Co piszczy w internecie – Megapanel maj 2011

Wyniki Megapanel PBI/Gemius za maj 2011 Polskie Badania Internetu Sp. z o.o. (PBI) i firma badawcza Gemius SA, współpracujące w zakresie realizacji badania ?Megapanel PBI/Gemius? ? standardu pomiaru oglądalności witryn i aplikacji internetowych w Polsce, opublikowały wyniki za maj 2011. (Wyniki_Megapanel_PBI_Gemius_maj_2011). Pierwsze trzy pozycje oglądalności stron to kolejno od najlepszej: grupa Google, grupa Onet, grupa Wirtualna Polska - Orange. W tym grupa NK.pl na pozycji 7., Facebook na pozycji 9., grupa Wikipedia na pozycji 11., Microsoft na pozycji 14. więc jak widać nasza rodzima NK dobrze się trzyma, szkoda, że nie ma charakterystyki odwiedzających... Prawdę mówiąc zaskakuje mnie pozycja Microsoftu, czy jest to wyniki klikana w Pomoc w środowisku Windows czy też realne zainteresowanie produktami.

Czytaj dalejCo piszczy w internecie – Megapanel maj 2011
Łańcuch wartości M.E.Porter
Łańcuch wartości M.E.Porter (Competitive Advantage, 1985)

Wymagania na system ERP – co ma do tego M.E.Porter i rok 1985?

Podejście takie jest stosowane. Badania pokazują, że liderzy rynku, bez względu na branżę, to firmy dobrze zarządzane a nie te, które najwięcej wydały na IT. Podejście to wymaga dużej odwagi i samodzielności, ignorowania tak zwanych modeli referencyjnych (bo te są dobrymi praktykami a nie czymś co należy skopiować), owocuje jednak sukcesami. Niestety często zdarza się, że wdrożenie systemu ERP niszczy przewagę firmy, gdyż nowa technologia zamiast ją umocnić niszczy kompromisami i kopiowaniem modeli innych firm (nie raz konkurentów) wszystko to co odróżniało ją od innych. Za zakończenie polecam gorąco drugą ksiązkę Portera: [[Porter o konkurencji, Michael E. Porter, PWE, Warszawa 2001]]. W tej znajdziemy zbiór dziewięciu artykułów na temat budowania konkurencji i jej utrzymaniu. W szczególności warto poznać artykuł "[[W jaki sposób informacja wpływa na przewagę konkurencyjną]]". Pięć zasad, które mogą pomóc w budowaniu przewagi na bazie informacji, odsyłam do książki , warto. To przyczynek to napisania kilku słów o systemach wspomagania decyzji ale to inny temat, nie ERP...

Czytaj dalejWymagania na system ERP – co ma do tego M.E.Porter i rok 1985?

Od czego zacząć wdrożenie

Użycie modelu jako narzędzia wyboru systemu ERP jest bardzo skuteczne - wystarczy go opisać dodatkowo zakresem projektu i rozesłać do dostawców i zapytać czy ich system pasuje do modelu oraz ile ten produkt kosztuje rok po roku. Jednocześnie dobrze wykonany model organizacji nie zawiera informacji nadmiarowych, które zawsze podnoszą koszt jego wykonania, a często stanowią zbędne ograniczenia. Dobry model powstaje z użyciem standardów i dobrych praktyk. Do typowych standardów należą: notacja BPMN (Business Process Modeling Notation), UML (Uniefied Modeling Langualge), AchiMate/TOGAF, Siatka Zachmanna, Business Motivation Model. Do dobrych praktyk np. wzorce projektowe czy zalecenia Business Rules Group. Zachęcam do zakupu całego wydania COMPUTERWORLD Aplikacje Kompendium ERP Czerwiec 2011.

Czytaj dalejOd czego zacząć wdrożenie

Dostosowanie oprogramowania: kiedy?

Fowler pyta o to, o co wielu wielu informatyków: czy dostarczenie firmie kolejnych nowych możliwości, powinno się realizować poprzez napisanie (tworząc dedykowane) potrzebne nowe oprogramowanie, czy poprzez zakup gotowego oprogramowania. Ogólnie opinia, zalecane podejście przez Fowlera to: jeżeli proces wymagający wsparcia nowym oprogramowaniem, to proces kluczowy dla utrzymania konkurencyjności lepiej stworzyć oprogramowanie dedykowane do tego procesu. Jeżeli to jeden z procesów pomocniczych, efektywniej będzie kupić gotowe oprogramowanie i dostosowanie do niego procesu w firmie. Co ciekawe, podobnie jak ja, zaleca w przypadku gotowego oprogramowania dostosowanie się do niego a nie dostosowywanie oprogramowania do siebie.

Czytaj dalejDostosowanie oprogramowania: kiedy?

A jeżeli klient nie ma kompetencji do wykonania analizy

Opisywane tu nie raz metody bazujące na modelowaniu przyszłego systemu (jego logiki biznesowej) i testowaniu czy model pozwala na spełnienie celu biznesowego dają oszczędności nawet 50%, a bywa, że znacznie większe, jeśli okaże się, że uniknięto zakupu jakiegoś zbędnego oprogramowania lub modułu. Koszt dobrze opracowanej analizy z dużym zapasem pokrywają oszczędności wynikające z braku wielu prototypów. Podsumowując: analityka zawsze warto zatrudnić, poprzedzając to kontrolą tego co wytworzy. Dobry analityk zawsze wyceni projekt jako umowę o dzieło o konkretnym terminie i koszcie. Projekty w rodzaju czas i materiał to projekty w rodzaju " na początku nikt nic nie wie". Warto je robić tylko w przypadkach, gdy tej wiedzy faktycznie nie ma, spodziewamy się systemu o wartości setek tysięcy złotych lub kosztowniejszych i zainwestowanie nawet kilkudziesięciu tysięcy w analizę, która pozwoli oszacować ryzyko wydania tych kilkuset, może mieć sens. W takich przypadkach i tak ustalamy próg kosztów, przy których uznamy, że dalsze prace już niczego nowego nie wniosą. A na koniec, analiza trwająca kilka czy kilkanaście dni roboczych, zakończona kilkudziesięcioma stronami tekstu i tabelą na setki pozycji wymagań w niczym nam nie pomoże.

Czytaj dalejA jeżeli klient nie ma kompetencji do wykonania analizy

Budżet na projekt IT

Tak więc moim zdaniem budżet zamawiającego to wiedza zamawiającego, której nie musi ujawniać. Skoro już jej nie ujawnia to powinien mieć kompetencje (własne lub wynajęte) pozwalające po pierwsze opisać projekt, po drugie zdefiniować (opisać) "to coś informatycznego" co pomorze mu ten projekt zrealizować. Wyjawienie przez klienta planów i budżetu takiemu dostawcy to postawienie się pod ścianę w negocjacjach z nim. Dlatego nie ma sensu sytuacja gdy dostawca pyta klienta o jego budżet czy oferowanie mu czegokolwiek. I nie ma tu znaczenia uczciwość tego dostawcy bo z perspektywy klienta sprzedawca na prowizji stanowi duże ryzyko dla rzetelności takiej oferty. I na koniec: napisanie tylko: "system ma wystawiać faktury VAT" jako opis tego co chcemy kupić nie ma żadnego sensu bo to stanowczo za mało by cokolwiek wycenić i ocenić.... ale też napisanie, że "kontrahenta można dodać do faktury z rozwijanej listy uruchamianej prawym klawiszem myszy", jest jeszcze większym błędem, bo po pierwsze nie raz narzuca wspomnianą kastomizacje (a to podnosi koszt), a po drugie bywają lepsze sposoby rozwiązania tego problemu. Dla gotowego systemu nie ma sensu pisanie aż takich szczegółów, a dla dedykowanego robi się to zupełnie inaczej.

Czytaj dalejBudżet na projekt IT

Metoda naukowa w analizie biznesowej

Po kolei: obserwacje to analiza tego co i jak się w firmie dzieje (analiza dokumentów i wywiady) budowanie hipotezy to tworzenie modelu procesowego tej firmy i modelu jej dziedziny eksperymenty to testowanie modeli poprzez sprawdzanie czy model procesu da jako produkt taki sam dokument jak te w praktyce przyjęcie lub odrzucenie hipotezy oraz jej powtarzanie to iteracyjne testowanie i ulepszanie modelu (jeśli był wadliwy)

Czytaj dalejMetoda naukowa w analizie biznesowej

Cloud Computing sprawdzi się w sektorze przemysłowym jako element uzupełniający

- Cloud Computing doskonale sprawdzi się w sektorze przemysłowym jako element uzupełniający, dostarczając funkcjonalności komplementarne, np. wsparcie analityki zarządczej, rozszerzenia zarządzania łańcuchem dostaw i relacjami z dostawcami, CRM, czy aspekty zarządzania kadrami ? uważa Łukasz Piątkowski. - Ważnym problemem do rozwiązania będzie kwestia integracji danych pomiędzy systemami on-premise w firmowej serwerowni a danymi w chmurze. Integralność danych transakcyjnych to warunek konieczny uruchomienia takich usług. (Źr.  Cloud Computing sprawdzi się w sektorze przemysłowym jako element uzupełniający..) Na ostatniej konferencji o Cloud Computing wspominałem, że model ten będzie raczej hybrydowym rozwiązaniem, gdyż z…

Czytaj dalejCloud Computing sprawdzi się w sektorze przemysłowym jako element uzupełniający

Open Source – plusy, minusy, mity

Ja produkty open source porównał bym do produktów dużych międzynarodowych korporacji, całkowity koszt dla ostatecznego ich użytkownika zawsze będzie sumą kosztów utrzymania twórców oprogramowania oraz tych, który je wdrożyli i potem wspierają to wdrożenie. Podział i jawność poszczególnych pozycji tych kosztów to w moich oczach tylko marketingowe zabiegi. Jedno jest pewne, produkty "słabo" finansowane kończą albo jako "zaprzestano rozwoju" albo, jeśli są na prawdę dobre, są przejmowane i komercjalizowane. Czasem ma miejsce coś co ja nazywam "autokomercjalizacją" czyli społeczność twórców po prostu przekształca się w podmiot rynkowy oferujący swój produkt.

Czytaj dalejOpen Source – plusy, minusy, mity

Koniec treści

Nie ma więcej stron do załadowania