to­we­go, któ­re­go głów­nym celem jest zacie­śnie­nie rela­cji z kon­tra­hen­ta­mi do uczy­nie­nia go opła­cal­nym będzie wyma­gał zaofe­ro­wa­nia kon­tra­hen­tom pokry­cia kosz­tów dostę­pu do Internetu. Ale to już osob­ny temat. Ważne jest by ser­wis do cze­goś słu­żył i żeby moż­li­we było wska­za­nie korzy­ści i ich zmie­rze­nie. Bez tego pro­jekt jest pozba­wio­ny moż­li­wo­ści oce­ny sku­tecz­no­ści i zasad­no­ści stworzenia.

jz

Pełny wynik bada­nia na stro­nach IPSOS (daw­niej DEMOSKOP)

Notatka: Artykuł opi­su­je pod­ta­wo­we zasa­dy zale­ca­ne przy oce­nie pro­jek­tów zwią­za­nych z two­rze­niem ser­wi­sów inter­ne­to­wych, któ­rych celem jest wspie­ra­nie dzia­łań sprzedażowych.

Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński: autor, badacz i praktyk analizy systemowej organizacji: Od roku 1991 roku, nieprzerwanie, realizuje projekty z zakresu analiz i projektowania systemów, dla urzędów, firm i organizacji. Od 1998 roku prowadzi samodzielne studia i prace badawcze z obszaru analizy systemowej i modelowania (modele jako przedmiot badań: ORCID). Od 2005 roku, jako nieetatowy wykładowca akademicki, prowadzi wykłady i laboratoria (ontologie i modelowanie systemów informacyjnych, aktualnie w Wyższej Szkole Informatyki Stosowanej i Zarządzania pod auspicjami Polskiej Akademii Nauk w Warszawie.) Oświadczenia: moje badania i publikacje nie mają finansowania z zewnątrz, jako ich autor deklaruję brak konfliktu interesów. Prawa autorskie: Zgodnie z art. 25 ust. 1 pkt. 1) lit. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych zastrzegam, że dalsze rozpowszechnianie artykułów publikowanych w niniejszym serwisie jest zabronione bez indywidualnej zgody autora (patrz Polityki Strony).

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.