Kolejne pro­jek­ty IT zali­cza­ją kolej­ne wpad­ki i wśród przy­czyn pra­wie zawsze poja­wia się utra­ta pano­wa­nia nad zło­żo­no­ścią pro­jek­tu. Jednym z klu­czo­wych ele­men­tów ana­li­zy, tak­że sys­te­mo­wej, jest redu­ko­wa­nie zło­żo­no­ści. Robi się to budu­jąc mode­le i meta­mo­de­le ana­li­zo­wa­nej rze­czy­wi­sto­ści, a na wstęp­nych eta­pach pro­jek­to­wa­nia abs­tra­hu­je się od szcze­gó­łów. Jak? Operując wła­śnie mode­la­mi i meta­mo­de­la­mi. Od daw­na noszę się z zamia­rem napi­sa­nia cze­goś o zarzą­dza­niu zło­żo­no­ścią i spój­no­ścią doku­men­tów. W koń­cu nawi­nął” się doku­ment, na któ­rym moim zda­niem war­to poćwi­czyć”. Jest to cie­ka­wy doku­ment zatytułowany:

Metareguły i zasa­dy budo­wy cyfro­wych usług publicznych

We wstę­pie pozna­je­my cel i (chy­ba) misję projektu:

?Obywatel jest anga­żo­wa­ny w naj­mniej­szym moż­li­wym stop­niu w pro­ces świad­cze­nia usług publicz­nych, zaś usłu­gi rozu­mia­ne są jako pro­ces zaspo­ka­ja­nia potrzeb obywateli.? 

Często zamiast nowo­cze­snej usłu­gi cyfro­wej efek­tem prac jest ?zelek­tro­ni­zo­wa­na? pro­ce­du­ra, któ­ra tym róż­ni się od tra­dy­cyj­ne­go spo­so­bu zała­twia­nia spra­wy, że wnio­sek wypeł­nia­ny jest przy pomo­cy kom­pu­te­ra. Stosuje się róż­ne stan­dar­dy budo­wy usług cyfro­wych, jak i ich roz­wo­ju, co wpły­wa bez­po­śred­nio na róż­ni­ce w jako­ści, dostęp­no­ści i uży­tecz­no­ści tych usług. Aby unik­nąć takich nega­tyw­nych efek­tów, w wie­lu miej­scach na świe­cie wdro­żo­no wytycz­ne do budo­wy i utrzy­ma­nia usług cyfro­wych, gwa­ran­tu­ją­ce ustan­da­ry­zo­wa­ne podej­ście nie­za­leż­nie od pod­mio­tu wdra­ża­ją­ce­go usłu­gę. Głównym bene­fi­cjen­tem takie­go podej­ścia jest użyt­kow­nik końcowy.
Postawienie użytkownika?klienta admi­ni­stra­cji i jego potrzeb w cen­trum ozna­cza, że tech­no­lo­gie infor­ma­cyj­ne i komu­ni­ka­cyj­ne poma­ga­ją admi­ni­stra­cji w zała­twie­niu SPRAWY KLIENTA, a nie zała­twie­niu SPRAWY PRZEZ KLIENTA. Podejście to zakła­da, że oby­wa­tel jest anga­żo­wa­ny w naj­mniej­szym moż­li­wym stop­niu w pro­ces świad­cze­nia usług publicz­nych, zaś usłu­gi rozu­mia­ne są jako pro­ces zaspo­ka­ja­nia potrzeb oby­wa­te­li. (Źródło: Metareguły i zasa­dy budo­wy cyfro­wych usług publicz­nych | Ministerstwo Cyfryzacji, plik  metareguly_i_zasady_budowy_uslug_cyfrowych_ready)

Postanowiłem na przy­kła­dzie tego opra­co­wa­nia poka­zać na czym pole­ga redu­ko­wa­nie szcze­gó­łów w ana­li­zie. Dokument ten jest trud­ny do oce­ny i zro­zu­mie­nia w przy­pad­ku czy­ta­nia go wprost, z uwa­gi na to, że nie zawie­ra żad­nych uogól­nień, a mało któ­ry czy­tel­nik jest w sta­nie zbu­do­wać sobie w myśli taki pro­sty” model cało­ści. W tytu­le poja­wia dość trud­ne nie tyl­ko dla laika, poję­cie meta­re­gu­ły”. Czym one są? Najpierw kil­ka słow na temat tego czym są poję­cia z przed­rost­kiem meta-.

Meta- czyli co…

Zacznijmy od zna­cze­nia przed­rost­ka meta-” (sł. j. pol­skie­go PWN):

meta- ?pierw­szy człon wyra­zów zło­żo­nych wska­zu­ją­cy na wyż­szy sto­pień, następ­stwo lub zmien­ność czegoś?

W ramach OMG funk­cjo­nu­je spe­cy­fi­ka­cja Meta-Object Facility”. Zawiera ona mię­dzy inny­mi takie o to wyjaśnienie:

7.3 How Many Meta Layers?
One of the sour­ces of con­fu­sion in the OMG suite of stan­dards is the per­ce­ived rigid­ness of a ?Four lay­ered meta­mo­del archi­tec­tu­re? that is refer­red to in vario­us OMG spe­ci­fi­ca­tions. Note that key mode­ling con­cepts are Classifier and Instance or Class and Object, and the abi­li­ty to navi­ga­te from an instan­ce to its meta­object (its clas­si­fier). This fun­da­men­tal con­cept can be used to han­dle any num­ber of lay­ers (some­ti­mes refer­red to as metalevels).

Wytłuściłem klu­czo­we ele­men­ty tego opi­su. Podstawowymi poję­cia­mi są kla­sy­fi­ka­tor i instan­cja” lub zna­ne z UML kla­sa i obiekt” oraz moż­li­wość nawi­ga­cji (śla­do­wa­nie) od instan­cji do jej meta­obiek­tu” (czy­li kla­sy­fi­ka­to­ra tej instan­cji). Na stro­nach WIKI jest dość popu­lar­ny w sie­ci przy­kład w posta­ci czte­ro­war­stwo­we­go modelu:

metamodel-layers

Tych warstw nie nie zawsze jest (musi być) tyle, ale tu cho­dzi o zasa­dę. Każda sąsia­du­ją­ca z sobą para warstw to (licząc od dol­nej) obiekt (instan­cja) i jego kla­sy­fi­ka­tor (meta­obiekt). Para obiekt-kla­sy­fi­ka­tor łączo­na jest związ­kiem «instanceOf» wska­zu­ją­cym na kla­sy­fi­ka­tor (czy­ta­my: obiekt jest instan­cją kla­sy­fi­ka­to­ra). Powyższy przy­kład zawie­ra tak­że związ­ki «snap­shot» i pro­ste aso­cja­cje (np. clas­si­fier), któ­re zaciem­nia­ją jego głów­ny sens. Zawiera tak­że moim zda­niem błąd: zależ­ność pomię­dzy rze­czy­wi­sty­mi byta­mi a ich abs­trak­cja­mi to «Abstraction» a nie «instanceOf».

Przygotowałem więc, mam nadzie­ję, mniej abs­trak­cyj­ny przykład :):

mof-layers-package-diagram

Jak czy­tać ten dia­gram? Realny świat to Byty rze­czy­wi­ste, np. bier­ki do gry w sza­chy. Abstrakcja bytów rze­czy­wi­stych to zobra­zo­wa­nie ich w posta­ci nazwa­nych pro­sto­ką­tów: dia­gram z tymi pro­sto­ką­ta­mi to model kon­kret­nej rze­czy­wi­sto­ści ze zdję­cia. Każdy taki pro­sto­kąt to abs­trak­cja odpo­wied­niej bier­ki, czy­li pozby­cie się wszel­kich szcze­gó­łów (mate­riał z jakie­go są wyko­na­ne, kształt, itp.) nie potrzeb­nych do ana­li­zy np. reguł gry w sza­chy. Aby opi­sać w doku­men­ta­cji gry w sza­chy jej zasa­dy, i unik­nąć koniecz­no­ści czę­ste­go uży­wa­nia nazw poszcze­gól­nych bie­rek, tam gdzie nie ma zna­cze­nia to jak dana bier­ka może się poru­szać po sza­chow­ni­cy, korzy­sta­my z kla­sy­fi­ka­to­ra: kolej­ne­go uogól­nie­nia jakim jest Bierka repre­zen­tu­ją­ca wszyst­kie dopusz­czal­ne figu­ry na sza­chow­ni­cy. Diagram z jed­nym pro­sto­ką­tem, kla­sy­fi­ka­to­rem, to metamodel.

Biorąc pod uwa­gę fakt, że bar­dziej zło­żo­ne rze­czy­wi­sto­ści” mogły by wyma­gać bar­dzo dużej licz­by obiek­tów (pro­sto­ką­tów) na mode­lu, z regu­ły sto­su­je się w dal­szych eta­pach ana­liz meta­mo­de­le a nie abs­trak­cje. Te słu­żą raczej do two­rze­nia i testo­wa­nia meta­mo­de­li. Tak więc jeże­li wśród obiek­tów na mode­lu moż­na wyróż­nić gru­py o pew­nych podob­nych cechach, zastę­pu­je się je jed­nym kla­sy­fi­ka­to­rem. Reprezentuje on wszyst­kie te obiek­ty. W tym przy­pad­ku jeden kla­sy­fi­ka­tor Bierka zastę­pu­je na dia­gra­mie wszyst­kie kon­kret­ne bier­ki”. Możemy też powie­dzieć, że: obiekt Pion jest instan­cją kla­sy Bierka (podob­nie Wieża itd.). Konkretne rze­czy­wi­sta bier­ka np. Goniec, na kon­kret­nej sza­chow­ni­cy kon­kret­ne­go zesta­wu do gry w sza­chy, jest instan­cją obiek­tu Goniec z dia­gra­mu obiektów.

Tak więc model mode­lu to meta­mo­del, czy­li meta­me­ta­mo­del rze­czy­wi­sto­ści :). Czym więc będą meta­re­gu­ły? Niestety nie ma defi­ni­cji w tym opra­co­wa­niu. Poszukajmy.

Metareguły cha­rak­te­ry­zu­ją sta­łość lub zmien­ność w cza­sie wcze­śniej odkry­tych wzor­ców czy reguł (mogą to być regu­ły aso­cja­cyj­ne, kla­sy­fi­ku­ją­ce, opi­su­ją­ce lub inne). (źr. Barbara Łopusiewicz (red.), Zarządzanie wie­dzą w sys­te­mach infor­ma­cyj­nych. , Wydawnictwo Akademii Ekonomicznej, Wrocław 2004, ISBN: 83 – 7011-722 – 8 (34+16) (cytat, str. 216)).

Innymi sło­wy meta­re­gu­ły to regu­ły (two­rze­nia) reguł (tak jak meta­mo­del to model mode­lu). Trochę dzi­wi mnie, że wpro­wa­dzo­no poję­cie meta­re­gu­ły”. Pojęcie poli­ty­ki” było by moim zda­niem bliż­sze praw­dy: Polityka budo­wy cyfro­wych usług publicz­nych”, ale to tyl­ko dywa­ga­cje, nie chce two­rzyć wąt­ku ja bym to zro­bił ina­czej” ;). Warto jed­nak pod­su­mo­wać, że meta regu­ła to wzo­rzec budo­wy reguł a nie to cze­go one mają doty­czyć”… stąd moje zdzi­wie­nie uży­ciem poję­cia meta­re­gu­ły” w kon­tek­ście dziedzinowym.

Ten wpis to jed­nak pró­ba wzię­cia otwar­te­go udzia­łu w tych kon­sul­ta­cjach. Celem moim jest zło­że­nie ewen­tu­al­nych uwag, zastrze­żeń i ich uzasadnienie.

Metareguły i zasady budowy cyfrowych usług publicznych

Kilka klu­czo­wych pojęć w dokumencie:

1 Wstęp

We wstę­pie czytamy:

? zerwa­nie z dotych­cza­so­wym para­dyg­ma­tem ucy­fro­wie­nia (infor­ma­ty­za­cji) usług świad­czo­nych dotąd dro­gą tra­dy­cyj­ną; usłu­ga nie może być utoż­sa­mia­na z for­mu­la­rzem, poda­niem czy doku­men­tem, nawet elek­tro­nicz­nym, z moż­li­wo­ścią prze­sła­nia przez inter­net (zarzą­dze­nie infor­ma­cją, a nie jej nośnikiem),

Informacja to okre­ślo­ny, nazwa­ny zestaw danych. Zarządzanie infor­ma­cją jest moż­li­we pod warun­kiem, że zosta­nie utrwa­lo­na a jej struk­tu­ra okre­ślo­na (zde­fi­nio­wa­na). Struktura danych sta­no­wią­cych infor­ma­cję w posta­ci utrwa­lo­nej to nic inne­go jak for­mu­larz. Ustawodawca już jasno okre­ślił czym jest treść, nośnik a czym doku­ment. Innymi sło­wy: samo wyra­że­nie chę­ci sko­rzy­sta­nia z Usługi wyma­ga wyar­ty­ku­ło­wa­nia tego żąda­nia i prze­ka­za­nia w jakiejś utrwa­lo­nej for­mie. Nie da się zażą­dać od Państwa cze­goś nie mają moż­li­wo­ści wyra­że­nia tego żąda­nia. Tak wiec nie wiem z czym chce zry­wać autor doku­men­tu, ale usłu­ga: musi mieć nazwę, opis tego czym jest i musi ist­nieć spo­sób zle­ce­nia Państwu jej wyko­na­nia na rzecz oby­wa­te­la chcą­ce­go sko­rzy­stać z tej usługi.

? pro­ces świad­cze­nia usłu­gi odby­wa się na pozio­mach back-offi­ce i mid­dle-offi­ce, poziom front-offi­ce to ini­cjo­wa­nie usłu­gi i uzy­ski­wa­nie korzy­ści (zała­twie­nie spra­wy). Proces świad­cze­nia usłu­gi prze­su­wa­ny jest w stro­nę usłu­gi typu A2A, zaś rela­cja A2C sku­pia się na potrze­bach i korzy­ściach obywatela,

Powyższe jest więc potwier­dze­niem tego co napi­sa­łem… Z per­spek­ty­wy Obywatela poję­cia back-offi­ce i mid­dle-offi­ce nie mają żad­ne­go zna­cze­nia (i skąd wia­do­mo, ze aku­rat dwa??). Za to ów front-offi­ce” to nic inne­go jak punkt kon­tak­tu” a komu­ni­ka­cja z Obywatelem to nie­ste­ty jakiś for­mu­larz”. Proces (wy)świadczenia usłu­gi jest (powi­nien być, zgod­nie z tre­ścią wstę­pu) cał­ko­wi­cie ukry­ty przed Obywatelem.

? otwar­cie i inte­gra­cja reje­strów publicz­nych przy zapew­nie­niu bez­pie­czeń­stwa danych obywateli.

Rejestry publicz­ne to wnę­trze sys­te­mu”, z per­spek­ty­wy Obywatela nie ist­nie­ją” bo jaką usłu­gą (spra­wą mają­cą war­tość dla Obywatela) jest dostęp do reje­stru”? Jeżeli mam w kie­sze­ni Dowód Osobisty, to czym tu jest dostęp do Rejestru”?

2 Metareguły usług cyfrowych dla obywatela

Metareguły doty­czą spo­so­bu funk­cjo­no­wa­nia admi­ni­stra­cji publicz­nej w kon­tek­ście świad­cze­nia usług w sfe­rze cyfro­wej. Są one klu­czo­we pod­czas budo­wy i świad­cze­nia cyfro­wych usług publicznych.

Traktuję to jako preambułę.

? Potrzeby i korzy­ści oby­wa­te­la są w cen­trum ? na każ­dym eta­pie pro­ce­su świad­cze­nia usłu­gi punk­tem odnie­sie­nia jest potrze­ba oby­wa­te­la, mia­rą suk­ce­su jest korzyść uzy­ska­na przez obywatela.

Rozumiem, że usłu­ga to odpo­wiedź na potrze­bę (jej zaspo­ko­je­nie), pro­duk­tem usłu­gi jest coś” z cze­go oby­wa­tel odno­si korzyść. Jednak korzyść oby­wa­tel nie powin­na być przed­mio­tem zain­te­re­so­wa­nia Państwa bo z jakie­go powo­du? Jeżeli chcę doku­ment potwier­dza­ją­cy coś” lub będą­cy decy­zją admi­ni­stra­cyj­ną” to to, jaką korzyść ja odnio­sę zale­ży ode mnie i kon­tek­stu. Np. wypis z kata­stru to pro­dukt usłu­gi, ale moja korzyść z jego posia­da­nia (może chce sprze­dać nie­ru­cho­mość, a może się zało­ży­łem z kimś, że jest moja i chce to udo­wod­nić). Wprowadzanie tu poję­cia korzyść oby­wa­te­la” jest moim zda­niem nadmiarowe.

? Usługi są świad­czo­ne w tle ? mini­ma­li­za­cja wyma­gań wobec klien­ta, ogra­ni­cze­nie eta­pów pro­ce­su admi­ni­stra­cyj­ne­go do mini­mum, oso­bi­ste sta­wien­nic­two wnio­sko­daw­cy jako wyjątek.

Jeżeli uma­wia­my się, że celem jest zała­twie­nie SPRAWY KLIENTA, a nie zała­twie­nie SPRAWY PRZEZ KLIENTA” to powyż­sze jest jej łama­niem, mini­ma­li­za­cja wyma­gań wobec klien­ta” powin­na być raczej zastą­pio­na albo bra­kiem wyma­gań albo (co bar­dziej praw­do­po­dob­ne) okre­ślo­ny­mi kon­kret­ny­mi wyma­ga­nia­mi (a takie są zawsze, np. tytuł praw­ny do nie­ru­cho­mo­ści w przy­pad­ku żąda­nia wypi­su z księ­gi wieczystej).

? Administracja jest pod­sta­wo­wym źró­dłem danych ? pobie­ra­nie danych z reje­strów pań­stwo­wych; zakaz wyma­ga­nia od oby­wa­te­la infor­ma­cji będą­cych już w posia­da­niu admi­ni­stra­cji, moż­li­wych do uzy­ska­nia auto­ma­tycz­nie dro­gą elek­tro­nicz­ną bądź wyni­ka­ją­cych z pro­ce­su świad­cze­nia usług.

To już mamy za sobą: urząd (Państwo) nie może żądać od oby­wa­te­la danych, któ­ry­mi juz dysponuje.

? Dokumenty skie­ro­wa­ne do oby­wa­te­la umiesz­cza­ne są w repo­zy­to­rium? w sytu­acji, w któ­rej oby­wa­tel nie potrze­bu­je (nie zwra­ca się o wyda­nie) doku­men­tu koń­czą­ce­go świad­cze­nie usłu­gi (postę­po­wa­nie admi­ni­stra­cyj­ne), ma moż­li­wość pobra­nia go w dowol­nym momencie.

To jest już imple­men­ta­cja, oso­bi­ście uwa­żam, że na pozio­mie meta­re­guł (meta­mo­de­li) nie ope­ru­je się imple­men­ta­cją (repo­zy­to­rium), suge­ru­ję poję­cie archi­wum” i tecz­ka sprawy”.

? Dostęp do infor­ma­cji o sta­nie spra­wy jest moż­li­wy na każ­dym eta­pie ? sys­tem trans­ak­cyj­ny obsłu­gu­ją­cy usłu­gę daje oby­wa­te­lo­wi moż­li­wość spraw­dze­nia sta­tu­su zała­twia­nej spra­wy i sza­cun­ko­we­go cza­su do jej zakoń­cze­nia, na klu­czo­wych eta­pach spra­wy użyt­kow­nik otrzy­mu­je powiadomienia;

Tu jak wyżej… sko­ro oby­wa­tel ma moż­li­wość pobra­nia go [doku­men­tu] w dowol­nym momen­cie” to chy­ba mamy tu zbęd­ne powtó­rze­nie treści.

? Usługi łączo­ne są w pakie­ty ? powią­za­nie usług wyni­ka­ją­cych z danej potrzeby/zdarzenia życio­we­go (np. naro­dzi­ny dziec­ka, beci­ko­we, Rodzina 500+ – użyt­kow­nik ma moż­li­wość zała­twie­nia ich wszyst­kich w jed­nej transakcji).

To chy­ba ktoś popły­nął. O jakiej trans­ak­cji mowa” (zno­wu imple­men­ta­cja na pozio­mie meta­re­guł). Usługi są auto­no­micz­ne i nie­za­leż­ne, jeże­li ktoś uzna, ze chce sko­rzy­stać z kil­ku” (pakiet) to jest to kon­tekst klien­ta a nie sys­te­mu. Próba two­rze­nia nazwa­nych pakie­tów” pro­wa­dzi do nie­wy­obra­żal­nej licz­by kom­bi­na­cji (zakła­dam, że usług będzie nie kil­ka a znacz­nie więcej).

? Projektowanie uni­wer­sal­ne ? respon­syw­ność, dostęp­ność z róż­nych plat­form sprzę­to­wych oraz dla osób nie­peł­no­spraw­nych ? uwzględ­nie­nie wytycz­nych WCAG 2.0.

Znowu imple­men­ta­cja.

? Interfejs użyt­kow­ni­ka ? zasto­so­wa­nie wytycz­nych doty­czą­cych wyglą­du stron inter­ne­to­wych i apli­ka­cji udo­stęp­nia­ją­cych e‑usługi.

Znowu imple­men­ta­cja.

? Bezpieczeństwo i nie­za­wod­ność ? zapew­nie­nie bez­pie­czeń­stwa danych w war­stwie tech­no­lo­gicz­nej oraz pew­no­ści pra­wa w trak­cie świad­cze­nia usługi.

Tego nie rozu­miem. Co ma Obywatel do danych w war­stwie tech­no­lo­gicz­nej”, jak mam rozu­mieć poję­cie pew­no­ści pra­wa w trak­cie świad­cze­nia usługi”?

? Otwartość na inte­gra­cje ? dostar­cze­nie API, któ­re pozwo­li wpiąć Twoją usłu­gę do więk­sze­go pakie­tu i/lub zin­te­gro­wać ją z por­ta­lem GOV​.PL

Integrację z czym sko­ro oby­wa­tel to aktor” sys­te­mu? Czy cho­dzi o to, że pań­stwo ma świad­czyć usłu­gi nie tyl­ko Obywatelom ale tak­że zewnętrz­nym sys­te­mom”? Może war­to to doprecyzować?

3 Zasady budowy cyfrowych usług publicznych

Tu poja­wia­ją się ele­men­ty dla mnie nie­zro­zu­mia­łe, któ­re skomentuję.

1. Sprawdź, cze­go potrze­bu­ją odbior­cy (pro­jek­to­wa­nie usług)

Odbiorcy, czy­li rozu­miem Obywatele/Klienci (słow­nik pojęć by się przy­dał). Tak się skła­da, że Urzędy dzia­ła­ją na pod­sta­wie pra­wa więc nie bar­dzo wiem co tu jesz­cze z nimi ustalać?

2. Minimalizuj obcią­że­nia po stro­nie użyt­kow­ni­ka (pro­jek­to­wa­nie usług)

To bar­dzo ogól­nie sfor­mu­ło­wa­ne wyma­ga­nia poza­funk­cjo­nal­ne”, jed­nak brak kry­te­rium pozwa­la­ją­ce­go stwier­dzić czy zosta­ło wyko­na­ne, pozo­sta­je oświad­cze­nie mini­ma­li­zo­wa­li­śmy”.

3. Pamiętaj, że usłu­ga jest pro­ce­sem (pro­jek­to­wa­nie usług)

Jeżeli na począt­ku czy­ta­my, że zała­twia­niu SPRAWY KLIENTA, a nie zała­twie­niu SPRAWY PRZEZ KLIENTA” to tu autor zaprze­cza sam sobie.

4. Pozyskuj od klien­tów tyl­ko nie­zbęd­ne dane (pro­jek­to­wa­nie usług)

Jeżeli wcze­śniej napi­sa­no, że Państwo nie może żądać od Obywatela danych któ­re juz posia­da, to ten zapis jest chy­ba zbędny.

5. Projektuj uni­wer­sal­ne usłu­gi dla wszyst­kich odbior­ców (pro­jek­to­wa­nie usług)

To tak­że chy­ba oczywistość?

Podsumowanie

Niestety nie było moim celem komen­to­wa­nie cało­ści, były­by to zbli­żo­ne do powyż­szych komen­ta­rze. Cały doku­ment wyglą­da trosz­kę jak atra­pa Manifestu Agile”. Dokument jest nie­pre­cy­zyj­ny i nie wiem jak wyglą­da­ło by korzy­sta­nie z nie­go. Warto zwró­cić uwa­gi na potrze­bę upo­rząd­ko­wa­nia pojęć i dome­ny problemu:

model-pojeciowy-uslugi-publiczne

Takie poję­cia jak korzyść oby­wa­te­la czy potrze­ba oby­wa­te­la są nie tyl­ko nie­pre­cy­zyj­ne ale i nad­mia­ro­we w moich oczach. System świad­czą­cy oby­wa­te­lo­wi usłu­gi to, z per­spek­ty­wy tego oby­wa­te­la, coś” co wyda z sie­bie coś na żąda­nie, któ­re to żąda­nie nale­ży popraw­nie sfor­mu­ło­wać. I nic więcej.

system-uslug-publicznych

Powyższe to szkie­let takie­go sys­te­mu. Co do zasa­dy mamy tu metau­słu­gę mają­cą jako instan­cje kon­kret­ne usłu­gi, meta­klien­ta mają­ce­go dwie instan­cje: czło­wie­ka korzy­sta­ją­ce­go z GUI oraz apli­ka­cje korzy­sta­ją­cą z API.

Konkluzja 1.: usłu­gę świad­czy Państwo więc nie widzę innej moż­li­wo­ści by zło­że­nie poda­nia mia­ło sie odbyć ina­czej niż przez GUI.

Konkluzja 2.: reje­stra­mi są tak­że Archiwa, więc śle­dze­nia sta­nu spraw nie powin­no być kłopotem.

Konkluzja 3.: sko­ro pro­ces wewnętrz­ny ma być ukry­ty przez Obywatelem, to zna­czy że nie bie­rze on w ogó­le z nim udzia­łu, czy­li te System nie jest apli­ka­cją work­flow” z per­spek­ty­wy Obywatela.

Na zakończenie

W pro­jek­tach, któ­rych celem jest z jed­nej stro­ny porząd­ko­wa­nie opi­su sys­te­mów od stro­ny wyma­gań na nie, a z dru­giej narzu­ce­nie pew­nych rygo­rów na ich pro­jek­to­wa­nie, wygod­ną meto­dą jest uży­cie mode­li kon­tek­sto­wych (tu przy­pad­ki uży­cia) oraz two­rze­nie tak zwa­nych poli­tyk, czy­li zesta­wu reguł, zasad narzu­ca­ją­cych ogra­ni­cze­nia np. na archi­tek­tu­rę, meto­dy inte­gra­cji itp. Do tego korzy­sta­nie na tym eta­pie z meta­mo­de­li sko­ja­rzo­nych z tymi poli­ty­ka­mi, powin­no pomóc w utrzy­ma­niu pro­sto­ty doku­men­tu. Obecna postać doku­men­tu sta­no­wi pew­ne prze­mie­sza­nie tych tre­ści. Wstęp to w zasa­dzie rodzaj pre­am­bu­ły. Kolejny roz­dział nazwał bym raczej wyma­ga­nia­mi biz­ne­so­wy­mi a nie meta­re­gu­ła­mi”, z powo­du opi­sa­ne­go wyżej. Rozdział 3. to jakaś nie­do­pre­cy­zo­wa­na for­ma prze­ka­za­nia dobrych prak­tyk i wzor­ców oraz, co wska­za­łem, tak­że tych mniej dobrych. Bardzo zasko­czy­ła mnie algo­ryt­mi­za­cja” pro­jek­to­wa­nia, któ­ra nota­be­ne kłó­ci się z zasa­dą: usłu­ga a nie anga­żo­wa­nie oby­wa­te­la w pro­ces. Ten algo­rytm” (cze­mu algo­rytm a nie pro­ces?) anga­żu­je oby­wa­te­la w pro­ces reali­zo­wa­nia usłu­gi w kil­ku miejscach.

c.d.n.

Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński: autor, badacz i praktyk analizy systemowej organizacji: Od roku 1991 roku, nieprzerwanie, realizuje projekty z zakresu analiz i projektowania systemów, dla urzędów, firm i organizacji. Od 1998 roku prowadzi samodzielne studia i prace badawcze z obszaru analizy systemowej i modelowania (modele jako przedmiot badań: ORCID). Od 2005 roku, jako nieetatowy wykładowca akademicki, prowadzi wykłady i laboratoria (ontologie i modelowanie systemów informacyjnych, aktualnie w Wyższej Szkole Informatyki Stosowanej i Zarządzania pod auspicjami Polskiej Akademii Nauk w Warszawie.) Oświadczenia: moje badania i publikacje nie mają finansowania z zewnątrz, jako ich autor deklaruję brak konfliktu interesów. Prawa autorskie: Zgodnie z art. 25 ust. 1 pkt. 1) lit. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych zastrzegam, że dalsze rozpowszechnianie artykułów publikowanych w niniejszym serwisie jest zabronione bez indywidualnej zgody autora (patrz Polityki Strony).

Ten post ma 4 komentarzy

  1. Tomek Bacewicz

    Od dłuż­sze­go cza­su śle­dzę Twojego blo­ga, dzię­ki za kolej­ny wpis posze­rza­ją­cy ana­li­tycz­ne horyzonty 🙂

    Wpis jest obszer­ny i doty­czy paru kwe­stii, chciał­bym zapy­tać o pozio­my meta­mo­de­lo­wa­nia i przy­wo­ła­ne dia­gra­my. Czterowarstwowy dia­gram poka­zu­je, że na pozio­mie M1 znaj­du­ją się zarów­no kon­kret­ne kla­sy użyt­kow­ni­ka, jak i utwo­rzo­ne na ich pod­sta­wie obiek­ty. W przy­kła­dzie z sza­cha­mi suge­ru­jesz zaś, że kon­kret­ne kla­sy użyt­kow­ni­ka sta­no­wią wyż­szy poziom abs­trak­cji, niż utwo­rzo­ne na ich pod­sta­wie obiek­ty – są to róż­ne pozio­my meta­mo­de­lo­wa­nia. Mam wra­że­nie, że mówi­my o dwóch płasz­czy­znach two­rze­nia instan­cji. Z jed­nej stro­ny niż­sze pozio­my meta­mo­de­lo­wa­nia są instan­cja­mi tych wyżej, z dru­giej stro­ny mamy obiek­ty, jako instan­cje klas, ale na tym samym pozio­mie. Jak to rozumieć?

    1. Jaroslaw Zelinski

      Pytanie zasad­ne, nawet bardzo :). 

      Praktycznie nie ma recep­ty” na ilość pozio­mów meta­mo­de­lo­wa­nia w ana­li­zie jako takiej. W lite­ra­tu­rze spo­ty­ka­łem nawet dzie­więć. Ważne jest pil­no­wa­nie gra­ni­cy pomię­dzy mode­lem a jego meta­mo­de­lem, czy­li pil­no­wać trze­ba tych par model-meta­mo­del. Podałem tu (w arty­ku­le) pro­sty” przy­kład rodem z MOF (spec. OMG). Te czte­ry pozio­my to kla­sy­ka” w inży­nie­rii opro­gra­mo­wa­nie przy zało­że­niu, że kod pro­gra­mu obiek­to­we­go (to co napi­sa­no w Java czy .NET) to meta­mo­del tego co ten kod wyge­ne­ru­je w pamię­ci kom­pu­te­ra po jego uru­cho­mie­niu: kla­sa zawod­nik wyge­ne­ru­je 11 obiek­tów w pamię­ci: zawod­ni­cy dru­ży­ny pił­ki noż­nej. Na ekra­nie poja­wią się nary­so­wa­ni w deta­lach” zawod­ni­cy itp. (realia). naj­wyż­szy poziom to poję­cie kla­sy­fi­ka­to­ra w UML: wszyst­ko jest klasą.

      Na dia­gra­mach obiek­tów w UML dopusz­cza się uży­cie kla­sy­fi­ka­to­ra, gdyż cza­sa­mi ma sens” zastą­pie­nie już na tym pozio­mie abs­trak­cji setek obiek­tów ich klasyfikatorem.

  2. Michał Stachura

    Swego cza­su w radiu sly­sza­łem o wdro­że­niu nowe­go syst­mu obsłu­gi w przy­chod­ni. Rozemcjonowany infor­ma­tyk opo­wia­dał jak to od teraz lekarz chcą­cy skon­sul­to­wać się z kole­gą już nie będzie musiał dzwo­nić tyl­ko wypi­sze wszyst­ko na for­mu­la­rzu on-line. Pomyślałem wariat”. Potrzeba lep­szej ewi­den­cji prze­pły­wu infor­ma­cji wypar­ła potrze­bę lep­szej ochro­ny zdro­wia bo co jak co ale jesz­cze nie wyna­le­zio­no for­mu­la­rza inter­ne­to­we­go, któ­ry pozwo­li prze­ka­zać wię­cej szcze­gó­łów i w krót­szym cza­sie niż roz­mo­wa telefoniczna.

    Osobiście też bar­dziej pod­cho­dzi mi poję­cie poli­ty­ki” – jak dla mnie jest po pro­stu bar­dziej intu­icyj­ne nawet dla laika. No ale…

    Odnośnie Korzyści oby­wa­te­la” – nie chcę wni­kać w inten­cję auto­ra tek­stu ale może po pro­stu chciał zazna­czyć, że dzię­ki meta­re­gu­łom każ­dy kon­takt z urzę­da­mi to będzie ogrom­na korzyść. Coś na zasa­dzie – teraz wszy­scy narze­ka­ją ale jak­by co to wska­zu­ję kie­ru­nek osią­ga­nia korzy­ści”.

    Państwo nie może żądać od oby­wa­te­la danych, któ­ry­mi już dysponuje”.
    No a co z pro­ce­sem wery­fi­ka­cji obywatela?

    Pewność pra­wa w trak­cie świad­cze­nia usłu­gi” WOW! To jest dobre, napraw­dę dobre. Rozumiem, że w wymia­rze np. skle­pu inter­ne­to­we­go ozna­cza to, że regu­la­min zaku­pów może zostać zak­tu­ali­zo­wa­ny jedy­nie po uprzed­nim wyłą­cze­niu skle­pu i prze­rwa­niu pro­ce­su skła­da­nia zamó­wień. Samo w sobie nie jest to pozba­wio­ne sen­su ale w wymia­rze Państwa napraw­dę nie umiem sobie tego wyobrazić.

    Ogólnie rzecz ujmu­jąc. Czytam punkt dru­gi, któ­ry ma tytuł Metareguły usług cyfro­wych dla oby­wa­te­la” a czu­ję się jak­bym czy­tał wytycz­ne dla infor­ma­ty­ka. Może autor doku­men­tu zało­żył, że Obywatel=Informatyk?

    Punkt 3. Zestaw dobrych rad wuj­ka Staszka. Pozostawiam bez dodat­ko­we­go komen­ta­rza, myślę, że wyczer­pa­łeś temat 🙂

    1. Jaroslaw Zelinski

      Zawsze powta­rzam, że rolą deve­lo­pe­ra jest bycie deve­lo­pe­rem a nie pro­jek­tan­tem.… a już na pew­no nie menedżerem…

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.