Jak było by "lepiej"? Kara powinna niszczyć "wygraną" parkującego tak więc powinna wynosić co najmniej 31,20zł zamiast ustalonej 25zł (minimalna opłata plus kara powinna być równa co najmniej opłaci należnej). Z uwagi na to, że rolą kary jest nie tylko niszczyć korzyść za łamania zasad ale także odwodzić od ich łamania, powinna być odczuwalnie (co by to tu nie miało znaczyć) wyższa. Nie będę się tu rozwodził się nad tym, jaka powinna być, inny jest cel artykułu (zainteresowanym teorią gier polecam na początek np. książkę [[Konkurencja i kooperacja. Teoria gier w ekonomii i naukach społecznych. Malawski, Wieczorek, Sosnowska]]).
Chce pokazać, że projektowanie systemu opłat i kar powinno być przeprowadzone "profesjonalnie" a nie po amatorsku. System powinien być tak zaprojektowany by nie demoralizował i by był skuteczny. Radni będą, jak zadeklarowali, zmieniali system kar. Ale niestety ośmieszyli się w oczach obywateli i stracili znaczne środki (6,20 za każde źle opłacone parkowanie).
Teza mówiąca "brzydko jest być nieuczciwym" raczej rozśmiesza, bo to prawda, że brzydko, ale nie zmienia to faktu, że ekonomia jest bezlitosna i na pewno ludzie (wielu) znajdą "wygrywającą" strategię, jeżeli tylko taka istnieje. Innymi słowy skoro miasto pobiera dwie różne opłaty za tę sama usługę (z karą i bez), wybrana zostaje wersja o niższej opłacie.
Powyższe to namiastka zjawiska "psucia" prawa i niestety demonstrowania niekompetencji urzędników. Sam fakt, że tego nie przewidzieli wystawia im słabe świadectwo. A co dopiero w przypadkach bardziej złożonych?
Urzędnicy, skoro już nie mają tych kompetencji, powinni uczyć się korzystać z pomocy specjalistów. I nie tylko oni...