Bo najważniejsi Panie są Aktorzy…

Bardzo często spotykam się z projektami, w których użytkownicy narzekają na dostawcę oprogramowania, uważają że program nie całkiem spełnia ich oczekiwania (wymagania podpisali... ale to nie rozwiązuje tego problemu). Problem polega na często spotykanym podejściu: analiza wymagań tylko w postaci wywiadów i w konsekwencji niepełne zrozumienie specyfiki biznesowej oraz fakt, że developer ma skłonności do uproszczeń i "normalizacji". Innym, moim zdaniem jeszcze gorszym podejściem, jest rozpoczęcie kodowania jeszcze w trakcie trwania wywiadów i tworzenie oprogramowania metodą codziennych, lub co tygodniowych spotkań z użytkownikiem opisującym kolejne aspekty systemu. Zbyt późne odkrywanie (a nie raz nawet niedostrzeganie tego), tego że pewne rzeczy są 'tymi samymi rzeczami" ale w innych kontekstach, prowadzi do bardzo wielu problemów z implementacją. Ale po kolei.

Czytaj dalejBo najważniejsi Panie są Aktorzy…

Wojna handlowa

Wpadł mi w ręce, jakiś czas temu, krótki artykuł na temat [[rynku FMCG]]. Pomijając "nieczyste" praktyki reklamy porównawczej, pokazuje jaka arogancja panuje w świecie korporacji i "dużych firm", którym się wydaje, że duży może więcej. Pogoń za zyskiem, pozbawiona nie tylko rozsądku ale także krzty etyki,  objawia się między innymi takimi próbami szantażu: To jednak także efekt zapędzenia się przez branżę handlową w kozi róg. Bo wiadomo: klienci chcą kupować tanio. A sklepy chcą im to zapewnić. (za Wojna handlowa: Kaufland wyrzucił Danone ze sklepów). W pewnym sensie cieszą mnie…

Czytaj dalejWojna handlowa

CQRS czyli kto, co i jak zamawia i dostarcza

Opisując wymagania wyłącznie jako "czarną skrzynkę" nie wiem co dostanę. Większość developerów będzie dążyło do uproszczenia implementacji (ich koszt, nie raz brak wiedzy) by zaspokoić na minimalnym poziomie wymagania opisane przypadkami użycia. Nie raz klient słyszy "tu musimy to uprościć bo tak się nie da", a zamawiający, nie mając kompetencji by polemizować z taką opinią, zgadza się i dostarczony system staje się zgniłym kompromisem opartym właśnie na "czarnej skrzynce" jako specyfikacji zamówień: "dostaliśmy dokładnie to co zamówiliśmy ale zupełnie nie to czego naprawdę potrzebujemy".Tak więc,nie ma znaczenia fakt, że na pewno są na rynku developerzy znający problem, który opisałem i stosujący opisane tu rozwiązanie takich problemów. Jednak nawet cień ryzyka (a jest ono na prawdę duże), że dostaniemy bubla, daje zamawiającemu prawo do szczegółowego definiowania wymagań jako "białej skrzynki", bo dzięki temu zamawiający dostanie "to czego potrzebuje a nie tylko to co zamówił".

Czytaj dalejCQRS czyli kto, co i jak zamawia i dostarcza

Wzorzec analityczny Boundary Control Entity i ICONIX a także MVC i MVVM

Opisywałem ostatnio wzorzec DDD jako narzędzie dokumentowania analizy. Faktycznie, czytelnicy mają wiele racji, jest on dość "bliski implementacji". Niejednokrotnie "lepszym pomysłem" jest opis logiki systemu na nieco wyższym poziomie abstrakcji pozostawiając tym samym więcej swobody developerowi. [...] Nieco inne podejście, to które stosuję obecnie, opisuję poniżej. Zachowując podstawowe znaczenia tych trzech klas, dostosowałem je do wzorca MVVC. Jest to o tyle wygodne i ważne, że stosowanie wzorca BCE wyłącznie do modelowania logiki biznesowej wymaga zachowania hermetyzacji komponentu Model. W takim układzie boundary nie będzie elementem komponentu View a Modelu. Jego rola to stworzenie dedykowanego interfejsu do model np. pomiędzy komponentem View lub Controlerem. Dzięki temu możliwe jest stworzenie odrębnego interfejsu dla View na duży ekran i odrębnego dla View na np. małych ekranach smartfonów. Tak więc jest moim zdaniem droga do modelowania wymagań metodą "tak to ma działać" a nie tylko "tak to ma wyglądać", bo to drugie jest przyczyną wielu problemów...

Czytaj dalejWzorzec analityczny Boundary Control Entity i ICONIX a także MVC i MVVM

Kim więc jest dobry analityk?

Skoro logikę biznesową "programuje się" (implementuje się) z użyciem obiektowych wzorców projektowych, to ideałem było by wskazać te wzorce, które wg. najlepszych praktyk są wykorzystywane do implementacji logiki biznesowej i uczynić z nich "klocki", na które należy, na etapie analizy biznesowej, rozłożyć problem. To się np. nazywa DDD czyli siedem wzorców spośród wielu.Korzyści są ogromne, bo "wycinamy" etap głuchego telefonu między Zamawiającym i wymaganiami w postaci prozy i tabel a developerem, który ma zrobić obiektowy model czegoś czego tak na prawdę nie rozumie, a opis prozą jest niestety bardzo niejednoznaczny i podatny na przekłamania (głuchy telefon).

Czytaj dalejKim więc jest dobry analityk?

Poziomy szczegółowości wymagań – wzorce DDD – czyli czym jest analiza obiektowa

Kim więc jest dobry analityk?Jest to projektant, który potrafi analizowaną organizację "rozłożyć na elementy składowe". Tymi elementami są wzorce projektowe, elementy stosowanej notacji. Wynik analizy to nie "rysunek". Jest modelem w postaci schematu blokowego (diagramu), na którym każdy element ma ściśle określone znacznie, konstrukcję i zasady wzajemnego łączenia.Analiza Biznesowa to rozłożenie analizowanego "przedmiotu" na skończony zestaw elementów, który z określoną dokładnością zachowuje się jak analizowana organizacja. Jeżeli te elementy składowe mają także swoje odwzorowanie w kodzie programu, to wynik analizy staje się projektem tego oprogramowania.Poziomy szczegółowości wymagań to:cele biznesowe (produkty procesów biznesowych) opis usług żądanych od oprogramowania (tu także formatki papierowe/ekranowe, przypadki użycia oprogramowania) opis (projekt) wewnętrznej logiki biznesowej (wewnętrzne elementy składowe i scenariusze ich współdziałania)

Czytaj dalejPoziomy szczegółowości wymagań – wzorce DDD – czyli czym jest analiza obiektowa

Nie każdy współpracujący system to Aktor – czyli jak opisać wymagane interfejsy

To jest to co zrozumie Klient, najprostszy diagram do pokazania, zawiera zakres projektu, granice systemu (najważniejsza rzecz) i aktorów (część różowa tylko dla lepszego zrozumienia treści artykułu). Inny System, jeżeli inicjuje akcję czyli żąda usługi także jest aktorem, ale System realizujący na nasze zlecenie jakieś usługi nie jest aktorem, jest tylko wywoływany, sam z siebie nie inicjuje żadnej akcji. On realizuje jakąś potrzebną nam funkcję.Może się okazać, że Zewnętrzny system ma zarówno interfejs oferowany jak i wymagany, wtedy w projekcie, na diagramie przypadków użycia, warto operować nie nazwą zewnętrznego systemu (np. ERP który może mieć dziesiątki interfejsów oferowanych i wymaganych) a nazwą usługi (interfejs oferowany) lub zdarzenia (interfejs wymagany) będących przedmiotem takich akcji i zakresu projektu.Diagram przypadków użycia to pierwszy test zrozumienia tego co i po co ma powstać. Jest to bardzo prosty diagram i dlatego każde uproszczenie lub niezrozumienie, prowadzi nie raz do poważnych nieporozumień a bywa, że do krachu projektu. To bardzo ważny diagram. Powie nam do czego Systemy Projektowany będzie używany, to cel sponsora. Na tej podstawie można wybrać gotowe oprogramowanie i testując je ocenić przydatność (nie radze wybierać gotowego oprogramowania na bazie prezentacji!). Ale diagram ten nigdy nie powie jaką logikę należy zaimplementować, dlatego w przypadku tworzenia oprogramowania konieczny jest jego projekt: model dziedziny systemu, jako kolejny etap projektu na oprogramowanie dedykowane. Przypomnę także, że przypadki użycia w wersji minimalnej powinny mieć opis:cel jego użycia (co Aktor chce osiągnąć) stan początkowy (wejście, dane wejściowe, itp.) stan końcowy (wyjście, dane wyjściowe itp.) Tu zwracam uwagę, że powyższe to zarazem testy akceptacyjne otrzymanego oprogramowania.

Czytaj dalejNie każdy współpracujący system to Aktor – czyli jak opisać wymagane interfejsy

Projekt wykonany – co było robione

Powyższe jest zgodne z zaleceniami OMG.org (https://www.omg.org/mda), audyt to etap CIM a projektowanie przypadków użyci i modelu dziedziny to etap PIM.Wykonanie takiej analizy jest pracochłonne i wymaga dużego doświadczenia, umiejętności analiz procesów biznesowych, projektowania obiektowego i dobrego narzędzia CASE, jednak modele te pozwalają także przeprowadzić analizy wpływu (zależności pomiędzy procesami, skutki i podatność na awarie oprogramowania itp.) oraz zredukować do minimum prawdopodobieństwo przekroczenia terminu i kosztów (statystyki wskazują na średnie przekroczenie kosztów o 60% i terminów o 200% projektów z niskiej jakości specyfikacji wymagań). Praktyka autora wskazuje, że warto taką analizę przeprowadzić dla projektów, których budżet przekracza 50-70 tys, zł i większych.

Czytaj dalejProjekt wykonany – co było robione

Proces zbierania i analizy wymagań u developera

Analiza Biznesowa i specyfikacja wymagań opracowana metodą opisywaną tu i na stronach OMG, jest od tej ostatniej (grupa konsultantów i sesje warsztatowe) znacznie tańsza. W czasie trwa podobnie, jednak robi to z reguły jedna osoba (tak! ale przy założeniu ma stosuje zaawansowane narzędzia CASE nie tylko do tworzenia diagramów ale także do ich weryfikacji śladowania zarządzania spójnością modeli itp.), a efektem jest projekt logiczny a nie dopiero lista wymaganych cech. Korzyść jest więc podwójna. Jeżeli zrobi to Analityk wynajęty przez Klienta a nie Dostawcy, to wszelkie prawa (know-how) do projektu pozostają po stronie nabywcy.Można powiedzieć, że to trudne i kosztowne. Trudne owszem, wymaga doświadczenia i wiedzy zarówno z zakresu zarządzania jak i inżynierii oprogramowania. Per saldo, wliczając w to koszty modyfikacji na etapie wdrażania i odkrywania wymagań (wady specyfikacji nie poddającej się weryfikacji) jest to proces zawsze tańszy (badania kierowników projektów wskazują, że zła jakość wymagań generuje dodatkowe koszty rzędu 60% wartości projektu, koszt takiej analizy nie przekracza zaś 20%). Do tego pojawiają się potencjalne koszty nieujawnione klientowi: prawa autorskie do projektu i aplikacji. Jeżeli firma będąca wykonawca oprogramowania robi analizę swojego klienta i potem mu sprzedaje prawa do jej wyników wraz z dostarczanym oprogramowaniem, to jest to klasyczny przypadek anegdoty o konsultantach, którzy zapytani o to która jest godzina, proszą Cie o Twój zegarek, odpowiadają na pytanie która godzina i wystawiają fakturę za usługę i także za zwracany Ci Twój zegarek.

Czytaj dalejProces zbierania i analizy wymagań u developera

Business Process Manifesto

Na stronach [[Business Process Trends]] ukazał się ciekawy dokument autorstwa Rogera Burltona, o wdzięcznym tytule: Business Process Manifesto. Jego autor pisze, że The Business Process Manifesto is the result of over 20 years of experience working as a Business Process consultant alongside friends and colleagues working as academics, consultants and business process practitioners. I have long believed that a common understanding of the foundation of Business Process would benefit all of us in the field of Business Process. (za Business Process Trends :: BP Manifesto ::). Ogólnie rzecz biorąc ponad 20 letnie doświadczenie…

Czytaj dalejBusiness Process Manifesto

e-biznes w kolejnej odsłonie 3.0

Tym razem kilka spostrzeżeń ze spotkania na które zostałem dziś zaproszony. Było to śniadanie prasowe, którego celem była prezentacja założonej w 1997 roku w Monachium firmy [[hybris sotware]]. Firma hybris jest producentem oprogramowania do obsługi sprzedaży wielokanałowej, zarządzania danymi referencyjnymi i zamówieniami. Rozwiązanie o tyle interesujące, że kompleksowo "podchodzi do tematu" e-handlu. Ideę funkcjonalności dość dobrze oddaje wynik badań podany na spotkaniu: Klienci korzystający równolegle ze wszystkich kanałów [sprzedaży] wydają o 20% więcej. W lutym 2011 r. analitycy z IDC Retail Insights przeprowadzili na zlecenie firmy hybris badanie, w którym zauważono istnienie nowego trendu…

Czytaj daleje-biznes w kolejnej odsłonie 3.0

Jak udokumentować zakres projektu w sposób czytelny i jednoznaczny

Krótki wpis po pewnej nie długiej dyskusji na pewnym forum. Jeden z dyskutantów przytoczył definicję zakresu projektu publikowaną w WIKI:Zakres projektu jest to możliwie jak najdokładniejsze i całkowite określenie oczekiwanego wyniku projektu.Zakres nigdy nie określa konkretnych zadań mających na celu realizację projektu. Odpowiada na pytanie, co powinno być zrobione w projekcie. Wyznacza ramy do oszacowania kosztu projektu i czasu realizacji projektu. Zakres, koszt i czas tworzą parametry projektu, tzw. ?magiczny trójkąt?. (Zakres projektu ? Wikipedia, wolna encyklopedia).Tak więc mamy pytanie: "co powinno być zrobione w projekcie"? Pytanie jakie ja postawiłem: "czyim projekcie"? Zakres projektu dla kogo? [...] W moich oczach nie ma nic bardziej ryzykownego niż przekazanie Opisu Księgowej od razu programistom do wykonania. Bo mamy tak na prawdę trzy zakresy projektu, każdy inny, każdy ma innego adresata i każdy należy udokumentować inaczej, ale zawsze jednoznacznie postawić zadanie.Praca bez tego typu dokumentów, bez jasnego wydzielenia poszczególnych etapów analizy, tak często praktykowana przez wiele firm IT, to atak na twierdzę bez mapy terenu i strategii...

Czytaj dalejJak udokumentować zakres projektu w sposób czytelny i jednoznaczny

Koniec treści

Nie ma więcej stron do załadowania