Automatyzacja procesów biznesowych to nawet nie jest zarządzanie zorientowane na procesy, to zaprzeczenie idei procesowego zarządzania, gdzie nadrzędnym celem jest ustanowienie jakości produktu procesu jako jego jedynego miernika, zaś właściciela procesu jako jedynej osoby odpowiedzialnej za tę jakość. Model (mapa) procesów to nie algorytm (co niektórzy usiłują forsować) ale scenariusze powstawania wartości dodanej z odzwierciedleniem odpowiedzialności za te wartości, wskazaniem jej twórców czyli wykonawców czynności w procesach. Czym więc jest ta ?mapa procesu biznesowego?? Jest to model tworzenia wartości przez organizacje a nie algorytm pracy ? algorytm zastępuje mózg, ma to sens w komputerze bo ten nie ma mózgu i tylko tam?

?Pewna gazeta? (nie pozwolili mi używać ich nazwy bez ich zgody, tu na mojej stronie z powodu ochrony tej nazwy) opublikowała notatkę prasową na temat ?pewnego produktu?. Poniżej moje uwagi do treści.

?[jakiś produkt] automatyzuje procesy w obrębie całej firmy, poprawiając jej wydajność operacyjną przy równoczesnym zmniejszeniu wykorzystywanych zasobów. Rezultatem mogą być niższe koszty i mierzalny zwrot z inwestycji w system komunikacji zunifikowanej.?

Ten produkt poprawia wiele rzeczy (nie wiadomo jak), rezultat można osiągnąć, a nie ?jest osiągany po jego zakupie? więc kolejna nic nie znacząca obietnica na rynku? z pełnym alibi, że jak nie wyjdzie to dostawca tego czegoś nie ma z tym nic wspólnego mimo, że wziął pieniądze za produkt. Ktoś może powiedzieć, że kupno książki kucharskiej nie gwarantuje sukcesu w kuchni, jednak wiedzę tę mamy już wszyscy a rzeczona książka po pierwsze kosztuje tylko 60zł po drugie jest pzrepisem a nie gwarancją smaku. Tu proponują nam znacznie kosztowniejszy od książki piecyk z komentarzem, że on ?może pomoc?.

“[jakaś firma] opracowało [jakiś produkt] jako alternatywę dla tradycyjnych, złożonych pakietów i zestawów narzędzi “workflow”, które wymagają profesjonalnego wsparcia, kosztownego dostosowywania programistycznego oraz długich cykli wdrożeniowych. Punktem wyjścia była platforma IP do ujednoliconej komunikacji, która została przystosowana do zarządzania dokumentami i procesami. [jakiś produkt] oferuje narzędzia do rejestracji, ustalania priorytetów, określania ścieżek i hierarchii oraz śledzenia procesów na każdym etapie.?

Czyli w zasadzie nic nie napisano?poza listą prac niezbędnych by jakikolwiek projekt tego typu przeprowadzić. Czym są te ?tradycyjne, złożone pakiety i zestawy narzędzi “workflow”, które wymagają?? i tu lista kosztownych prac i zasobów? Czy to nie ?nasz proszek, lepszy od zwykłego proszku?? Moim zdaniem dokładnie tak? no i kto rozsądny i doświadczony uwierzy, że wdrożenie może być ?proste i tanie??

?Platforma [jakis produkt] do zunifikowanej komunikacji biznesowej wraz z narzędziem [jakieś narzędzie] ?Automation? oferuje takie funkcje, jak: kolejkowanie i routing dla określania priorytetów oraz rozdziału zadań procesowych, mechanizm presence, który wskazuje gotowość pracowników do przyjęcia zadań i przyspiesza czas realizacji, nagrywanie, monitoring, raportowanie dla wszystkich atrybutów procesów, VoIP. Pracownicy mogą uczestniczyć w procesach biznesowych z dowolnego miejsca na świecie.?

No super, mamy to w większości, nawet prostych darmowych narzędzi, co do VoIP to myślałem, że to już za nami jest używanie tego buzzword?a (w wolnym tłumaczeniu słowo wytrych, podnoszące w oczach czytelnika wartość reklamowanego produktu). Równie dobrze mógłbym napisać, że moje dokumenty są podpisywane piórem z atramentem o specjalnym składzie chemicznym wydatnie zmniejszającym ryzyko zatarcia treści po zawilgoceniu papieru ? taki jest obecnie prawie każdy atrament w sklepie.

?[jakiś program] jest przeznaczony dla średnich i dużych organizacji ze wszystkich branż, które muszą automatyzować wieloetapowe procesy biznesowe. Będzie dystrybuowany za pośrednictwem wybranych, certyfikowanych dystrybutorów [jakiejś firmy]. Przewidywany termin wprowadzenia go do oferty w Polsce to koniec bieżącego roku.?

No i mamy zapowiedź super potrawy, która okaże się kolejnym typem hamburgera na rynku a te jak wiemy do zdrowej żywności nie należą?.

Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński: autor, badacz i praktyk analizy systemowej organizacji: Od roku 1991 roku, nieprzerwanie, realizuje projekty z zakresu analiz i projektowania systemów, dla urzędów, firm i organizacji. Od 1998 roku prowadzi samodzielne studia i prace badawcze z obszaru analizy systemowej i modelowania (modele jako przedmiot badań: ORCID). Od 2005 roku, jako nieetatowy wykładowca akademicki, prowadzi wykłady i laboratoria (ontologie i modelowanie systemów informacyjnych, aktualnie w Wyższej Szkole Informatyki Stosowanej i Zarządzania pod auspicjami Polskiej Akademii Nauk w Warszawie.) Oświadczenia: moje badania i publikacje nie mają finansowania z zewnątrz, jako ich autor deklaruję brak konfliktu interesów. Prawa autorskie: Zgodnie z art. 25 ust. 1 pkt. 1) lit. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych zastrzegam, że dalsze rozpowszechnianie artykułów publikowanych w niniejszym serwisie jest zabronione bez indywidualnej zgody autora (patrz Polityki Strony).

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.