Wprowadzenie Na LinkedIn rozgorzało kilka dyskusji na temat ról w projektach na etapie zawierania umowy i trakcie jej realizacji (tu jedna z nich). Cały czas jednak moim celem jest szukanie przyczyn poniższego stanu rzeczy: Jak widać, ponad 90% projektów średnich i większych, to projekty problematyczne (w tym ok. w ćwierci to projekty zarzucone przed ukończeniem). Projekty problematyczne to przekroczony budżet i niedotrzymany termin. Standardową przyczyną przerwania prac jest wyczerpanie planowanego (dostępnego) budżetu . Nieskromnie napiszę, że od lat jestem w zielonej kolumnie. Bywam też biegłym i ekspertem audytującym dokumenty projektowe,…
Od wielu lat lat, produktem mojej pracy są dokumenty opisujące w obiektywny sposób działanie organizacji, zawierające rekomendacje zmian do poprawy sytuacji, także wymagania na systemy informacyjne. Po opracowaniu rozwiązania i pomocy w wyborze jego dostawcy, prowadzę nadzór autorski nad realizacją opracowanego rozwiązania. [1] Po latach pracy nasuwa mi się dość ciekawy wniosek z obserwacji: Zamawiający działają na swoją szkodę! Typowy projekt związany z wdrażaniem nowych rozwiązań to realne potrzeby Zamawiającego. Członkowie zespołu Zamawiającego mają nad sobą terminy i "nieuchronność" kary za niepowodzenie. W efekcie Dostawca szybko staje się "Panem projektu", bo…
Przecież analizę zrobimy sami, a jak nie - to zrobi to dostawca. Tak często rozpoczyna się tak zwana "Droga do klęski". Rzemieślnicy produkujący ?przed Kopernikiem? skomplikowane i kosztowne przyrządy do określania położenia planet i gwiazd z wiadomych powodów nie byli zainteresowani upraszczaniem modelu geocentrycznego i swoich skomplikowanych przyrządów. Dlatego zapewne nie raz jeszcze usłyszę, że dobra analiza to setki stron, tysiące wymagań, miesiące pracy.Jednak dobra analiza to tylko: dziesiątki stron i wymagań, tygodnie pracy ale nie dyktafon a zaawansowane metody, takie jak formalna analiza systemowa oparta na modelach i ich testowaniu.
Celem jest oprogramowanie a dostawcy oprogramowania najmniej ryzykują gdy dostaną jego specyfikuję czyli gotowy projekt. Tak wiec przetestowany model oprogramowania realizujący cel zamawiającego jako wynik analizy systemowej stanowi nic innego jak opis produktu, który ma powstać. Oczywiście nikt nie projektuje od zera oprogramowania biznesowego bo to nierozsądne, wykorzystuje się tak zwane szkielety oprogramowania. O szkieletach już było tu: Frameworks Introduction ? czyli jak się psuje dobre ERP. A teraz zapraszam do obejrzenia tego co tu napisałem po mojemu czyli na diagramie :) (tak zwane mapy myśli czasami sie przydają :)).Warto tu zwrócić uwagę na jedną rzecz: ewentualne zmiany rozwiązania i korekty modelu (czyli projektu) odbywają się nadal na etapie analizy i projektowania, a wiec o rząd albo dwa taniej, niż podczas implementacji. Jest to główna przewaga tej metody nad analizą w postaci sesji [[JAD]] i opracowywania strukturalnych dokumentów.