Po raz kolejny marketing dla małych i średnich. Po raz kolejny etyka dla każdego, dla (o) dużych firmach w szczególności (bo nie raz im większa firma tym mniejsza etyka…). Cytat z prasy:

Groupon obiecał, że informacja o salonie dotrze do co najmniej dziesięciu tysięcy łodzianek. Budny ułożył ofertę: mycie, strzyżenie, naturalna stylizacja, a dla chętnych – refleksy. Wszystko za jedyne 29 złotych (zamiast 70).

[…] 23 lutego o północy oferta poszła w świat. Po pięciu minutach usługę u Budnego wykupiły trzy osoby. – Koło godziny 15 zadzwonili i mówią, że sprzedało się 700 kuponów. Na początku nie załapałem i dopiero po chwili zdałem sobie sprawę, że nie zdołam przyjąć wszystkich klientek. Oddzwoniłem i prosiłem, żeby przedłużyli ważność kuponów z pół roku do roku – opowiada. – W końcu wpadłem w panikę i zacząłem prosić, żeby zablokowali ofertę. Usłyszałem, że trochę na to trzeba poczekać.

Budny czeka na propozycję. Minęło pięć dni, na razie nikt z Groupona nie zadzwonił. Z umowy wycofać się nie może . Bo Groupon zastrzegł, że to możliwe tylko w określonych sytuacjach – gdy firma partnera upadnie, zostanie mu wymówiona umowa najmu lokalu, a także w przypadkach losowych, takich jak śmierć lub klęska żywiołowa. Klęski urodzaju nie przewidziano.

Do środy Budny przyjął 150 klientek z Groupona. Zostało 1476.

(polecam gorąca cały artykuł dla przestrogi:  Postrzyżyny, czyli przyszedł Groupon do fryzjera.)

Jaką prostą zasadę złamano? Po pierwsze wyceń dobrze usługę, po drugie nigdy już nie sprzedawaj taniej.

Dobra wycena to wiedza o konkurencji, niszach rynkowych, poznaniu swojej grupy docelowej, wiedzy o wartości dodanej swojej oferty (produktu, usługi). Promocyjna niższa cena to nic innego jak jej okresowa obniżka. Jeżeli się nie potrafi takiej obniżki uzasadnić, ta niższa cena staje ceną standardową (klienci zaczynają po prostu czekać na kolejne promocje, nie chcą kupować po “zwykłych” cenach).

Co zrobił moim zdaniem Groupon? Wykorzystał niewiedzę fryzjera i jego chwilową “desperację”. Zniszczył mu markę (moim zdaniem świadomie) i wyciągnął pieniądze za kupony.

Na bilbordach pojawiły reklamy Groupona, moja obserwacja podpowiada mi, że to kolejna firma żerująca na niewiedzy swoich klientów. Oferowanie współpracy poprzez wymuszanie zniżek rzędu 50-70% to żerowanie i niszczenie. Niewątpliwie ktoś kto załapał się na 70% upust u fryzjera będzie wychwalał Groupona ale wie lub nie, że właśnie stał się pasożytem na równi z nim.

Co mogę poradzić, szczególnie małym i średnim firmom? To, że jak już raz ustalą cenę, by jej nie zmieniały bez mocnego uzasadnienia. Promocja to nie prosta obniżka ceny a wymiana ustępstw pomiędzy dostawcą a kupującym. Jeżeli jest to wprowadzanie nowego produktu na rynek, to obniżka ceny jest rekompensatą za ryzyko kupowania czegoś nowego czego się nie zna. Często można usłyszeć o promocji na np. jogurty, sprzedawane są po obniżonej cenie. To np. produkty, którym kończy się termin przydatności (powód obniżki na te konkretne egzemplarze a nie jogurty w ogóle) do spożycia ale to nazwał bym raczej wyprzedażą. W obu jednak przypadkach obniżona cena ma uzasadnienie i powrót do poprzedniej wyżej ceny jest możliwy bez psucia sobie wizerunku. Klient, który coś kupi taniej a później znowu widzi wyższą (np. poprzednią cenę) tu nie czuje się oszukany.

Gdyby się okazało, że jakiś produkt Państwu nie schodzi a macie zapas na marży, warto rozważyć delikatną obniżkę ceny i koniecznie ją uzasadnić przed klientem. Nie wolno tu zapominać o stałym porównywaniu się z konkurencją (sprzedaż po zbyt obniżonej cenie niewiele poprawia, a powoduje dużą stratę zysku). Jeżeli zapasu na marży nie ma, jest to sygnał do zmiany strategii.

A Groupon? Hm… ja jako usługodawca unikam…po drugie od wchodzących na ich stronę żądają miasta i to rozumiem, ale wymuszanie adresu email spowodowało, że ich ol………

Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński: Od roku 1991 roku, nieprzerwanie, realizuje projekty z zakresu analiz i projektowania systemów, dla urzędów, firm i organizacji. Od 1998 roku prowadzi samodzielne studia i prace badawcze z obszaru analizy systemowej i modelowania (modele jako przedmiot badań: ORCID). Od 2005 roku, jako wykładowca akademicki wizytujący (nieetatowy), prowadzi wykłady i laboratoria (ontologie i modelowanie systemów informacyjnych, aktualnie w Wyższej Szkole Informatyki Stosowanej i Zarządzania pod auspicjami Polskiej Akademii Nauk w Warszawie.) Oświadczenia: moje badania i publikacje nie mają finansowania z zewnątrz, jako ich autor deklaruję brak konfliktu interesów. Prawa autorskie: Zgodnie z art. 25 ust. 1 pkt. 1) lit. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych zastrzegam, że dalsze rozpowszechnianie artykułów publikowanych w niniejszym serwisie jest zabronione bez indywidualnej zgody autora (patrz Polityki Strony). Konsultacje: wszelka pomoc i wyjaśnienia dotyczące treści artykułów autora bloga udzielana jest wyłącznie w ramach płatnych konsultacji.

Ten post ma jeden komentarz

  1. Diabeł medialny

    Na mój marny czuj te mocno wynegocjowane marże na rynek polski i tak są zbyt duże. Aż dziwne że się w Polsce ten Groupon rozwija. Ale to może przyrost użytkowników a nie rozwój firmy. Tak czy siak mnie jakoś narazie żaden email ofertowy Groupona nie zainteresował. Może dlatego że na łysą pałę goli mnie zaufana fryzjerka to atrakcyjnej cenie a swoją drogą usługa rzezania 38-letniego faceta na ZERO do skomplikowanych nie należy. Pytanie co wogóle by mnie Grouponem zainteresowało – ulga na motor w kryzysie wieku średniego? 🙂 Pozdrowienia, Diabeł medialny

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.