Ano mamy opis firmy i możliwość wskazania priorytetów w obszarach wymagań na system, tak ważnych przy określaniu wykonywalności projektu IT, w szczególności jego rentowności. Mając model łańcucha wartości można łatwo zbudować model wewnętrznych procesów biznesowych , gdyż jest on ta na prawdę niczym innym jak dekompozycją modelu łańcucha wartości. Idąc wiec droga od opisu firmy do modelu jej procesów można zbudować np. taki oto model w notacji BPMN (od góry: model biznesowy, model procesów, wymagania na system IT) :
Prognozy i budowanie strategii, jak w każdej dziedzinie wiedzy, można prowadzić metodami naukowymi i interpretacyjnymi. Interpretacjonizm (w pewnym uproszczeniu) polega na wyszukiwaniu trendów i korelacji w gromadzonych danych o zjawiskach. Ta metoda pozwala "przewidzieć przyszłość" jako prawdopodobieństwo powtórzenia się zjawiska z przeszłości na bazie zebranych danych historycznych. Metody naukowe polegają na zbieraniu i badaniu danych oraz budowaniu modelu środowiska w jakim dane te zebrano w celu zrozumienia sposobu powstawania zaobserwowanych wyników. Słowo "naukowe" jest tu nieco mylące bo nauka (środowiska naukowe) stosują obie metody.
To, że programista spędził pół życia nad swoim super programem nie ma żadnego znaczenia. Jeżeli program ten nikomu nie przynosi korzyści jego wartość jest zerowa. Oczywiście są tak zwane badania podstawowe, czy prace na rzecz przyszłych odkryć i poszukiwań. Ale trzeba to jawnie nazwać po imieniu i odpowiednio finansować.
Startować w konkurencji, która daje mi największe szansę i nie ma to nic wspólnego z wagą przeciwnika! Dlatego ja z siłaczami nie startuję w zawodach Strong Man, wygrywam z wieloma z nich w szybkości nawlekania nici na igłę. Jeżeli będziesz próbował sprzedawać te same produkty co hipermarkety skończysz na tarczy. Pamiętaj mały przedsiębiorco: celem Twoim niech nie będzie wygranie z hipermarketem tylko zarobienie pieniędzy na tym co robisz najlepiej pod nosem hipermarketu. Jeżeli jednak chcesz próbować wygrać z hipermarketem lepiej znajdź sobie prace w drugim.
Mam wrażenie, że urzędnicy chcieli wygenerować rynek na technologię, bo ustawa z ułatwieniami nie ma nic wspólnego: koszt ułatwień przerasta zyski z nich. Certyfikaty na cyfrowy podpis wykupiło dotąd niespełna 10 tys. firm, spośród trzech milionów zarejestrowanych w całym kraju. Więc mamy do czynienia raczej tylko z hobbystami.
Prawo autorskie na rynku budzi nie mało emocji. Jest także powszechnie źle rozumiane i źle interperetowane. Jako "towar" wymaga specyficznego podejscia. Artykuł ten to moja odpowiedź (moja interpretacja prawa autorskiego i rynku) na pytanie zadane mi podczas jednej z burzliwych dyskusji o prawie autorskim w jakiej brałem udział. Moim znaczna część ludzi nie ma o bladego pojęcia o rynku utworów i prawie autorskim.
Liczba dostępnych technologii zaczyna rosnąć. Jednak z punktu widzenia odbiorcy liczy się korzyść z otrzymanej usługi. Dlatego użytkownik łącza stałego raczej stoi przed wyborem pomiędzy ADSL a xDSL (nie ADSL). Pierwsze to łącza asymetryczne gdzie szybkość transmisji ?do nas? jest z reguły kilkukrotnie wyższa niż ?od nas?. Wykorzystano tu fakt, że pojedyncza osoba lub mała firma wykorzystuje łącze jako dostęp do sieci Internet i jest głównie ?biorcą danych?. Łącza tak zwane symetryczne (xDSL) to oferta głownie dla firm i to raczej średnich i większych, w których wymiana danych odbywa się w równym stopniu w obu kierunkach. Przyczyną tego jest duży udział danych wymienianych a nie tylko pobieranych z sieci. Opisany stan praktycznie nie ulega zmianie. Dostępne obecnie media transmisyjne to linie kablowe miedziane i światłowodowe oraz technologie bezprzewodowe o różnym zasięgu.
Segmentację rynku zaczynamy od zastanowienia się kto kupuje rzodkiewkę. Po namyśle okazało się, że: kupują ludzie szukający taniej rzodkiewki, głównie okoliczni mieszkańcy i część pzrechodniów, jednak inna część przechodniów to ludzie traktujący rzodkiewkę jako okazjonalny dodatek do śniadania i cenią sobie poza rzodkiewka także swój czas. Dla tych drugich cenną cechą jest nie tyle sama rzodkiewka co pomoc Pani na straganie w szybkim wyborze i obsłużeniu, gdyż ludzie Ci z reguły się śpieszą do pracy i wolą by ktoś im podał szybko ładny pęczek niż samemu szperać i szukać (ubrudzić dłonie...).
Tworzę model procesów (używam notacji i metodyki BPMN ale w prostszych przypadkach może to być np. diagram czynności UML), od którego proponuję zacząć. Potem wskazuję (wybieram) te czynności, które będą "komputeryzowane" (bo nie koniecznie wszystkie). W metodyce którą stosuję jest pojęcie czarnej skrzynki. Jest to np. projektowany jeszcze hipotetyczny system. Tworząc model procesów łączę czarną skrzynkę z wybranymi czynnościami (procesami) i optymalizuje tak powstały model.
Jestem od lat nauczycielem akademickim, prowadzę szkolenia finansowane przez fundusze europejskie (EFS), jako czynny konsultant szkolę moich klientów i ich pracowników. Moja praktyka pokazuje, że najskuteczniejsze i najwyżej oceniane przez słuchaczy szkolenia to urozmaicone wiedzą praktyczną wykłady nastawione na zrozumienie. Zrozumienie zjawisk daje efekty długoterminowe oraz pozwala na dalszą samodzielną kontynuacje nauki. Nie będzie jeździł na rowerze ktoś, kto tylko słyszy od instruktora, że ma się prosto trzymać i mocno pedałować.
Ostatnio coraz częściej podkreśla się znaczenia innowacyjności w firmach. Stare porzekadło mówi: chcesz być liderem w jakiejś kategorii produktów i nie możesz wygrać stwórz własną kategorię. Użyte słowo ?stwórz? już wymyka się z pod rzemiosła a wkracza w sferę pracy artystycznej czyli wykonywanej przez jednego człowieka mającego dar ?innego myślenia?.Ktoś mógłby mi zarzucić aspołeczność i nieznajomość przedmiotu. Praca grupowa święci tryumfy (podobno), a gdzie? O pracy grupowej najgłośniej mówią właśnie rzemieślnicy, Ci którzy nie mogą się bez niej obejść. Wiedzą, że mówienie o czymś czego nie da się skopiować jest drażniące, bo Ci którzy żyją z kopiowania często nie lubią o tym słuchać.
Wiec co z tym Internetem? Nic. Jest nowa technologa (już nie taka nowa), która stwarza nowe możliwości i jeżeli w jakimś przypadku te możliwości mogą podnieść jakość, dodać nowych cech produktowi lub usłudze, stworzyć nowy kanał sprzedaży.... to należy to rozważyć i wdrożyć jeżeli uznamy że to dla nas ma sens. Zawsze jednak musimy mieć plan i strategię jego realizacji. Książki takie jak ta i oferta niejednej firmy doradczej to tylko kolejny chwytliwy tekst, nowomowa nafaszerowana, jak ciasto rodzynkami, modnym terminem. Co więc robić? Poznać i zrozumieć nowe możliwości Internetu, poznać swój rynek i stworzyć nowa normalną rynkową strategię.