Tym razem króciutki wpis. Pragnę polecić numer 7/2014 COMPUTERWORLD a w nim (głównie, cały numer warto poznać ;)). Numer ten zawiera bardzo wartościowy artykuł „Pięć typowych błędów w umowach wdrożeniowych” Pana Marcina Maruty (Kancelaria Radców Prawnych Maruta i Wspólnicy).
Pan Maruta wskazuje, jako kluczową przyczynę wielu problemów z wdrożeniami (a konkretnie z kontraktami na ich realizację) jest źle sformułowany, a nie raz po prostu brak, przedmiot umowy. Przyznam, że banan przy moim uśmiechu na twarzy to pikuś, jak pomyślałem, co myślą zwolennicy „zwinnych metod” czytając to (cytat w ramce). Jeżeli przedmiot umowy (jego opis) to tak na prawdę efekt pierwszego etapu realizacji tej umowy (czyli po jej podpisaniu) wykonany przez dostawcę, to kłopoty niemalże gwarantowane.
Kolejna plaga, to forma realizacji umowy, czyli metodyka. Wniosek jest jeden: szukasz kłopotów to nie zapisuj tego co uzgadniasz i co robisz, jak zmieniasz zakres umowy lub harmonogram (są często załącznikami do umów) rób to niedbale.
Ale nie jest tu moim celem streszczanie tego napisał Pan Maruta, raczej staram się zachęcić do lektury tego numeru pisma. Wniosek jest jeden: realizacja umowy powinna byś dobrze zarządzanym i dokumentowanym procesem. Nikt nikomu nie życzy problemów, ale brak „śladów” po realizowanych zadaniach, źle opisany zakres umowy mści się po wielokroć, tak w sądzie jak i przy próbie zawarcia ugody, w przypadku jakichkolwiek problemów z jej realizacją.
W umowach nie jest problemem napisanie czegoś lub nie, ale brak zrozumienia co się podpisuje 😀
Prawda, podpisanie umowy zawierającej budżet i termin bez opisu co powstanie, faktycznie świadczy o kompletnym niezrozumieniu tego co się podpisuje 😉
Dlatego właśnie według mnie Agile sprawdza się w 2 przypadkach:
1. Oprogramowanie wewnętrzne
2. Jeżeli umowy dotyczą kolejnych sprintów(wtedy znamy przedmiot umowy)
Zresztą to jest przecież klucz Agile by każdy sprint był działającym oprogramowaniem to dlaczego nie nadać mu osobnej umowy?
nie trzeba mu nadawać nazwy, bo wystarczy to „działające oprogramowanie” tak opisać, by można było stwierdzić, że coś nowego powstało o co to jest, czyli dzieło…..