Reguły biznesowe – projekt zabija ich bezsensowna ilość…

Bardzo często spotykam się z ogromną złożonością (liczba i ich podziały) wymagań. Problem tkwi nie raz w tym, że "narosła" przez lata "sterta zarządzeń", która zamiast zostać najpierw uporządkowana, jest "wprost" traktowana jako "wymagania". Takie podejście to krok w stronę klęski projektu. Procesy biznesowe są konsekwencją między innymi reguł biznesowych. Większość zarządów firm nie ma na półkach regałów map procesów, a firmy działają. Jednak każda firma ma zarządzenia Zarządu i to one tak na prawdę kształtują "procesy biznesowe". Podobnie jak np. w muzeach: mamy duże sale i wiele możliwości przejść przez nie. Co decyduje o tym, jaką drogę przejdziemy przez sale pełne eksponatów? Linia na podłodze? Nie! Barierki! Czym one są? To ograniczenia! Zarządzenia Zarządu stwarzają ograniczenia, ich konsekwencją są takie a nie inne procesy biznesowe. Dlatego zrozumienie i uporządkowanie reguł biznesowych jest ważne, a nie modelowanie procesów. Te są ich skutkiem. Modelowanie procesów to odkrywanie ścieżek wyznaczonych ograniczeniami. Jeżeli jednak pozwolimy utrzymać opisany bałagan to modele procesów biznesowych (ścieżki postępowania) przybiorą postać zawartości monstrualnego talerza spaghetti. A tak na prawdę polecam wystawę w Zamku Królewskim (Warszawa): Polska za czasów Jagiellonów oraz drugą: Historia krzyża Maltańskiego.

Czytaj dalejReguły biznesowe – projekt zabija ich bezsensowna ilość…

Koszmar każdego szefa: gdy nagle znikają wszyscy kluczowi pracownicy

Najpierw pewien nagłówek i cytat: Koszmar każdego szefa. Jak zarządzać firmą, z której nagle znikają wszyscy kluczowi pracownicy? Taki scenariusz to dramat dla każdego szefa. Wyobraź sobie, że rządzisz firmą, z której nagle znika 25 kluczowych pracowników. Kiepsko, prawda? (Koszmar każdego szefa. Jak zarządzać firmą, z której nagle znikają wszyscy kluczowi pracownicy | NaTemat.pl). To chyba będzie pierwszy przypadek, gdy odradzam czytanie artykułu, z którego pochodzi cytat, gdyż dyskusja polityczna jest ostatnią rzeczą, jakiej tu oczekuje (i ostrzegam, będę moderował takie wpisy ;)). Kluczem jest sam ten cytat oraz to, że…

Czytaj dalejKoszmar każdego szefa: gdy nagle znikają wszyscy kluczowi pracownicy

Procesy referencyjne czyli kto żyw niech ucieka

Na pewnym wysokim poziomie abstrakcji można mówić o procesach referencyjnych, a raczej dobrych praktykach np. proces tworzenia nowego produktu powinien mieć następujące kroki: opis pomysłu, analiza SWOT produktu na rynku, oszacowanie ceny sprzedaży, kosztu wytwarzania i planowanego poziomu sprzedaży, prognoza przepływów gotówkowych. Ale to "ogólny opis" a nie "prototypy procesów i mapy procesów". Tak więc są na pewno pewne pryncypia, można je znaleźć np. w książkę M.E.Portera "Strategie konkurencji" (autor koncepcji rynkowego łańcucha wartości) czy P.Druckera "Praktyka zarządzania". Jednak jak nam ktoś funduje system ERP z "wbudowanymi procesami referencyjnymi" to należy rozumieć: "szykuje się totalna rewolucja", czy ja przeżyjemy?

Czytaj dalejProcesy referencyjne czyli kto żyw niech ucieka

Wdrożenie ERP – koszt czy zysk?

Pokusa wdrożenia systemu połączonego z "modyfikowaniem pod potrzeby klienta" ładnie brzmi, ale nawet gdyby się to udało, to system taki usztywni firmę, zabierze jej więc jej kluczową zaletę: zwinność! Tak więc dla MSP owszem nawet duży system ERP ale z bogatym menu i swobodą dostępu do niego. Po drugie "wielkie zintegrowane zwierzę" będzie się wdrażało długo bo jest wielkie. Znacznie bezpieczniejszą dla MSP strategią jest wdrażanie funkcjonalności ERP etapami, mieszczącymi się w granicach roku budżetowego, nawet jeżeli miało by to oznaczać, że poszczególne moduły będą pochodziły od różnych dostawców (pisałem o tym nie raz tu). Nie ma możliwości łatwego udzielenia odpowiedzi na przytoczone dwa pytania na zadawane na konferencjach, bez zrozumienia tego co trapi daną firmę, jednak nasz kraj przoduje w sprzedaży leków bez recepty i mam wrażenie, że analogiczne zjawisko ma miejsce na rynku oprogramowania: po co nam jakaś analiza czy audyt, idziemy i kupujemy tego "erpa" bo mówią, że pomaga a firma sprzedająca obiecała, że pomoże.

Czytaj dalejWdrożenie ERP – koszt czy zysk?

Małe badanie czytelników

Od czasu do czasu warto zapytać kto czyta i po co czyta :) to co piszę. Nadchodzi kolejny rok więc jest okazja do takich pytań. Dotychczasowa "klasyfikacja" artykułów to kategorie (można kliknąć i zobaczyć jakie artykuły są w nich klasyfikowane): Analiza i modelowanie Case Study ? projekty Dla obecnych i potencjalnych klientów Inni piszą Konferencje i szkolenia Rady dla małych i średnich firm Recenzja książki Rozważania Rynek nie tylko IT Z listów od Państwa wiem, że jesteście Państwo: analitykami i projektantami, osobami zajmującymi kierownicze stanowiska menedżerskie, programistami. Do tej pory…

Czytaj dalejMałe badanie czytelników

Domain Driven Design UML Stereotypes – rozszerzenie w narzędziach Microsoft

Niedawno pisałem, że lubię i polecam styl DDD . Dlaczego? Bo nawet jak nie znamy przyszłych zmian (nowych wymagań) to na pewno projekt będzie się dało rozbudować zamiast zmieniać. Dlaczego? Bo jeśli projekt dobrze ?modeluje? rzeczywistość to znaczy, że jeśli tylko coś zmieni się w tej rzeczywistości, to będzie to możliwe do takiego samego odwzorowania w projekcie (Domain-Driven Design ? nie metoda a styl?.). Można o tym także przeczytać na blogu MSDN: Domain Driven Design (DDD) is especially suitable for creating long-term LOB Apps, but usually, DDD is presented as a…

Czytaj dalejDomain Driven Design UML Stereotypes – rozszerzenie w narzędziach Microsoft

O narzędziach CASE – rzadko ale jednak piszę

Prawdę mówiąc "zabraniam" przynoszenia komputerów na moje szkolenia, wymagam papieru i ołówka. Powody są dwa: Narzędzia CASE pomagają tylko wtedy gdy diagramów jest wiele i model jest złożony, na szkoleniach takich modeli się nie robi. Narzędzia, w szczególności niektóre, płatają figle i szkolenie np. z zakresu analizy biznesowej ewoluuje w stronę szkolenia z obsługi narzędzia.... do czego nie dopuszczam :). Napisze tu kilka słów jednak o narzędziach, bo dobrze jest jednak znać dobre i złe cechy swojego narzędzia. Spotykam się nie raz z bardzo popularnym pakietem CASE (SPARX Enteprise Architect) na szkoleniach (ma go wielu…

Czytaj dalejO narzędziach CASE – rzadko ale jednak piszę

Wiedza po studiach? Zostaliście oszukani…

Do napisania tego artykułu "zmusiła" mnie kolejna przygoda z korepetycjami, w której tym razem dostałem od studenta pełną treść zadania wraz ze wskazówkami. Nie będę pisał o jaką uczelnię chodzi i kim jest tenże wykładowca bo nie jest moim celem krytyka osoby czy uczelni. To co pisze, wydaje mi się, jest zjawiskiem powszechnym (w miarę czasu jakim dysponuje, udzielam często korepetycji studentom różnych uczelni). [...] to tylko przykład "zadania dla studenta", takich "zadań" i ich zaliczeń znam multum. Ktoś tak "wykształcony" pojawia się na rynku pracy i ma pretensje, że ma kłopoty ze znalezieniem pracy albo na podstawie dyplomu prestiżowej uczelni zostaje zatrudniony, i sieje spustoszenie w projektach nie raz ogromnej wartości. Jest nie raz gorzej, bo buduje stereotyp "nieprzydatnej i kosztownej pracy analityka". Powyższy przykład to praca wykładowcy na prestiżowej w naszym kraju uczelni na kierunku Analiza Biznesowa.

Czytaj dalejWiedza po studiach? Zostaliście oszukani…

Koniec treści

Nie ma więcej stron do załadowania