Kolejny artykuł z gatunku “przemyślenia i rady na koniec roku” 🙂
Często spotykam się traktowaniem reguł biznesowych jak jakiegoś piątego koła u wozu (o ile w ogóle się ktoś nimi zajmuje w projekcie). Pół roku temu pisałem, że reguły biznesowe to, jeżeli stają się wymaganiem, stanowią kluczowy element realizowanej logiki biznesowej:
Sprawdzoną metodą skutecznego (spójność, kompletność, niesprzeczność) zapisywania wymagań dziedzinowych (w tym ?walidacje?) jest wydzielenie w dokumentacji:
- słownika pojęć
- słownika reguł biznesowych
- specyfikacji tablic decyzyjnych jako uzupełnienia reguł biznesowych.
Jest jednak drugi, nie mniej ważny, element każdego projektu związanego z audytem i modelowaniem organizacji: zasady jej działania czyli właśnie reguły biznesowe. Taki audyt, ukierunkowany na kontrolę spójności i kompletności, prawie zawsze ujawnia luki. Pewnie znacie Machiavelliczną zasadę “wolno wszystko to czego nie zabroniono”? Należy się z tym liczyć zawsze, wręcz założyć, że zostaną podjęte próby szukania “luki w systemie”.
Analiza reguł biznesowych w wielu organizacjach, w zasadzie praktycznie w każdej, pozwala odkryć osobliwe “luki”. Zarządzenia wewnętrzne, regulaminy upustów, programy promocyjne, te i wiele innych to nic innego jak pakiety reguł biznesowych. Często, szczególnie właśnie w postaci regulaminu promocji, staramy się zwiększyć obroty, zmniejszyć straty itp. Co się dzieje jeżeli źle o opracujemy reguły? Tu np. opisano jedną z typowych takich wpadek:
Prokuratura oskarżyła ich o oszustwo i hakerstwo, ale sąd ich uniewinnił, bo przecież nigdzie nie jest napisane, że nie wolno wciskać pewnej konkretnej sekwencji przycisków w automacie. Ani też nie jest napisane, że jeśli automat niespodziewanie rozdaje karty tak samo jak wcześniej, to należy natychmiast przerwać grę i zgłosić obsłudze kasyna, że chyba jest jakiś błąd w systemie. (Wielkie linie lotnicze kontra chłopak, który wyszukuje ludziom tanie bilety… Pozywają go do sądu).
Inny, nieco podobny przypadek opisałem kiedyś tu:
Słowa ?brzydko jest być nieuczciwym? płynące z ust stanowiących prawo, raczej rozśmiesza, bo to prawda, że brzydko, ale nie zmienia to faktu, że ekonomia jest bezlitosna i na pewno ludzie (wielu) znajdą ?wygrywającą? strategię, jeżeli tylko taka istnieje. Innymi słowy skoro miasto pobiera dwie różne opłaty za tę sama usługę (z karą i bez), wybrana zostaje wersja o niższej opłacie. (W strefie parkowania mandat się opłaca ? czyli analiza systemowa ? nie wykonana).
Warto przeczytać oba powyższe artykuły w całości, może natchnie to Was to pochylenia się nad regułami w Waszych firmach, na Waszych portalach, systemach CRM i nie tylko.