Myślę, że liderami na rynku ERP zostaną trzy czołowe marki, o czym dalej, potem będzie grupa średniej klasy z dość zmiennym składem w czasie (w tym TETA, IFS, BAAN, Commarch, inne) pozostali dostawcy będą obsługiwali niszowe segmenty rynku.

Rankingi systemów ERP to bardzo wirtualne zestawy produktów i ich dostawców. Dane do rankingów najczęściej podają sami zainteresowani (firmy notowane w rankingach udzielają same o sobie informacji w przekazywanych im ankietach) i rankingi te wyglądają tak jak chcą osoby odpowiedzialne za PR i reklamę w tych firmach. Dlatego na swój własny użytek posługuję się bardzo subiektywnym kryterium: o kim najwięcej słychać i co. Myślę, że do czołówki dostawców tej klasy systemów w Polsce zaliczyć należy firmy: BPSC, Microsoft, SAP. Sądzę także, że sytuacja ta nie zmieni w najbliższych latach. Powodem takiej prognozy jest obserwowany przeze mnie duży związek decyzji o wyborach produktów z rynkowym wizerunkiem tych produktów. Dzieje się tak z prostego powodu: zarządzanie ryzykiem. Dochodzi do tego postępująca konsolidacja rynku w skali globalnej co dotyczy SAP i Microsoft . BPSC jako czołowa moim zdaniem polska firma z tradycjami i dobrymi referencjami ma moim zdaniem bardzo silną markę na naszym rynku.

Wdrożenia systemów ERP są rzadkim zjawiskiem w firmie (wdraża się tego typu systemy nie częściej niż raz na kilka lat) dlatego trudno mówić tu o doświadczeniu kupującego w wyborze systemu. Skoro nie ma doświadczenia a decyzje należy podjąć wybór pada często na produkt „bezpieczny” w opinii rynku. Niezależnie od tego co sądzimy o racjonalności takich decyzji w bardzo wielu przypadkach są one właśnie tak podejmowane.

Są i inne przesłanki by uznać, że skuteczność tak podejmowanych decyzji jest wystarczająca. Bardzo ciekawe są wyniki badań firmy Forrester w 2004 roku (nie tylko ona do takich wyników doszła): nie ma korelacji pomiędzy pozycją firmy w rankingu najlepszych firm na rynku a jej budżetem na IT. Kolejna ważna informacja to opinia, którą usłyszałem od pewnego konsultanta wdrażającego w swoim życiu różne systemy w tym ERP. Otóż na jednej z konferencji poświęconych system MRPII/ERP stwierdził on, że niemalże nie ma znaczenia jaki system wdrażamy, ważne jak go wdrażamy.

W kontekscie tych danych moim zdaniem należało by zastanowić się nad rankingiem wdrożeń zakończonych sukcesem ale nie firmy wdrażającej a tej, która u siebie wdrożyła system ERP. Znaczyło by to, że hipoteza mówiąca, że wdrożenie nowej technologii podniesie konkurencyjność była by weryfikowalna bo to jest (powinno być) głównym motorem takich projektów.

Kto zostanie? Wydaje mi się, że wymieniona trójka pozostanie a zmniejszać się będzie liczba dostawców średniej klasy (tu spodziewam się konsolidacji w Polsce), niszowi zawsze będą.

Jakie są prognozy na najbliższe lata? Jakie branże przemysłowe będą najlepszymi klientami dostawców systemów ERP?

Trudne pytanie, trudne gdyż jak już wspomniałem wdrożenia to sztuka zarządzania firmą (mowa o kupujących), to oni decydują jak chcą uzyskiwać przewagę rynkową. Nikt nie udowodnił też tezy że IT to jedynie słuszny sposób na wzrost konkurencyjności.

Wydaje mi się, że motorem popytu na rynku są precedensy i benchmarking prowadzony przez firmy będące w ogonach rankingów. Precedensy to nagłośnione przypadki sukcesów firm, które jako pierwsze zainwestowały w jakąś technologię lub rozwiązanie organizacyjne. Widać to po sukcesach sprzedażowych „liderów rynku ERP” oraz firm wdrażających normy jakości. Benchmarking to coś co ja nazywam „owczym pędem”. Wielu decydentów nie zna lub nie rozumie źródła sukcesu swojego konkurenta wiec próbuje go małpio naśladować wierząc, że robiąc to co najlepsi powtórzą ich sukces lub co najmniej się do nich zbliżą co moim zdaniem jest błędem. Dowód na błędność tej tezy jest prosty: nie znana jest żadna recepta, który uczyniła by z kogokolwiek lidera rynku. Ja nie znam przypadku, w którym np. ktokolwiek po przeczytaniu książki o marketingu czy czymś takim stał by się po roku lub pięciu liderem.

W efekcie nie przewiduję specjalnych nagłych zmian na rynku ERP. Ani wśród dostawców ani wśród odbiorców. Trend na jaki warto zwrócić uwagę to rosnący popyt w sektorze MSP. Jest to powodem dwóch faktów: dostawcy oferują tańsze prekonfigurowane wersje swoich produktów, firmy sektora MSP widzą, że nie uciekną od konkurowania z dużymi firmami a jednym z kryteriów konkurencji jest jakość obsługi współpracy z dostawcami i odbiorcami. Ta zaś zależy w dużym stopniu od tego co stało się już normą: zarządzanie informacją w firmie i szybkość jej przetwarzania. Nie ma znaczenia czy firma jest duża czy mała: np. czas wystawienia faktury nie może przekroczyć kilku minut lub firma wypadnie z rynku.

Jak długo ma szansę przetrwać rynek klasycznych systemów ERP? Czy przedsiębiorstwa nie potrzebują teraz czegoś więcej?

Pojawiają się technologie skracające proces powstawania dedykowanych systemów. SOA (ang. Architektura Zorientowana na Usługi), MDA (Architektura [aplikacji] Sterowana Modelem), rozbudowane systemy workflow to tylko niektóre technologie skracające czas i obniżające koszt powstawania systemów. Coraz częściej nazwy metodologii projektowania, wdrażania, zarządzania noszą przedrostek Agile (ang. zwinny) w nazwie. Dawna zaleta systemu kompletnego i zintegrowane staje jego zmorą. Konia z rzędem temu kto oceni rentowność systemu ERP w kontekscie poszczególnych procesów biznesowych. Po wdrożeniu systemu można próbować ocenić jego koszt w relacji do wyniku finansowego całej firmy ale czy da się sprawdzić na ile przysłużył się on poszczególnym komórkom organizacyjnym?

Co zrobić jeżeli posiadany kompleksowy system nadal skutecznie wspiera proces produkcji nowych produktów ale w wyniku zmian na rynku jest zupełnie już nieskuteczny w procesie logistyki ich dystrybucji? Najlepiej było by „odpiąć” starą logistykę i kupić, być może u innego dostawcy, „lepszą” i nowszą logistykę. Tego jednak nie da się zrobić w przypadku typowego zintegrowanego systemu ERP. To jest jeden z kluczowych powodów rosnącej popularności idei osobnych specjalizowanych komponentów wspierających poszczególne procesy biznesowe czyli architektury SOA. Wydaje mi się, że klasyczne systemy zintegrowane mają przed sobą najwyżej pięć lat. Moim zdaniem za pięć lat na rynku systemów ERP nastąpi to co stało się na rynku PC dwa lata temu: liczba sprzedanych notebooków przekroczyła liczbę sprzedanych desktopów. Prawdopodobnie w 2012 roku liczba wdrożeń systemów w architekturze SOA przekroczy liczbę wdrożeń zintegrowanych systemów ERP (może ERPII).

Moim zdaniem rozsądni producenci rozbiją swoje zintegrowane systemy na zdolne do samodzielnego funkcjonowania komponenty. Wraz z postępująca standaryzacją (chodzi o komunikacje pomiędzy komponentami) firma poszukująca dla siebie rozwiązania będzie mogła skomponować z takich komponentów dopasowany do swoich potrzeb system. Uważam, że nigdy nie uciekniemy też od dedykowanych rozwiązań: w końcu przewagę konkurencyjną buduje się na różnicach.

Notatka: Streszczenie ukazało w Czerwcowym numerze pisma MSI Polska

Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński: autor, badacz i praktyk analizy systemowej organizacji: Od roku 1991 roku, nieprzerwanie, realizuje projekty z zakresu analiz i projektowania systemów, dla urzędów, firm i organizacji. Od 1998 roku prowadzi samodzielne studia i prace badawcze z obszaru analizy systemowej i modelowania (modele jako przedmiot badań: ORCID). Od 2005 roku, jako nieetatowy wykładowca akademicki, prowadzi wykłady i laboratoria (ontologie i modelowanie systemów informacyjnych, aktualnie w Wyższej Szkole Informatyki Stosowanej i Zarządzania pod auspicjami Polskiej Akademii Nauk w Warszawie.) Oświadczenia: moje badania i publikacje nie mają finansowania z zewnątrz, jako ich autor deklaruję brak konfliktu interesów. Prawa autorskie: Zgodnie z art. 25 ust. 1 pkt. 1) lit. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych zastrzegam, że dalsze rozpowszechnianie artykułów publikowanych w niniejszym serwisie jest zabronione bez indywidualnej zgody autora (patrz Polityki Strony).

Ten post ma 2 komentarzy

  1. jcommerce

    Przez 10 lat wiele zmieniło się na rynku oprogramowania ERP. Pojawiło się wielu nowych dostawców a i same rozwiązania są dużo bardziej dostępne cenowo dla przedsiębiorstw.

    1. Jaroslaw Zelinski

      Ale nadal mają starą, scentralizowaną architekturę, co coraz bardziej ogranicza ich zastosowanie w obecnym czasie… Tam gdzie liczy się efektywność i podatność na zmiany i rozbudowę, liczą się już tylko wielcy międzynarodowi gracze, reszta to lokalne wdrożenia sztywnych, wymagających kastomizacji podczas wdrożenia, monolitycznych pakietów.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.