Wstęp
prawie 10 lat temu pisałem:
Często spotykam się z różnymi metodami uwzględniania prawa w dokumentacji wymagań. Jakim wymaganiem jest zgodność z obowiązującym prawem? I trudniejsze pytanie: czy zmiana prawa to zmiana wymagań? Inny aspekt problemu to analiza i definicja (opis) tej zgodności z prawem. Spotkać można się z metodą polegającą na traktowaniu każdego (mającego wpływ na system) paragrafu np. ustawy jako wymagania. Problem zgodności oprogramowania z prawem ma dwa aspekty. Zgodność oprogramowania z prawem polega na tym, że ??oprogramowanie nie może ograniczać stosowania prawa to jest nie może wymuszać swoimi ograniczeniami działań niezgodnych z prawem?. Ja osobiście rekomenduję rozciągnięcie tej definicji na ??ani nie powinno pozwalać na łamanie prawa?. Tu jednak wielu uważa, że ??zamawiam narzędzie i używam jak chcę, na swoja odpowiedzialność?. Coś w tym jest, warto jednak zostawić ??włącznik?. (źr.: Prawo a wymagania … )
Dzisiaj czytam:
To administrator odpowiada za zabezpieczenia systemów, a więc także za to, że pracownik zdołał skopiować dane osobowe na zewnętrzny nośnik. […] W ocenie WSA w toku postępowania PUODO prawidłowo ustalił, iż w SGGW dopuszczono się licznych uchybień, w szczególności nie przeprowadzono właściwej analizy ryzyka i oceny zagrożeń już na etapie projektowania systemów (privacy by design) oraz nie wdrożono odpowiednich środków zapewniających bezpieczeństwo danych, w tym przed możliwością wyeksportowania danych z systemu na zewnątrz.(źr.: Odpowiedzialność administratora za naruszenie zasady privacy by design)
Rzecz w tym, że administrator, w rozumieniu prawa, to także podmiot zlecający powstanie oprogramowania, które go wspiera w realizacji jego obowiązków, a jednym z tych obowiązków jest egzekwowanie ustalonych zasad. Dzisiaj o tym, że zbieranie „podpisów pod oświadczeniami” to nie jest bezpieczeństwo.
(więcej…)