CQRS czyli kto, co i jak zamawia i dostarcza
Opisując wymagania wyłącznie jako "czarną skrzynkę" nie wiem co dostanę. Większość developerów będzie dążyło do uproszczenia implementacji (ich koszt, nie raz brak wiedzy) by zaspokoić na minimalnym poziomie wymagania opisane przypadkami użycia. Nie raz klient słyszy "tu musimy to uprościć bo tak się nie da", a zamawiający, nie mając kompetencji by polemizować z taką opinią, zgadza się i dostarczony system staje się zgniłym kompromisem opartym właśnie na "czarnej skrzynce" jako specyfikacji zamówień: "dostaliśmy dokładnie to co zamówiliśmy ale zupełnie nie to czego naprawdę potrzebujemy".Tak więc,nie ma znaczenia fakt, że na pewno są na rynku developerzy znający problem, który opisałem i stosujący opisane tu rozwiązanie takich problemów. Jednak nawet cień ryzyka (a jest ono na prawdę duże), że dostaniemy bubla, daje zamawiającemu prawo do szczegółowego definiowania wymagań jako "białej skrzynki", bo dzięki temu zamawiający dostanie "to czego potrzebuje a nie tylko to co zamówił".