Swego czasu pisałem na temat przydatności różnych technologii do tworzenia rozwiązań informatycznych wspomagających poszczególne procesy biznesowe. Było dość dawno, ponad dwa lata temu. Napisałem wtedy, że technologie webowe nie wyprą tradycyjnych systemów zdalnego dostępu do aplikacji.

Powodem podstawowym jest specyfika rozwiązań bazujących na metodach ?internetowych? a polegająca na tym, że są to metody tak zwane bezpołączeniowe. Na czym to polega?

Rzecz w tym, że praca z aplikacją komunikującą się z użytkownikiem za pomocą stron i formularzy HTML (tak zwanych stron WWW) to znana już od dawna praca wsadowa. To co widzi użytkownik nie jest wynikiem aktualnego stanu aplikacji na serwerze a tylko rodzajem raportu z ?prośbą? o kolejną porcje danych do przetworzenia czyli do ponownego wpisania czegoś do pól formularza, zatwierdzenia i oczekiwania na nową stronę WWW prezentująca wynik tego przetworzenia (tak jak np. ta strona z artykułem).

Mówiąc ludzkim językiem systemy bazujące na przeglądarkach internatowych nadają się raczej do tworzenia aplikacji typu prezentacyjnego. Np. systemy informacji wewnętrznej, systemy do aktualizacji danych w bazach, itp. Aplikacje interaktywne, aby były wygodne w pracy z nimi, musza być w pełni interaktywne. Co prawda entuzjastów budowania systemów, w których klientem jest przeglądarka internatowa nie brakuje jednak spektakularnych sukcesów na rynku nie odnoszą. Są na rynku systemy napisane w technologii apletów Java czy tez ActiveX ale w efekcie systemy te stają się czymś takim samym jak typowe rozwiązania typu klient serwer gdyż tak na prawdę do normalnej pracy użytkownik musi pobrać aplet (nie raz setki kb) będący tak naprawdę częścią kliencką aplikacji nie mającą z typowymi stronami HTML wiele wspólnego.

W tej dziedzinie (zdalnej pracy z oprogramowaniem) szybciej rozwija technologia cienkiego klienta ale tu o tym nie będziemy pisać, jest w tym serwisie wiele na ten temat (polecam wyszukiwarkę).

Popatrzmy na ciekawe badanie:

Na bazie wyników można powiedzieć, że teoria się sprawdza, nie ma wśród planowanych rozwiązań systemów np. wspomagania zarządzania a tylko systemy prezentacyjne, współdzielone terminarze itp.

Wnioski
Celem tego artykułu tym razem jest wyostrzenie Państwa uwagi na najbliższe i nie tylko plany: firmy IT by nie wierzyły zbyt mocno dostawcom bądź co bądź kosztownych technologii internatowych do tworzenia i rozwoju aplikacji a inwestorom by dobrze słuchali co im się oferuje. Nie raz jestem obserwatorem walki o uratowanie projektu ,który nie ma szans powodzenia właśnie z powodu wyboru technologii nie dającej szans powodzenia w danym zastosowaniu i potrzebie. Spotyka się systemy ERP z dostępem przez WWW ale z reguły jest to tylko część raportowa. Te, które mają opcję pracy przez przeglądarkę w całości u ich użytkowników nie mają najlepszej opinii.

Polecam więc wyciąganie własnych wniosków z takich jak powyższe badań. Oczywiście nie ma też prawd absolutnych ale od czego mamy ………..

Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński: autor, badacz i praktyk analizy systemowej organizacji: Od roku 1991 roku, nieprzerwanie, realizuje projekty z zakresu analiz i projektowania systemów, dla urzędów, firm i organizacji. Od 1998 roku prowadzi samodzielne studia i prace badawcze z obszaru analizy systemowej i modelowania (modele jako przedmiot badań: ORCID). Od 2005 roku, jako nieetatowy wykładowca akademicki, prowadzi wykłady i laboratoria (ontologie i modelowanie systemów informacyjnych, aktualnie w Wyższej Szkole Informatyki Stosowanej i Zarządzania pod auspicjami Polskiej Akademii Nauk w Warszawie.) Oświadczenia: moje badania i publikacje nie mają finansowania z zewnątrz, jako ich autor deklaruję brak konfliktu interesów. Prawa autorskie: Zgodnie z art. 25 ust. 1 pkt. 1) lit. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych zastrzegam, że dalsze rozpowszechnianie artykułów publikowanych w niniejszym serwisie jest zabronione bez indywidualnej zgody autora (patrz Polityki Strony).