Słownik pojęć biznesowych czyli po co nam przestrzeń nazw

I tu docho­dzi­my do sed­na: aby stwo­rzyć pro­fil nota­cji – co cza­sa­mi bywa nie­zbęd­ne dla jako­ści ana­li­zy – nale­ży zbu­do­wać słow­nik pojęć z dzie­dzi­ny ana­li­zo­wa­ne­go pro­ble­mu. Bez takie­go słow­ni­ka ana­li­za może być nie­wy­ko­ny­wal­na, albo jej jakość będzie bar­dzo niska – czy­taj uży­cie jej wyni­ków będzie bar­dzo ryzykowne.

Czytaj dalej Słownik pojęć biznesowych czyli po co nam przestrzeń nazw

c.d. nt. Architektury Korporacyjnej

Po co doku­men­to­wać (mode­lo­wać) AK? Przede wszyst­kim po to by zro­zu­mieć jak dzia­ła orga­ni­za­cja, a potem by móc świa­do­mie, zna­jąc ryzy­ko, podej­mo­wać decy­zje o wpro­wa­dza­niu zmian do niej. […] Czy to musi być jakiś stan­dard np. TOGAF? Nie jestem prze­ko­na­ny. ArchiMate (nota­cja zale­ca­na w TOGAF) to nic inne­go jak sys­tem poję­cio­wy. Czy mamy wybór? Oczywiście, że mamy. Od daw­na OMG dostar­cza spraw­dzo­ne i otwar­te stan­dar­dy notacyjne. 

Czytaj dalej c.d. nt. Architektury Korporacyjnej

Krótka lista pięciu rzeczy, które nie są regułami biznesowymi

Od same­go począt­ku ana­li­zy i pro­jek­to­wa­nia logi­ki sys­te­mu nale­ży sku­pić się na tym co i po co” a nie jak”. Zajmowanie się pyta­nia­mi jak” (naj­gor­sze pyta­nie ana­li­zy: jak Państwo to robią) na samym począt­ku, pro­wa­dzi do zgro­ma­dze­nia ogrom­nej ilo­ści, nad­mia­ro­wych, szcze­gó­łów, któ­re zamu­la­ją pra­ce wszyst­kich człon­ków zespo­łu pro­jek­to­we­go. Szczegóły, te któ­rych zna­jo­mość fak­tycz­nie wno­si war­tość, nale­ży ana­li­zo­wać na koń­cu, wte­dy – mając szkie­let całe­go pro­jek­tu – wie­my któ­re mają jakie­kol­wiek znaczenie. 

Czytaj dalej Krótka lista pięciu rzeczy, które nie są regułami biznesowymi

Korzyści z Architektury Korporacyjnej

Od cze­go nale­ży zacząć? Od zbu­do­wa­nia wła­snej (lub wła­sne­go warian­tu) meto­dy­ki jej two­rze­nia oraz zatrud­nie­niu Architekta. Czy to powi­nien być wła­sny pra­cow­nik? Moim zda­niem nie, gdyż po pierw­sze nie będzie­my w sta­nie obcią­żyć go pra­cą na 100%. Po dru­gie powi­nien to być ktoś z zewnątrz, by nie był uwi­kła­ny w wewnątrz­or­ga­ni­za­cyj­ne zależ­no­ści – Architekt kor­po­ra­cyj­ny nigdy nie powi­nien być inte­re­sa­riu­szem w pro­jek­cie zwią­za­nym z reor­ga­ni­za­cją (podob­nie jak lekarz domo­wy to raczej nikt z domowników). 

Czytaj dalej Korzyści z Architektury Korporacyjnej

Zarządzanie wymaganiami

Z powyż­sze­go pły­nie tak­że kolej­ny wnio­sek: autor spe­cy­fi­ka­cji wyma­gań, powi­nien kon­ty­nu­ować pro­jekt jako oso­ba zarzą­dza­ją­ca wyma­ga­nia­mi, i bar­dzo dobrze jest jeże­li pra­cu­je po stro­nie Zamawiającego, gdyż sta­no­wi natu­ral­ny mecha­nizm kon­tro­li pra­cy dostaw­cy np. opro­gra­mo­wa­nia. Zamawiający nie ma innej moż­li­wo­ści real­ne­go, mery­to­rycz­ne­go nad­zo­ru nad dostaw­cą, to Zamawiający powi­nien zarzą­dzać wyma­ga­nia­mi bo to w koń­cu jego wymagania!

Czytaj dalej Zarządzanie wymaganiami

Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu – zarządzanie jakością

… spo­ty­kam się jed­nak w lite­ra­tu­rze z teza­mi, że wdro­że­nie jakich­kol­wiek norm, nie tyl­ko jako­ści, powin­no być tak­że poprze­dzo­ne ana­li­zą. Innymi sło­wy nor­my jako­ści powin­ny być wdra­ża­ne jako odpo­wiedź (roz­wią­za­nie) na okre­ślo­ne wyma­ga­nia, a nie dla same­go fak­tu ich wdra­ża­nia. Owszem, bywa, że wyma­ga­niem jest np. wymóg prze­tar­go­wy (ofer­ty mogą skła­dać tyl­ko fir­my mają­ce okre­ślo­ny cer­ty­fi­kat), jed­nak moda na jakość, mimo że nie prze­mi­nę­ła cał­ko­wi­cie, powo­li prze­cho­dzi w racjo­nal­ne powo­dy wdra­ża­nia norm jakości.

Czytaj dalej Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu – zarządzanie jakością

Teoria komunikacji, dżungla ram i szkieletów

Wpadła mi nie­daw­no w ręce książ­ka: How to survi­ve in the jun­gle of Enterpice Architecture Frameworks (autor Jaap Schekkerman, na Amazon​.com dostęp­ny frag­ment w tym spis treści).

Dla mnie po lek­tu­rze tej książ­ki nasu­wa się jeden wnio­sek: moda na TOGAF to mar­ke­ting The Open Group. Są inne, moim zda­niem ani gor­sze ani lep­sze, ramy” archi­tek­to­nicz­ne (książ­ka opi­su­je ich wie­le). Podtytuł książ­ki mówi wie­le: Creating or cho­osing an Enterprise Architecture Framework (Tworzenie lub wybór ram archi­tek­tu­ry kor­po­ra­cyj­nej). W zasa­dzie wystar­czy wziąć przy­ta­cza­ną powy­żej defi­ni­cję AE i pod­jąć powyż­szą decy­zję: stwo­rzyć lub wybrać. Nie jest to – two­rze­nie – łatwe, więk­szość więc wybie­ra goto­we, jed­nak to jedy­nie ramy dla­te­go i tak nie da się tu nicze­go zasto­so­wać jak recepty.

Czytaj dalej Teoria komunikacji, dżungla ram i szkieletów