Z przykrością znowu stwierdzam, że w gdzieś w rządzie gdzieś ktoś coś usłyszał i chyba nic nie zrozumiał ale ustawę wysmażył:
?Metryczka sprawy wprowadzona rozporządzeniem ministra administracji i cyfryzacji z 6 marca 2012 r. różni się od metryczki sprawy wprowadzonej rozporządzeniem ministra finansów z 5 marca 2012 r. Czy nie można było wprowadzić jednolitego wzorumetryczki??. (za Serwis Samorządowy PAP.)
Sam pomysł na metryki bardzo dobry, bardzo mi się spodobał, jednak ma on sens pod warunkiem, że będzie ona (metryka czyli format metadanych) jednolita. Efektem było by jedno, dobrze opracowane [[JRWA]] dla całego kraju oraz spójne informacje o przebiegu spraw. Jest nawet instytucja, która ma stosowne kompetencje by ją stworzyć: [[Archiwa Państwowe]]. I co? I nic!
Jak widać mamy bałagan… 🙁 i chyba znowu popis niekompetencji… Metryka dałaby podstawy budowy spójnego systemu zarządzania wiedzą w administarcji. Niestety jak widać nowe ministerstwo popełniło albo falstart albo ktoś nie wie co robi…
Z pewnością ministerstwo wie, co robi, aż tak głupich tam nie zatrudniają (choć mogę się mylić).
To od lat obserwowana w urzędach strategia robienia rzeczy “dookoła”, a nie wprost. Celem nie jest rozwiązanie problemu podstawowego, ale takie komplikowanie samego procesu administracyjnego, żeby było uzasadnione utrzymanie lub zatrudnianie kolejnych urzędników.
To wprost świadczy o kompetencjach i decyzyjności, a raczej ich braku.