kubek zly systemNa jed­nym z blo­gów, któ­re lubię czy­tać, poja­wił się wpis z pytaniem:

Kto mi powie, jaka jest legal­na defi­ni­cja infor­ma­tycz­ne­go nośni­ka danych oraz sys­te­mu tele­in­for­ma­tycz­ne­go? No bo tak: o ile się nie mylę (a mogę, bo nie jestem praw­ni­kiem) usta­wa z dnia 4 wrze­śnia 2008 r. o zmia­nie ustaw w celu ujed­no­li­ce­nia ter­mi­no­lo­gii infor­ma­tycz­nej (Dz. U. Nr 171 z dnia 23 wrze­śnia 2008 r.) w swo­im pierw­szym arty­ku­le wpro­wa­dza do sze­re­gu ustaw czte­ry poję­cia infor­ma­tycz­ny nośnik danych”, doku­ment elek­tro­nicz­ny”, sys­tem tele­in­for­ma­tycz­ny” oraz środ­ki komu­ni­ka­cji elek­tro­nicz­nej” uży­te w art. 3 pkt 1 – 4 Ustawy z dnia 17 lute­go 2005 r. o infor­ma­ty­za­cji dzia­łal­no­ści pod­mio­tów reali­zu­ją­cych zada­nia publicz­ne (Dz. U. Nr 64, poz. 565, z 2006 r. z późn. zm.). (Notatki: Jak to jest?).

Postanowiłem przyj­rzeć się temu. Na bazie wyżej wymie­nio­nych ustaw oraz Kodeksu Postępowania Administracyjnego zro­bi­łem podej­ście” do ana­li­zy poję­cio­wej nasze­go sys­te­mu ustaw” w obsza­rze usług elek­tro­nicz­nych. I…

Kilka wniosków

Ustawodawstwo pły­nie w stro­nę instruk­cji tech­nicz­nej” co powo­du­je potrze­bę per­ma­nent­ne­go jego aktu­ali­zo­wa­nia. Do cza­su aktu­ali­za­cji prze­pi­su, eli­mi­no­wa­ne są roz­wią­za­nia kon­ku­ren­cyj­ne (nie opi­sa­ne usta­wą, przy­kład dalej przy oka­zji pod­pi­su). Praktyka poka­zu­je, że pra­wo zawsze będzie spóź­nio­ne z pro­ste­go powo­du: opi­su­je to co już powsta­ło (nowe tech­no­lo­gie i roz­wią­za­nia), usta­wy zaś wcho­dzą w życie po cza­sie jakie­go wyma­ga­ją pro­ce­sy legi­sla­cyj­ne (co może potrwać nawet ponad rok). W efek­cie publicz­ne pro­jek­ty IT są czę­sto z zasa­dy defi­ni­cji zapóź­nio­ne technologicznie.

Ustawodawca już prze­sta­je pano­wać na ter­mi­no­lo­gią, któ­ra zaczy­na być nie­spój­na (na co zwra­ca uwa­gę autor cyto­wa­ne­go blo­ga w swo­im artykule).

Mamy np. poję­cie opro­gra­mo­wa­nie inter­fej­so­we”, któ­re jest bar­dzo wąt­pli­we jako ter­min inży­nie­rii opro­gra­mo­wa­nia. Trudno to poję­cie umie­ścić w prze­strze­ni nazw two­rzo­nej w usta­wach (patrz koniec tego tek­stu). Interfejs to funk­cja (jed­na z wie­lu) jaką może mieć opro­gra­mo­wa­nie. Trudno mówić o samo­dziel­nym, ode­rwa­nym od kon­tek­stu opro­gra­mo­wa­niu inter­fej­so­wym”. W tych usta­wach jed­nak mamy:

Ustawa z dnia 16 lip­ca 2004 r. – Prawo tele­ko­mu­ni­ka­cyj­ne, Art.2.ust.10):

inter­fejs pro­gra­mu apli­ka­cyj­ne­go ? opro­gra­mo­wa­nie umoż­li­wia­ją­ce łącze­nie, współ­pra­cę, wymia­nę infor­ma­cji pomię­dzy apli­ka­cja­mi dostar­cza­ny­mi przez nadaw­ców lub dostaw­ców usług a urzą­dze­nia­mi tele­wi­zji cyfro­wej słu­żą­cy­mi do prze­ka­zy­wa­nia cyfro­wych sygna­łów umoż­li­wia­ją­cych świad­cze­nie usług tele­wi­zyj­nych lub radiowych;

Ustawa z dnia 17 lute­go 2005 r. o infor­ma­ty­za­cji dzia­łal­no­ści pod­mio­tów reali­zu­ją­cych zada­nia publicz­ne Art.3. ust.11:

inter­fejs – opro­gra­mo­wa­nie umoż­li­wia­ją­ce łącze­nie i wymia­nę danych w komu­ni­ka­cji pomię­dzy sys­te­ma­mi teleinformatycznymi

Zwracam uwa­gę, że ist­nie­nie opro­gra­mo­wa­nia inter­fejs” samo z sie­bie nie ma sen­su, ono zawsze jest czę­ścią cze­goś co te dane wysy­ła lub odbie­ra. Jeżeli nawet jest to osob­ny pro­dukt ryn­ko­wy, to tak samo jak sil­nik czy koła, będą­ce czę­ścią samo­cho­du. To, że są na ryn­ku dostęp­ne jako osob­ne pro­duk­ty nie powo­du­je, że same z sie­bie do cze­go­kol­wiek służą.

Zaczyna się więc dublo­wa­nie pro­ce­su two­rze­nia tych defi­ni­cji (patrz dwie powyż­sze). Tworzone są wąt­pli­we defi­ni­cje w rodza­ju sek­to­ro­wy i ponad­sek­to­ro­wy pro­jekt infor­ma­tycz­ny, gdzie nie zde­fi­nio­wa­no poję­cia sek­tor”. Po co?

Czemu słu­ży poję­cie pod­pis sys­te­mo­wy ePUAP”, sko­ro efekt ten (bez­piecz­ne ope­ra­cje wewnątrz sys­te­mu) to nie tyl­ko pod­pis”? Czy to nie jest prze­my­ca­nie wyma­gań speł­nia­nych przez kon­kret­ne roz­wią­za­nia? To brzmi, obym nie miał racji, jak usta­wia­nie prze­tar­gów” już na pozio­mie tre­ści ustaw.

Obecne usta­wy idą w kie­run­ku usta­la­nia meto­dy pro­jek­to­wa­nia sys­te­mów tele­in­for­ma­tycz­nych, opi­sy­wa­nia ich szcze­gó­łów, metod powsta­wa­nia. Po co na pozio­mie usta­wy defi­nio­wać np. poję­cie mini­mal­nych wyma­gań sko­ro nie zde­fi­nio­wa­no tego mini­mum? To już ele­men­ty meto­dy­ki spe­cy­fi­ko­wa­na i two­rze­nia opro­gra­mo­wa­nia. Znacznie lepiej by było, gdy­by powstał doku­ment będą­cy np. meto­dy­ką dla pro­jek­tów finan­so­wa­nych ze środ­ków publicz­nych. Po co two­rzyć usta­wo­wy pro­ces two­rze­nia sys­te­mów teleinformatycznych?

Wydaje mi się, że stwier­dze­nie czy jaki­kol­wiek doku­ment speł­nia usta­wo­we mini­mal­ne wyma­ga­nia dla sys­te­mu tele­in­for­ma­tycz­ne­go” jest nie­moż­li­we bo jak? Jakim testem? Co mia­ło by być wzor­cem dla audytu?

Ma jed­nak sens moim zda­niem, by wyma­ga­nia na sys­te­my były doku­men­to­wa­ne w posta­ci testów akcep­ta­cyj­nych. Te są wymier­ne i zero­je­dyn­ko­we”. Nie uda­wa­ło­by się praw­ni­kom dostaw­ców opro­gra­mo­wa­nia wyka­zy­wać zgod­no­ści dostar­czo­ne­go opro­gra­mo­wa­nia z wyma­ga­nia­mi w posta­ci OPZ (Opis Przedmiotu Zamówienia) w brzmie­niu np. sys­tem ma być wygod­ny w uży­ciu” bo każ­dy go jakoś tam jest wygod­ny. Należało by w dro­dze takich testów stwier­dzić, czy opro­gra­mo­wa­nie daje pożą­da­ne efek­ty. Tu nie będzie pola do popi­su dla inter­pre­ta­cji praw­nych, czę­sto nie­jed­no­znacz­nych zapi­sów w OPZ-tach.

I na koniec: usta­wo­daw­ca w moich oczach wyka­zu­je, że nie ma kom­pe­ten­cji by two­rzyć pra­wo. Zamiast two­rzyć regu­ły, zaczy­na opi­sy­wać kon­kret­ne meto­dy ich reali­za­cji a to zły kie­ru­nek. Po dru­gie te zbyt szcze­gó­ło­we regu­la­cje w usta­wach wyglą­da­ją czę­sto na efek­ty złe­go lob­bin­gu dostaw­ców tech­no­lo­gii. Może war­to, by przy rzą­dzie powstał jakiś THINK TANK ukie­run­ko­wa­ny na sys­te­mo­we, cało­ścio­we podej­ście do IT w admi­ni­stra­cji publicz­nej. Myślę, że Analiza Systemowa i [[Architektura Korporacyjna]], jako cało­ścio­we podej­ście, a nie lokal­ne w poszcze­gól­nych urzę­dach, jest na to spo­so­bem. Niestety chy­ba nie mamy w rzą­dzie kom­pe­tent­nych ludzi…

Doskonałym, już obser­wo­wal­nym, przy­kła­dem złe­go pra­wa jest w moich oczach usta­wa o pod­pi­sie elek­tro­nicz­nym, któ­ra pier­wot­nie prak­tycz­nie wska­zy­wa­ła tech­no­lo­gię jakiej nale­ży użyć. Wiele firm zain­we­sto­wa­ło wie­le pie­nię­dzy w nadziei na kro­cio­we zyski ze sprze­da­ży sprzę­tu i sług wyma­ga­nych usta­wą. Ku mojej nie­kła­ma­nej rado­ści rynek” zboj­ko­to­wał paso­ży­tów, wie­le tych pro­jek­tów po stro­nie dostaw­ców zakoń­czy­ło życie głę­bo­ko pod kre­ską. Wystarczyło by usta­wo­daw­ca zre­zy­gno­wał z obo­wiąz­ku uży­cia bez­piecz­ne­go pod­pi­su elek­tro­nicz­ne­go” by urzę­dy np. zosta­ły wręcz zala­ne skła­da­ny­mi dekla­ra­cja­mi podat­ko­wy­mi w wer­sji elek­tro­nicz­nej. Wystarczyło zre­zy­gno­wać z wyma­ga­ne­go pod­pi­su pod fak­tu­rą (tak­że) elek­tro­nicz­ną, by ruszy­ła” fala elek­tro­nicz­nej komu­ni­ka­cji mię­dzy przed­się­bior­ca­mi. Nadal mamy jed­nak ePUAP i obo­wią­zek uży­cia pro­fi­lu zaufa­ne­go i tu nada licz­ba tak skła­da­nych doku­men­tów wska­zu­je co naj­wy­żej na licz­bę entu­zja­stów nowych tech­no­lo­gii, bo moim zda­niem z wygo­da uży­cie nie wie­le ma to wspól­ne­go i nadal nie wiem przed czym mnie chroni.

Pojęcie pod­pi­su powo­li wra­ca do pro­stej defi­ni­cji, mówią­cej, że wska­zu­je on na oso­bę pod­pi­su­ją­ce­go. Nie widzę sen­su, by pod­pis nabie­rał funk­cji gwa­ran­tu­ją­cej inte­gral­ność tre­ści” bo pro­sta, kon­tro­la krzy­żo­wa zro­bi to zacznie taniej. Nie widzę powo­du by usta­wo­daw­ca sto­so­wał poję­cie pro­fi­lu plat­for­my ePUAP jako usta­wo­we zabez­pie­cze­nie sko­ro są inne meto­dy. Celem i rola pod­pi­su” jest sygno­wa­nie a nie zabez­pie­cza­nie. Wystarczy, że będzie ist­niał obo­wią­zek pro­wa­dze­nia reje­stru doku­men­tów nada­nych (któ­re my uzna­my za ofi­cjal­ne lub dla nas ryzy­kow­ne). Mamy je, bo każ­de nasze for­mal­ne zobo­wią­za­nie pod­pi­su­je­my w dwóch egzem­pla­rzach i posia­da­my kopie. Zapewne wyma­ga­ło by to uści­śle­nia, ale nie jest tu moim celem, wyrę­cza­nie usta­wo­daw­cy w pisa­niu ustaw.

Martwi i bawi mnie zara­zem opór np. sądow­nic­twa przed elek­tro­nicz­nym doku­men­tem, ale to bastion kon­ser­wa­ty­zmu i moim zda­niem nie tyl­ko sądy ale i kan­ce­la­rie praw­ne (nie wszyst­kie na szczę­ście) bro­nią się przed nowoczesnością.

Brakuje mi u Ustawodawcy sys­te­mo­we­go podej­ścia, bazu­ją­ce­go na zro­zu­mie­niu, prze­wi­dy­wa­niu i sku­pie­niu się na regu­łach, zamiast na imple­men­ta­cji w usta­wach kon­kret­nych metod, któ­re mają dość krót­ki czas życia. Klasycznym przy­kła­dem, jed­nym z wie­lu, nie­kom­pe­ten­cji w sta­no­wie­niu pra­wa jest np. spra­wa man­da­tów za par­ko­wa­nie bez opła­ty.

Na zakończenie

Nie było tu moim celem dogłęb­ne ana­li­zo­wa­nie obec­ne­go sta­nu pra­we­go (może dosta­ne kie­dyś takie zle­ce­nie ;)), a zwró­ce­nie uwa­gi na pew­ne zja­wi­sko, któ­re nie tyl­ko ja zauwa­żam, w naszym usta­wo­daw­stwie. Zjawisko to jest, moim zda­niem, jed­ną z głów­nych przy­czyn pora­żek wie­lu rzą­do­wych pro­jek­tów IT w naszym kra­ju co skut­ku­je ogrom­ny­mi mar­no­tra­wio­ny­mi środ­ka­mi publicznymi.

Poniżej dia­gram ana­li­zy poję­cio­wej (dia­gram fak­tów) i wyko­rzy­sta­ne defi­ni­cje, któ­re bra­łem pod uwa­gę, jako mate­riał dla wła­snych prze­my­śleń czytelników.

Model pojęciowy

Słownik pojęć (tam gdzie nie poda­no źró­dła: Ustawa z dnia 4 wrze­śnia 2008 r. o zmia­nie ustaw w celu ujed­no­li­ce­nia ter­mi­no­lo­gii informatycznej):

Nazwa Opis
doku­ment spo­rzą­dzo­ne we wła­ści­wej for­mie pismo, któ­re stwa­rza, potwier­dza lub zmie­nia stan praw­ny, zaopa­trzo­ne w środ­ki uwie­rzy­tel­nia­ją­ce (np. pie­czę­cie); w nauce tak­że każ­dy przed­miot mate­rial­ny będą­cy świa­dec­twem jakie­goś fak­tu, zja­wi­ska lub myśli ludz­kiej. (źr. Encyklopedia PWN)
doku­ment elektroniczny sta­no­wią­cy odręb­ną całość zna­cze­nio­wą zbiór danych upo­rząd­ko­wa­nych w okre­ślo­nej struk­tu­rze wewnętrz­nej i zapi­sa­ny na infor­ma­tycz­nym nośni­ku danych;
elek­tro­nicz­na plat­for­ma usług admi­ni­stra­cji publicznej sys­tem tele­in­for­ma­tycz­ny, w któ­rym insty­tu­cje publicz­ne udo­stęp­nia­ją usłu­gi przez poje­dyn­czy punkt dostę­po­wy w sie­ci Internet;
elek­tro­nicz­na skrzyn­ka podawcza dostęp­ny publicz­nie śro­dek komu­ni­ka­cji elek­tro­nicz­nej słu­żą­cy do prze­ka­zy­wa­nia doku­men­tu elek­tro­nicz­ne­go do pod­mio­tu publicz­ne­go przy wyko­rzy­sta­niu powszech­nie dostęp­ne­go sys­te­mu teleinformatycznego;
infor­ma­tycz­ny nośnik danych mate­riał lub urzą­dze­nie słu­żą­ce do zapi­sy­wa­nia, prze­cho­wy­wa­nia i odczy­ty­wa­nia danych w posta­ci cyfrowej
inte­ro­pe­ra­cyj­ność zdol­ność róż­nych pod­mio­tów oraz uży­wa­nych przez nie sys­te­mów tele­in­for­ma­tycz­nych i reje­strów publicz­nych do współ­dzia­ła­nia na rzecz osią­gnię­cia wza­jem­nie korzyst­nych i uzgod­nio­nych celów, z uwzględ­nie­niem współ­dzie­le­nia infor­ma­cji i wie­dzy przez wspie­ra­ne przez nie pro­ce­sy biz­ne­so­we reali­zo­wa­ne za pomo­cą wymia­ny danych za pośred­nic­twem wyko­rzy­sty­wa­nych przez te pod­mio­ty sys­te­mów teleinformatycznych;
Krajowe Ramy Interoperacyjności zestaw wyma­gań seman­tycz­nych, orga­ni­za­cyj­nych oraz tech­no­lo­gicz­nych doty­czą­cych inte­ro­pe­ra­cyj­no­ści sys­te­mów tele­in­for­ma­tycz­nych i reje­strów publicznych.
mini­mal­ne wyma­ga­nia dla reje­strów publicz­nych i wymia­ny infor­ma­cji w posta­ci elektronicznej zespół cech infor­ma­cyj­nych, w tym iden­ty­fi­ka­to­rów oraz odpo­wia­da­ją­cych im cha­rak­te­ry­styk ele­men­tów struk­tu­ral­nych prze­ka­zu infor­ma­cji, takich jak zawar­to­ści pola danych, słu­żą­cych do zapew­nie­nia spój­no­ści pro­wa­dze­nia reje­strów publicz­nych oraz wymia­ny infor­ma­cji w posta­ci elek­tro­nicz­nej z pod­mio­ta­mi publicznymi;
mini­mal­ne wyma­ga­nia dla sys­te­mów teleinformatycznych zespół wyma­gań orga­ni­za­cyj­nych i tech­nicz­nych, któ­rych speł­nie­nie przez sys­tem tele­in­for­ma­tycz­ny uży­wa­ny do reali­za­cji zadań publicz­nych umoż­li­wia wymia­nę danych z inny­mi sys­te­ma­mi tele­in­for­ma­tycz­ny­mi uży­wa­ny­mi do reali­za­cji zadań publicz­nych oraz zapew­nia dostęp do zaso­bów infor­ma­cji udo­stęp­nia­nych za pomo­cą tych systemów;
neu­tral­ność technologiczna zasa­da rów­ne­go trak­to­wa­nia przez wła­dze publicz­ne tech­no­lo­gii tele­in­for­ma­tycz­nych i two­rze­nia warun­ków do ich uczci­wej kon­ku­ren­cji, w tym zapo­bie­ga­nia moż­li­wo­ści eli­mi­na­cji tech­no­lo- gii kon­ku­ren­cyj­nych przy roz­bu­do­wie i mody­fi­ka­cji eks­plo­ato­wa­nych sys­te­mów tele­in­for­ma­tycz­nych lub przy two­rze­niu kon­ku­ren­cyj­nych pro­duk- tów i rozwiązań;
nośnik danych inform. mate­riał lub urzą­dze­nie prze­zna­czo­ne do trwa­łe­go zapi­sy­wa­nia w nim danych (zwy­kle zako­do­wa­nych w posta­ci cią­gu bitów) i ich póź­niej­sze­go odtwa­rza­nia; np. dysk magne­tycz­ny, taśma magne­tycz­na. (źr. Encyklopedia PWN)
opro­gra­mo­wa­nie interfejsowe opro­gra­mo­wa­nie umoż­li­wia­ją­ce łącze­nie i wymia­nę danych w komu­ni­ka­cji pomię­dzy sys­te­ma­mi teleinformatycznymi
pod­pis
  1. imię i nazwi­sko, rza­dziej godło, ini­cja­ły, napi­sa­ne wła­sno­ręcz­nie przez kogoś
  2. napis umiesz­czo­ny pod rysun­kiem, zdję­ciem, wykre­sem itp. obja­śnia­ją­cy jego treść
  3. potwier­dze­nie pisma przez napi­sa­nie na nim wła­sne­go nazwiska

(źr. Encyklopedia PWN)

pod­pis potwier­dzo­ny pro­fi­lem zaufa­nym ePUAP pod­pis zło­żo­ny przez użyt­kow­ni­ka kon­ta ePUAP, do któ­re­go zosta­ły dołą­czo­ne infor­ma­cje iden­ty­fi­ku­ją­ce zawar­te w pro­fi­lu zaufa­nym ePUAP, a także:
  1. jed­no­znacz­nie wska­zu­ją­cy pro­fil zaufa­ny ePUAP oso­by, któ­ra wyko­na­ła podpis,
  2. zawie­ra­ją­cy czas wyko­na­nia podpisu,
  3. jed­no­znacz­nie iden­ty­fi­ku­ją­cy kon­to ePUAP oso­by, któ­ra wyko­na­ła podpis,
  4. auto­ry­zo­wa­ny przez użyt­kow­ni­ka kon­ta ePUAP, potwier­dzo­ny i chro­nio­ny pod­pi­sem sys­te­mo­wym ePUAP;
pod­pis sys­te­mo­wy ePUAP pod­pis cyfro­wy utwo­rzo­ny w bez­piecz­nym śro­do­wi­sku sys­te­mu ePUAP, zapew­nia­ją­cy inte­gral­ność i auten­tycz­ność wyko­na­nia ope­ra­cji przez sys­tem ePUAP;
ponad­sek­to­ro­wy pro­jekt informatyczny pro­jekt infor­ma­tycz­ny o publicz­nym zasto­so­wa­niu, któ­re­go zakres przed­mio­to­wy doty­czy spraw nale­żą­cych do wła­ści­wo­ści wię­cej niż jed­ne­go dzia­łu admi­ni­stra­cji rządowej;
pro­fil zaufa­ny ePUAP zestaw infor­ma­cji iden­ty­fi­ku­ją­cych i opi­su­ją­cych pod­miot lub oso­bę będą­cą użyt­kow­ni­kiem kon­ta na ePUAP, któ­ry został w wia­ry­god­ny spo­sób potwier­dzo­ny przez organ pod­mio­tu okre­ślo­ne­go w art.2;
pro­jekt infor­ma­tycz­ny o publicz­nym zastosowaniu okre­ślo­ny w doku­men­ta­cji zespół czyn­no­ści orga­ni­za­cyj­nych i tech­nicz­nych mają­cych na celu zbu­do­wa­nie, roz­bu­do­wa­nie lub uno­wo­cze­śnie­nie sys­te­mu tele­in­for­ma­tycz­ne­go uży­wa­ne­go do reali­za­cji zadań publicz­nych, świad­cze­nie usług doty­czą­cych utrzy­ma­nia tego sys­te­mu lub opra­co­wa­nie pro­ce­dur reali­zo­wa­nia zadań publicz­nych dro­gą elektroniczną;
rejestr publicz­ny rejestr, ewi­den­cję, wykaz, listę, spis albo inną for­mę ewi­den­cji, słu­żą­ce do reali­za­cji zadań publicz­nych, pro­wa­dzo­ne przez pod­miot publicz­ny na pod­sta­wie odręb­nych prze­pi­sów ustawowych;
sek­to­ro­wy pro­jekt informatyczny pro­jekt infor­ma­tycz­ny o publicz­nym zasto­so­wa­niu, któ­re­go zakres przed­mio­to­wy doty­czy spraw nale­żą­cych do wła­ści­wo­ści jed­ne­go dzia­łu admi­ni­stra­cji rządowej
sys­tem zespół wza­jem­nie sprzę­żo­nych ele­men­tów, speł­nia­ją­cy okre­ślo­ną funk­cję i trak­to­wa­ny jako wyod­ręb­nio­ny z oto­cze­nia w okre­ślo­nym celu (opi­so­wym, badaw­czym, do inne­go zasto­so­wa­nia ? np. sys­te­mem jest pro­ces tech­no­lo­gicz­ny). (źr. Encyklopedia PWN)
sys­tem teleinformatyczny zespół współ­pra­cu­ją­cych ze sobą urzą­dzeń infor­ma­tycz­nych i opro­gra­mo­wa­nia zapew­nia­ją­cy prze­twa­rza­nie, prze­cho­wy­wa­nie, a tak­że wysy­ła­nie i odbie­ra­nie danych przez sie­ci tele­ko­mu­ni­ka­cyj­ne za pomo­cą wła­ści­we­go dla dane­go rodza­ju sie­ci tele­ko­mu­ni­ka­cyj­ne­go urzą­dze­nia koń­co­we­go w rozu­mie­niu prze­pi­sów usta­wy z dnia 16 lip­ca 2004 r. ? Prawo tele­ko­mu­ni­ka­cyj­ne (Dz. U. Nr 171, poz. 1800, z późn. zm. 2));
środ­ki komu­ni­ka­cji elektronicznej roz­wią­za­nia tech­nicz­ne, w tym urzą­dze­nia tele­in­for­ma­tycz­ne i współ­pra­cu­ją­ce z nimi narzę­dzia pro­gra­mo­we, umoż­li­wia­ją­ce indy­wi­du­al­ne poro­zu­mie­wa­nie się na odle­głość przy wyko­rzy­sta­niu trans­mi­sji danych mię­dzy sys­te­ma­mi tele­in­for­ma­tycz­ny­mi, a w szcze­gól­no­ści pocz­tę elek­tro­nicz­ną, (art. 2 pkt 5 usta­wy z dnia 18 lip­ca 2002 r. o świad­cze­niu usług dro­gą elektroniczną);
testy akcep­ta­cyj­ne udo­ku­men­to­wa­ne war­to­ści danych wej­ścio­wych wpro­wa­dza­nych do sys­te­mu tele­in­for­ma­tycz­ne­go i powią­za­nych z nimi war­to­ści ocze­ki­wa­nych danych wyj­ścio­wych, opi­su­ją­ce zesta­wy popraw­nych odpo­wie­dzi sys­te­mu tele­in­for­ma­tycz­ne­go na poda­wa­ne dane wej­ścio­we, pozwa­la­ją­ce na spraw­dze­nie popraw­no­ści wdro­że­nia opro­gra­mo­wa­nia interfejsowego;
urzę­do­we poświad­cze­nie odbioru dane elek­tro­nicz­ne dołą­czo­ne do doku­men­tu elek­tro­nicz­ne­go dorę­czo­ne­go pod­mio­to­wi publicz­ne­mu lub połą­czo­ne z tym doku­men­tem w taki spo­sób, że jaka­kol­wiek póź­niej­sza zmia­na doko­na­na w tym doku­men­cie jest roz­po­zna­wal­na, określające:
  1. peł­ną nazwę pod­mio­tu publicz­ne­go, któ­re­mu dorę­czo­no doku­ment elektroniczny,
  2. datę i godzi­nę dorę­cze­nia doku­men­tu elek­tro­nicz­ne­go rozu­mia­ne jako data i czas wpro­wa­dze­nia albo prze­nie­sie­nia doku­men­tu elek­tro­nicz­ne­go do sys­te­mu tele­in­for­ma­tycz­ne­go pod­mio­tu publicznego,
  3. datę i godzi­nę wytwo­rze­nia urzę­do­we­go poświad­cze­nia odbioru;

Dane usta­wo­we wyko­rzy­sta­ne do napi­sa­nia arty­ku­łu pocho­dzą z ser­wi­su Sejmometr.

Sejmometr to naj­więk­sza, otwar­ta baza danych publicz­nych w Polsce, a tak­że narzę­dzia, dzię­ki któ­rym możesz wpły­wać na wła­dze publiczne.

Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński: autor, badacz i praktyk analizy systemowej organizacji: Od roku 1991 roku, nieprzerwanie, realizuje projekty z zakresu analiz i projektowania systemów, dla urzędów, firm i organizacji. Od 1998 roku prowadzi samodzielne studia i prace badawcze z obszaru analizy systemowej i modelowania (modele jako przedmiot badań: ORCID). Od 2005 roku, jako nieetatowy wykładowca akademicki, prowadzi wykłady i laboratoria (ontologie i modelowanie systemów informacyjnych, aktualnie w Wyższej Szkole Informatyki Stosowanej i Zarządzania pod auspicjami Polskiej Akademii Nauk w Warszawie.) Oświadczenia: moje badania i publikacje nie mają finansowania z zewnątrz, jako ich autor deklaruję brak konfliktu interesów. Prawa autorskie: Zgodnie z art. 25 ust. 1 pkt. 1) lit. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych zastrzegam, że dalsze rozpowszechnianie artykułów publikowanych w niniejszym serwisie jest zabronione bez indywidualnej zgody autora (patrz Polityki Strony).

Ten post ma 3 komentarzy

  1. Jacek

    Urzędnicy w MAiC muszą uza­sad­nić sens ich zatrud­nie­nia. Ktoś stwo­rzy gnio­ta usta­wo­we­go, któ­ry jak wie­le innych prze­pi­sów będzie mar­twy. Nikt przy zdro­wych zmy­słach nie będzie brał na poważ­nie tych wytycz­nych. Oczywiście na eta­pie przy­go­to­wa­nia prze­tar­gu będzie trze­ba napi­sać, że doku­men­ta­cja powsta­nie w zgo­dzie z ustawą/rozporządzeniem ale na tym pro­blem raczej się zakończy.

    1. Jarek Żeliński

      Urzędnicy w MAiC muszą uza­sad­nić sens ich zatrud­nie­nia” i wca­le mnie to nie cie­szy, no chy­ba, że znaj­dą sobie inne niż moje podat­ki finan­so­wa­nie… tak­że finan­so­wa­nie strat jakich są powo­dem… :(, bo nie ukry­wam że powo­li mnie tra­fia jak na to patrzę… i coraz trud­niej mi to przemilczać…

  2. Jarek Żeliński

    A pro­pos sprzecz­no­ści naszych ustaw bała­ga­nie, o któ­rym pisałem:

    NSA nie podzie­lił zda­nia GUGiK, że mapy nie nale­żą do infor­ma­cji publicz­nej. Jednak zgo­dził się z tym urzę­dem, że sko­ro ist­nie­je inna usta­wa, któ­ra pre­cy­zu­je wyko­rzy­sta­nie map, to ona ma tu pierw­szeń­stwo. ? Nie jest rze­czą sądu oce­niać celo­wość ustaw ? zastrze­gła prze­wod­ni­czą­ca skła­du sędzia Małgorzata Jaśkowska.Sędziowie odda­li­li skar­gę GUGiK, ale też uchy­li­li korzyst­ny dla nas wyrok WSA.

    za Piruety w miej­scu nad ponow­nym wyko­rzy­sta­niem map two­rzo­nych za publicz­ną kasę | pra­wo | VaGla​.pl Prawo i Internet.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.