Niecały miesiąc temu polecałem artykuł firmy Jamasoftware, na temat „ewolucji” Manifestu Agile:

Czyli jest czas by wyciągnąć wnioski. …

Źródło: Modernizacja Manifestu Agile | Jarosław Żeliński IT-Consulting

Celem było zwrócenie uwagi na wnioski z ponad dziesięcioletniego korzystania z metodyk zwinnych: jednak przeproszono się nieco z analizą i projektowaniem.

Dzisiaj z tego samego tekstu Jamasoftware przywołam inną konkluzję:

JamaManifesto2014_1

Kluczowe zmiany jakie zaszły od momentu opublikowania Manifestu Agile (rok 2001) to:  dysponujemy nadmiarem informacji, coraz więcej rzeczy nie jest dokumentowanych, rosnąca luka komunikacyjna w rozproszonych zespołach, dramatycznemu skróceniu uległ wymagany czas na opracowanie nowego produktu (lub jego nowej wersji), rosnące oczekiwania użytkowników. Co ciekawe odsetek porażek w projektach IT nie zmienił się od tamtej pory…

JamaManifesto2014_2

Do tego dochodzi „rosnąca inteligencja” urządzeń a nawet całych ich systemów, mamy „internet rzeczy”, oprogramowanie „embedded” itp.  Tak zwane „smart-” jako przedrostek wielu nazw urządzeń czy całych linii produkcyjnych. W efekcie system IT nawet średniej firmy staje się niejako z musu systemem komponentowym.

W efekcie powstaje drugi powód, dla którego wielkie zintegrowane ERPII zejdą do niszy jako „całościowe wdrożenia”. Pierwszy powód opisałem tu „Nigdy więcej ERP w jednym kawałku!” (koszty wdrożenia i mała podatność na zmiany, centralna współdzielona baza danych jak kluczowe ograniczenie).

Drugim powodem jest trend do przesuwania „inteligencji” w stronę sprzętu ([[embedded software]]) do tego stopnia, że   np. nowoczesna hala magazynowa wysokiego składowania ma swój wbudowany system WMS ([[Warehouse Management System]], system zarządzania magazynem) a dostawcy zaawansowanych linii produkcyjnych dostarczają współpracujące systemy MES ([[Manufacturing Execution System]], system zarządzania produkcją) i CAD/CAM (a nie raz i PLM – zarządzanie cyklem życia produktu).

W efekcie systemy nazywane nadal ERP to raczej już tylko jądro zarządzania (nadal bardzo ważne) integrowane z dziedzinowymi podsystemami (np. wymienionymi wyżej) innych producentów, aniżeli wielki zintegrowany, kosztowny i we wdrożeniu i w utrzymaniu moloch. ERP w reklamowanej jako „system do wszystkiego” ma raczej sens w małej firmie o nieskomplikowanej działalności, większe firmy wymagają jednak większej podatności ma zmiany czego ERP w „jednym kawałku” nigdy nie da, a duży jednorazowy koszt jest zbyt wielkim ryzykiem.

Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński: autor, badacz i praktyk analizy systemowej organizacji: Od roku 1991 roku, nieprzerwanie, realizuje projekty z zakresu analiz i projektowania systemów, dla urzędów, firm i organizacji. Od 1998 roku prowadzi samodzielne studia i prace badawcze z obszaru analizy systemowej i modelowania (modele jako przedmiot badań: ORCID). Od 2005 roku, jako nieetatowy wykładowca akademicki, prowadzi wykłady i laboratoria (ontologie i modelowanie systemów informacyjnych, aktualnie w Wyższej Szkole Informatyki Stosowanej i Zarządzania pod auspicjami Polskiej Akademii Nauk w Warszawie.) Oświadczenia: moje badania i publikacje nie mają finansowania z zewnątrz, jako ich autor deklaruję brak konfliktu interesów. Prawa autorskie: Zgodnie z art. 25 ust. 1 pkt. 1) lit. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych zastrzegam, że dalsze rozpowszechnianie artykułów publikowanych w niniejszym serwisie jest zabronione bez indywidualnej zgody autora (patrz Polityki Strony).

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.