Przesyłki sądowe dostarczane przez internet czyli e‑dokumenty c.d.

Poważną konsekwencją treści tych przepisów dla projektantów oprogramowania jest to, że formularz (treść jego pól, zawartość) utrwalony postaci w kilku odrębnych powiązanych tablicach relacyjnej bazy danych, po zapisaniu w takiej bazie, nie jest już dokumentem w myśl prawa, jest nim dopiero to co powstanie w wyniku zapytania do tej bazy, ale to oznacza, że każdorazowo po takim zapytaniu powstaje nowy dokument, osobną kwestią jest to, czy kolejne wyniki tych samych zapytań do bazy dadzą identyczna treść (pomijam, że nie jest możliwe złożenie podpisu elektronicznego pod systemem zestawu wierszy relacyjnie powiązanych tablic).

Czytaj dalejPrzesyłki sądowe dostarczane przez internet czyli e‑dokumenty c.d.

System w zasadzie wyzionął ducha

Pięć lat temu napisałem: Za nami przyjęte rok temu deklaracje podatkowe bez podpisu elektronicznego, można powiedzieć triumf e-dokumentu bez e-podpisu. Przed nami dowód porażki technokratów: profil zaufany dla obywatela.  Dlaczego porażka e-podpisu? Bo inżynierski umysł uznał, że zamiennikiem podpisu odręcznego będzie niedająca szansy podrobienia technologia ? typowy przykład ?lepsze wrogiem gorszego?. Osiągnięty obecnie efekt rynkowy to zignorowanie podpisu elektronicznego i to nie dlatego, że ?nie daje szansy? podróby ale dlatego, że jest za dobry i przy tym zbyt kosztowny. (Źródło: Czas na profil zaufany czyli nie udało się sprzedać szczepionki na grypę, ufff |…

Czytaj dalejSystem w zasadzie wyzionął ducha

Koniec treści

Nie ma więcej stron do załadowania