także analiza przedwdrożeniowa

Burza mózgów – homeopatia w analizie

Jeśli coś jest skomplikowane, złożone, możliwym rozwiązaniem jest dodanie zasobów i właściwych procedur. Jednak jeśli coś jest trudne, potrzebny jest po protu ktoś, kto potrafi. Czemu o tym piszę? A bo właśnie mam przed sobą kolejny dokument o nazwie SIWZ, wykonany podobną techniką (w obszarze wymagania), jakimś kosztem (czas pracowników albo koszt konsultanta pracującego tą właśnie metoda) opracowano tę specyfikację wymagań a teraz zamawiający sam przyznaje (po rozstrzygnięciu przetargu), że analiza wymagań jest potrzebna bo ów SIWZ jest "niespójny, ma braki i wymaga korekty i uzupełnień". Z tego powodu także nie ma pewności, że w ogóle dobrze opisano Przedmiot Zamówienia".Niestety wiele projektów programistycznych to odkrywanie wymagań "w trakcie" dostarczania produktu. Po dostarczeniu jakiegoś fragmentu (lub nie raz prototypu całości) beneficjent stwierdza: "to jest dokładnie to czego chcieliśmy ale zupełnie nie to co jest nam potrzebne"...

Czytaj dalejBurza mózgów – homeopatia w analizie
Łańcuch wartości M.E.Porter
Łańcuch wartości M.E.Porter (Competitive Advantage, 1985)

Wymagania na system ERP – co ma do tego M.E.Porter i rok 1985?

Podejście takie jest stosowane. Badania pokazują, że liderzy rynku, bez względu na branżę, to firmy dobrze zarządzane a nie te, które najwięcej wydały na IT. Podejście to wymaga dużej odwagi i samodzielności, ignorowania tak zwanych modeli referencyjnych (bo te są dobrymi praktykami a nie czymś co należy skopiować), owocuje jednak sukcesami. Niestety często zdarza się, że wdrożenie systemu ERP niszczy przewagę firmy, gdyż nowa technologia zamiast ją umocnić niszczy kompromisami i kopiowaniem modeli innych firm (nie raz konkurentów) wszystko to co odróżniało ją od innych.Za zakończenie polecam gorąco drugą ksiązkę Portera: [[Porter o konkurencji, Michael E. Porter, PWE, Warszawa 2001]]. W tej znajdziemy zbiór dziewięciu artykułów na temat budowania konkurencji i jej utrzymaniu. W szczególności warto poznać artykuł "[[W jaki sposób informacja wpływa na przewagę konkurencyjną]]". Pięć zasad, które mogą pomóc w budowaniu przewagi na bazie informacji, odsyłam do książki , warto. To przyczynek to napisania kilku słów o systemach wspomagania decyzji ale to inny temat, nie ERP...

Czytaj dalejWymagania na system ERP – co ma do tego M.E.Porter i rok 1985?

A jeżeli klient nie ma kompetencji do wykonania analizy

Opisywane tu nie raz metody bazujące na modelowaniu przyszłego systemu (jego logiki biznesowej) i testowaniu czy model pozwala na spełnienie celu biznesowego dają oszczędności nawet 50%, a bywa, że znacznie większe, jeśli okaże się, że uniknięto zakupu jakiegoś zbędnego oprogramowania lub modułu. Koszt dobrze opracowanej analizy z dużym zapasem pokrywają oszczędności wynikające z braku wielu prototypów.Podsumowując: analityka zawsze warto zatrudnić, poprzedzając to kontrolą tego co wytworzy. Dobry analityk zawsze wyceni projekt jako umowę o dzieło o konkretnym terminie i koszcie. Projekty w rodzaju czas i materiał to projekty w rodzaju " na początku nikt nic nie wie". Warto je robić tylko w przypadkach, gdy tej wiedzy faktycznie nie ma, spodziewamy się systemu o wartości setek tysięcy złotych lub kosztowniejszych i zainwestowanie nawet kilkudziesięciu tysięcy w analizę, która pozwoli oszacować ryzyko wydania tych kilkuset, może mieć sens. W takich przypadkach i tak ustalamy próg kosztów, przy których uznamy, że dalsze prace już niczego nowego nie wniosą.A na koniec, analiza trwająca kilka czy kilkanaście dni roboczych, zakończona kilkudziesięcioma stronami tekstu i tabelą na setki pozycji wymagań w niczym nam nie pomoże.

Czytaj dalejA jeżeli klient nie ma kompetencji do wykonania analizy

Budżet na projekt IT

Tak więc moim zdaniem budżet zamawiającego to wiedza zamawiającego, której nie musi ujawniać. Skoro już jej nie ujawnia to powinien mieć kompetencje (własne lub wynajęte) pozwalające po pierwsze opisać projekt, po drugie zdefiniować (opisać) "to coś informatycznego" co pomorze mu ten projekt zrealizować.Wyjawienie przez klienta planów i budżetu takiemu dostawcy to postawienie się pod ścianę w negocjacjach z nim. Dlatego nie ma sensu sytuacja gdy dostawca pyta klienta o jego budżet czy oferowanie mu czegokolwiek. I nie ma tu znaczenia uczciwość tego dostawcy bo z perspektywy klienta sprzedawca na prowizji stanowi duże ryzyko dla rzetelności takiej oferty.I na koniec: napisanie tylko: "system ma wystawiać faktury VAT" jako opis tego co chcemy kupić nie ma żadnego sensu bo to stanowczo za mało by cokolwiek wycenić i ocenić.... ale też napisanie, że "kontrahenta można dodać do faktury z rozwijanej listy uruchamianej prawym klawiszem myszy", jest jeszcze większym błędem, bo po pierwsze nie raz narzuca wspomnianą kastomizacje (a to podnosi koszt), a po drugie bywają lepsze sposoby rozwiązania tego problemu. Dla gotowego systemu nie ma sensu pisanie aż takich szczegółów, a dla dedykowanego robi się to zupełnie inaczej.

Czytaj dalejBudżet na projekt IT

Metoda naukowa w analizie biznesowej

Po kolei:obserwacje to analiza tego co i jak się w firmie dzieje (analiza dokumentów i wywiady) budowanie hipotezy to tworzenie modelu procesowego tej firmy i modelu jej dziedziny eksperymenty to testowanie modeli poprzez sprawdzanie czy model procesu da jako produkt taki sam dokument jak te w praktyce przyjęcie lub odrzucenie hipotezy oraz jej powtarzanie to iteracyjne testowanie i ulepszanie modelu (jeśli był wadliwy)

Czytaj dalejMetoda naukowa w analizie biznesowej

Analiza a programowanie czyli gramy w chińczyka na szachownicy

proszę programistów: róbcie to co rozumiecie i nie wmawiajcie nikomu, że wiecie lepiej jak zarządzać firmą Waszych klientów. Róbcie to co każdy dobry stolarz: poproście klienta o rysunek tego co ma powstać i zróbcie. Nie zapominajcie, że dobry stolarz to nie to samo do dobry projektant, jak klient nie potrafi rysować (a najczęściej nie, bo nie to jest jego kompetencją), dobry stolarz zawsze odeśle do projektanta po rysunek. Między innymi dlatego, by później nie być posądzonym o stronniczość czyli rysowanie tylko tego co jest łatwe w wykonaniu. Rzecz w tym, że nie ma być łatwe dla stolarza a dobre dla klienta.

Czytaj dalejAnaliza a programowanie czyli gramy w chińczyka na szachownicy

Czy wymagania opisują tylko to “co” system ma robić?

Bardzo często tak właśnie definiuje się produkt analizy wymagań: wymagania funkcjonalne opisują to co ma system robić. W dyskusjach (ile mam ich za sobą :)) z programistami przebija się teza, że analityk specyfikuje to "co" system ma robić, a oni już załatwia sprawę tego "jak" ma to robić. W czym problem? W tym, że funkcjonalności to test rozwiązania a nie wymagania! [...] Przypadki użycia stanowią bardzo mierne przybliżenie rzeczywistości. [...] Tak więc dokument wymagań to nie tylko przypadki użycia. Te są raczej testem poprawności rozwiązania, czy model jest poprawny (przypominam, że przypadki użycia, poza ich scenariuszami, zawierają stan początkowy i stan końcowy akcji użytkownika). [...] Programiści, proszę, nie udawajcie, że znacie się na zarządzaniu, marketingu, biznesie, sprzedaży, rynku, produkcji itp. bo to (poza pewnie istniejącymi wyjątkami) nie prawda, a projektowanie na zasadzie "wydaje mi się że rozumiem" to droga do porażki. [...] System ERP można wybrać na bazie projektu na wyższym poziomie abstrakcji. Analizy firmy także polega tu na opracowaniu modeli procesów. Jednak w tym wypadku ich celem jest stworzenie raczej "modelu filozofii działania" firmy a nie projektowanie systemu od zera.

Czytaj dalejCzy wymagania opisują tylko to “co” system ma robić?

Sprawna Inżynieria Oprogramowania: Ekstremalna obiektowość

W projektach informatycznych najczęściej spotykamy: analityka wymagań (AW), analityka systemowego (AS), dewelopera w tym architekta systemu (D). W zasadzie trudno powiedzieć co jest produktem każdego z nich. Najczęściej AW dostarcza jakiś opis tego czego oczekuje klient, AS robi porządkuje to zrobił AW np. z pomocą przypadków użycia a D bierze to do ręki i musi zaprojektować i wykonać oprogramowanie. Jak widać, odpowiedzialność za to co powstanie jest rozmyta. Klient najpierw przekazuje swoje oczekiwania AW zaś otrzymuje produkt od D. Konia z rzędem temu, kto mi powie jak tego dokonać bez permanentnych iteracyjnych wyjaśnień i bombardowania Klienta pytania w rodzaju "co Państwo mieli na myśli pisząc...".

Czytaj dalejSprawna Inżynieria Oprogramowania: Ekstremalna obiektowość

(nie)przemyślany zakup w policji

No cóż, analiza biznesowa to nie tylko IT. Projektów z poza tej dziedziny mam mało, to raczej rodzynki. Prawdopodobnie dlatego, że "analiza wymagań" kojarzy się najczęściej z oprogramowaniem a to duży błąd. Dlaczego? Cóż, wymagania to wymagania, są uniwersalne i nie muszą być od razu "informatyczne". Ale metody analizy pozostają te same, o ile chce się je zastosować. Po co? Jak zawsze: by uniknąć ryzyka złego wyboru, złej decyzji.

Czytaj dalej(nie)przemyślany zakup w policji

A na grzyba nam Pan Analityk?

Przecież analizę zrobimy sami, a jak nie - to zrobi to dostawca. Tak często rozpoczyna się tak zwana "Droga do klęski". Rzemieślnicy produkujący ?przed Kopernikiem? skomplikowane i kosztowne przyrządy do określania położenia planet i gwiazd z wiadomych powodów nie byli zainteresowani upraszczaniem modelu geocentrycznego i swoich skomplikowanych przyrządów. Dlatego zapewne nie raz jeszcze usłyszę, że dobra analiza to setki stron, tysiące wymagań, miesiące pracy.Jednak dobra analiza to tylko: dziesiątki stron i wymagań, tygodnie pracy ale nie dyktafon a zaawansowane metody, takie jak formalna analiza systemowa oparta na modelach i ich testowaniu.

Czytaj dalejA na grzyba nam Pan Analityk?

Strategia dla małych i średnich

Tak zwana kastomizacja to gwóźdź do trumny budżetu niejednego projektu, nie da się jej (tego dopasowania) wykonać małym kosztem. Dlaczego? Zmiany w gotowym, złożonym oprogramowaniu to projekt porównywalny czasem z jego wytworzeniem. Jedyne sensowne rozwiązanie w przypadku mniejszych budżetów to wybór gotowego produktu i "nie ruszanie" go, używanie takim jakim jest. Analiza wymagań w takim przypadku to koszt rzędu kilkunastu tysięcy złotych. Zakup gotowego, przeciętnie złożonego produktu, to kolejne kilkanaście tysięcy złotych. Jeżeli zrezygnujemy z "dostosowywania" (a pozwala na to skuteczna analiza i wybór produktu) to pozostaje koszt instalacji oprogramowania i przeszkolenia użytkowników.Jeżeli nasze możliwości nie pozwalają na taki wydatek, można użyć standardowego oprogramowania, którego koszt to ok. kilka tysięcy złotych. Jednak należy się liczyć z tym, że to będzie "zwykły proszek".

Czytaj dalejStrategia dla małych i średnich

CRM jest dostępny dla małych i średnich firm – Artykuły – Forbes.pl

Co mogę polecić małym i średnim firmom? No cóż, po takim artykule jak ten z Forbes'a odradzam po raz kolejny proces: wybieram dostawcę rozwiązań IT na bazie jego kompetencji, referencji i "piaru', dostawcą nazywającym siebie samego nie raz partnerem i integratorem rozwiązań. Polecam zdefiniowanie własnej, biznesowej wizji rozwoju, potem sprecyzowanie swoich potrzeb (np. poprzez zbudowanie własnego modelu działania), określenie potrzeb IT i na końcu dopiero wybór dostawcy produktu (oprogramowania), który wesprze realizację tak określonej wizji rozwoju. Należy też bezwzględnie pilnować, by to nasza wizja biznesu była realizowana a nie wizja dostawcy (ten ma swoją, pamiętajmy, że zysk dostawcy jest zawsze naszym kosztem!).

Czytaj dalejCRM jest dostępny dla małych i średnich firm – Artykuły – Forbes.pl

Koniec treści

Nie ma więcej stron do załadowania