Gdzie się realizują wymagania

Bardzo często spotykam, pewnie nie ja jeden, specyfikacje wymagań zawierające zapisy “oczekiwań użytkowników”. Bardzo często słyszę także, że to przyszły użytkownik oprogramowania powinien być źródłem wymagań. nic bardziej błędnego.. […] Więc np. wymaganie “system powinien pozwalać na budowanie dowolnych rabatów sprzedaży do stałych klientów” (także cytat z pewnej specyfikacji systemu CRM) jest pustym stwierdzeniem. Po pierwsze jak te rabaty są naliczane, po drugie czy aby na pewno mechanizm pozwala na “dowolne rabaty”… Jak to opisać? Tu powinny się pojawić np. tablice decyzyjne a nie lakoniczne “dowolne rabaty”.

Na zakończenie uwaga: jeżeli planujemy kupić gotowe oprogramowanie, to ono już (gdzieś tam) istnieje, i specyfikowanie szczegółów opisujących dokładnie elementy pracy z interfejsem użytkownika i enigmatyczne opisy tego jak “system liczy”, jest bezwartościowe. Raczej wywoła listę tak zwanych kastomizacji (zwanych gdzieniegdzie zabójcami projektów :)). Tak jednak właśnie wyglądają najczęściej specyfikacje pisane rękami przyszłych użytkowników: opiszą oni to z czym się stykają i co znają ale w ogóle nie opiszą wnętrza, którego najczęściej po protu nie rozumieją (i nie muszą bo to nie ich rola), wtedy specyfikacje systemów CRM pisane rękami przyszłych użytkowników – np. sprzedawców – zawierają właśnie bezwartościowe zapisy w rodzaju: “system powinien pozwalać na budowanie dowolnych rabatów sprzedaży do stałych klientów” a nie zawierają opisu jak te rabaty wyliczać.
Odpowiadając na tytułowe pytanie: wymagania (funkcjonalne) realizują się w modelu dziedziny systemu, którego nie zawiera większość znanych specyfikacji wymagań… a warunkiem poprawnego wyboru oprogramowania są oczekiwania co do efektów przetwarzania.

Czytaj dalej Gdzie się realizują wymagania

Wymagania biznesowe a wymagania wobec produktu – rola analityka

I tak mamy: 100% interfejsu użytkownika zamawia użytkownik (sam lub z pomocą specjalistów), 100% wymagań funkcjonalnych realizuje Model Dziedziny (projekt analityka-projektanta), 100% wymagań poza-funkcjonalnych realizuje developer (projekt i implementacja). Developer także implementuje model dziedziny z pomocą technologii jakiej używa.

A jeżeli klient powie: nie mamy tych wzorów dokumentów i ekranów! To pierwszy sygnał, że nie ma podstaw do zamawiania jakiegokolwiek oprogramowania, bo najpierw trzeba “wiedzieć co się chce”.

Jak to zrobić? Tu kłania się analiza biznesowa: modelujemy procesy biznesowe, dla każdego z nich ustalamy wejście oraz efekt (produkt) czyli właśnie owe “wzory dokumentów”. Po uporządkowaniu tego i upewnieniu się, że nie ma w tym bałaganu (powtórki, braki, niekonsekwencje, sprzeczności itp.) możemy pytać o gotowe oprogramowanie lub “zamawiać” jego wytworzenie. Produktem pracy analityka powinny być, poza modelami procesów bo one są narzędziem a nie celem, obiektowy model dziedziny czyli model tego jakimi informacjami i jak zorganizowanymi operuje organizacja, oraz to jak pracownicy tej organizacji chcą się komunikować z oprogramowaniem (źrodłem informacji jest jednak klient).

Mamy czysty podział odpowiedzialności i łatwość rozliczenia projektu. Na czym polega haczyk? Klient nie może unikać odpowiedzialności za skutki swoich decyzji i udzielanych informacji. Ale też, co jest kluczowe: Analityk musi zrozumieć problem i zaproponować rozwiązanie.

Jednak nie jest rolą analityka wykonanie oprogramowania! To “jak – technologia – ma to zostać zrealizowane” jest decyzją developera. Ma dużo pracy. Nie zapominajmy, że kod realizujący tak zwaną logikę biznesową to ledwie kilka procent całości kodu aplikacji, jednak nie zapominajmy także (programiści), że zła logika biznesowa dyskwalifikuje całe to oprogramowanie z prostego powodu: staje się nieprzydatne.

Czytaj dalej Wymagania biznesowe a wymagania wobec produktu – rola analityka

Prawo a wymagania …

Podstawową korzyścią z wyodrębnienia reguł biznesowych i słownika pojęć jest uporządkowanie słownictwa w dokumentacji i uczynienie jej jednoznaczną oraz weryfikacja ewentualnych sprzeczności regulacji wewnętrznych (Zarządzeń, Prawa). Powoływanie się na Reguły biznesowe na modelach procesów biznesowych, pozwala zachować ich prostotę nie tracąc szczegółowości wiedzy o procesach. Tak wykonana dokumentacja procesów nie wymaga częstej i kosztownej aktualizacji, z reguły aktualizowane są procedury i reguły biznesowe, na które modele procesów się powołują.

Tak więc akty prawne to zakazy i nakazy, reguły biznesowe. Oprogramowanie, zależnie od przyjętej konwencji, nie powinno ograniczać ani nawet utrudniać postępowania zgodnego z prawem, może pojawić się oczekiwanie by nie pozwalało łamać prawa. Szczegółowa analiza aktów prawnych, w moich oczach, ma sens gdy projektujemy oprogramowanie. Gdy stawiamy wymagania przed już istniejącym oprogramowaniem, zakładamy że kupimy gotowe, wystarczy wymagać zgodności z prawem w obszarze stosowania oprogramowania. Jeżeli np. oprogramowanie ma pozwalać na wystawianie faktur to znaczy, że powinno być możliwe wystawienie każdej faktury przewidzianej prawem w sposób zgodny z nim. Możemy dodatkowo zażądać by nie było możliwe wystawienie faktury niezgodnej z prawem.

Czytaj dalej Prawo a wymagania …

Wymagania na coś dużego – w czym problem?

Producenci różnych rzeczy zdają sobie sprawę, że koszty podjęcia właściwej decyzji przy skomplikowanych produktach są spore i ludzie będą podejmować decyzje błędne, to pozwala działać na rynku firmom, które w przeciwnym wypadku by upadły.

I jak teraz wyglądają w Państwa oczach zakupy i wdrożenia dużych gotowych systemów?

Jak to robić lepiej? Po pierwsze nie kupować “dużych i drogich zintegrowanych systemów” bo to duże ryzyko, kupować mniejsze, łatwiejsze do opisania, projektować te, które są zbyt dużym ryzykiem w przypadku złego wyboru. Jeżeli już z powodu ryzyka mamy poświęcić duży budżet na kosztowne specyfikowanie oprogramowania to sygnał, że należy je za te pieniądze po prostu zaprojektować i wykonać.

Niestety nie ma prostej odpowiedzi jak to robić “dobrze”. Chyba, że będzie to propozycja następującego procesu:

analiza biznesowa
zdefiniowanie celu
zaprojektowanie architektury systemu (to jako system należy rozumieć organizację wraz z wspierająca ją informatyką), zmierzamy w kierunku tak zwanej [[architektury korporacyjnej]]
zidentyfikować oczekiwane od oprogramowania usługi (wymagania), podzielić je na odrębne obszary dziedzinowe,
dla każdego obszaru dziedzinowego poprowadzić odrębny projekt wyboru rozwiązania.
wybrać rozwiązania.
Zwracam uwagę drobny szczegół: wybory produktu dokonujemy na końcu, nigdy na początku!

Czytaj dalej Wymagania na coś dużego – w czym problem?

Raport: Zarządzanie wymaganiami 2011

Ponad 80% projektów programistycznych ma przekroczone termin i budżet. Największą trudnością w tych projektach okazało się jasne zrozumienie tego, czego tak naprawdę klient potrzebuje, oraz udokumentowanie jego wymagań. Do przechowywania wymagań użyty był głównie word i excel oraz email. Przyznajemy jednak, że diagramy najlepiej wyjaśniające (uzupełniające) wątpliwości związane z wymaganiami to modele procesów i prototypy, jednak nie stosujemy ich. ( 2011 State of Requirements Management Report.)

Jak widać brzmi znajomo z dwóch powodów: problemy znane każdemu i powody niestety także. Ciśnie mi się na usta “a nie mówiłem”…

Czyli jednak wiemy że problemem projektów z zakresu inżynierii oprogramowania są zbyt proste metody i narzędzia zarządzania wymaganiami (pakiet biurowy), które w większości są stosowane. Wiemy, że modelowanie jest najskuteczniejsza metodą analizy i projektowania a mimo to nie stosuje się tych metod szukając stale “drogi na skróty”.

Dlaczego dostawcy oprogramowania nie stosują metod powszechnie jednak uznawanych za skuteczne?

Czytaj dalej Raport: Zarządzanie wymaganiami 2011

Wymagania na system ERP – co ma do tego M.E.Porter i rok 1985?

Podejście takie jest stosowane. Badania pokazują, że liderzy rynku, bez względu na branżę, to firmy dobrze zarządzane a nie te, które najwięcej wydały na IT. Podejście to wymaga dużej odwagi i samodzielności, ignorowania tak zwanych modeli referencyjnych (bo te są dobrymi praktykami a nie czymś co należy skopiować), owocuje jednak sukcesami. Niestety często zdarza się, że wdrożenie systemu ERP niszczy przewagę firmy, gdyż nowa technologia zamiast ją umocnić niszczy kompromisami i kopiowaniem modeli innych firm (nie raz konkurentów) wszystko to co odróżniało ją od innych.

Za zakończenie polecam gorąco drugą ksiązkę Portera: [[Porter o konkurencji, Michael E. Porter, PWE, Warszawa 2001]]. W tej znajdziemy zbiór dziewięciu artykułów na temat budowania konkurencji i jej utrzymaniu. W szczególności warto poznać artykuł “[[W jaki sposób informacja wpływa na przewagę konkurencyjną]]”. Pięć zasad, które mogą pomóc w budowaniu przewagi na bazie informacji, odsyłam do książki , warto. To przyczynek to napisania kilku słów o systemach wspomagania decyzji ale to inny temat, nie ERP…

Czytaj dalej Wymagania na system ERP – co ma do tego M.E.Porter i rok 1985?

Czy wymagania opisują tylko to “co” system ma robić?

Bardzo często tak właśnie definiuje się produkt analizy wymagań: wymagania funkcjonalne opisują to co ma system robić. W dyskusjach (ile mam ich za sobą :)) z programistami przebija się teza, że analityk specyfikuje to “co” system ma robić, a oni już załatwia sprawę tego “jak” ma to robić. W czym problem? W tym, że funkcjonalności to test rozwiązania a nie wymagania! […] Przypadki użycia stanowią bardzo mierne przybliżenie rzeczywistości. […] Tak więc dokument wymagań to nie tylko przypadki użycia. Te są raczej testem poprawności rozwiązania, czy model jest poprawny (przypominam, że przypadki użycia, poza ich scenariuszami, zawierają stan początkowy i stan końcowy akcji użytkownika). […] Programiści, proszę, nie udawajcie, że znacie się na zarządzaniu, marketingu, biznesie, sprzedaży, rynku, produkcji itp. bo to (poza pewnie istniejącymi wyjątkami) nie prawda, a projektowanie na zasadzie “wydaje mi się że rozumiem” to droga do porażki. […] System ERP można wybrać na bazie projektu na wyższym poziomie abstrakcji. Analizy firmy także polega tu na opracowaniu modeli procesów. Jednak w tym wypadku ich celem jest stworzenie raczej “modelu filozofii działania” firmy a nie projektowanie systemu od zera.

Czytaj dalej Czy wymagania opisują tylko to “co” system ma robić?