Zapraszam wszystkich, którzy szukają pomocy, wiedzy oraz wsparcia w swoich projektach informatyzacji. Działam od 1991 roku, mój Blog działa nieprzerwanie od 1998 roku.
Inżynier systemów biznesowych i projektant oprogramowania. Jestem pomostem między biznesem a deweloperem.
W 2017 roku napisałem referat na pewną konferencję naukową studentów. Artykuł dotyczył architektury kodu. Jedną z ilustracji była ta:
Artykuł kończyłem słowami:
Nie chodzi więc o to by podzielić oprogramowanie na “składowe, które łączą w sobie możliwość przechowywania danych oraz wykonywania operacji”. Chodzi o to by mechanizm, o dowiedzionej poprawności, zaimplementować w określonej wybranej technologii.Chodzi też o to by nie udawać, że programowanie jako “podzielone na obiekty” partie kodu, nadal korzystające z jednej wspólnej bazy danych, różni się czymkolwiek od “strukturalnego kodu”. Chodzi o to by kod programu faktycznie implementował określony (zbadany i opisany) mechanizm. (źr.: Architektura kodu aplikacji jako pierwszy etap tworzenia oprogramowania – Jarosław Żeliński IT-Consulting)
Wprowadzenie Od kilku już lat jestem, jako ekspert, angażowany jako rzeczoznawca do sporządzania opinii na zlecenie sądów (opinia biegłego) lub jednej ze stron sporu (opinia prywatna). Są to spory dotyczące nieudanych dostaw i wdrożeń oprogramowania, nie tylko ERP, bardzo często także dedykowanego. Po tych latach wyłania się pewien wspólny mianownik, łączący te porażki scenariusz: firma dostaje ofertę na dostarczenie i wdrożenie oprogramowania, ma miejsce prezentacja pomysłu, jakieś makiety, jakaś działająca funkcjonalność, przedmiotem oferty jest prezentowane istniejące oprogramowanie z obietnicą jego dostosowania (kastomizacji), lub oferta wykonania dedykowanego oprogramowania, projekt przyjmuje formę…
O user story pisałem nie raz od ponad dekady, i w zasadzie zawsze powodem jest to samo: kolejny ratowany projekt, gdzie powodem dramatu było stosowanie user story jako wymagań. Kiedy user story jest stosowane jako wymaganie? W zasadzie zawsze tam, gdzie pominięto etap analizy i projektowania. Jakie są skutki? Kilkukrotnie wyższa pracochłonność, czyli znacznie wyższe koszty i dłuższy termin dostarczenia oprogramowania. Niestety, nie raz, tak realizowane projekty kończą się wstrzymaniem prac zanim powstanie pełna funkcjonalność aplikacji, z powodu znacznego przekroczenia budżetu i terminu.
Co proponuję? To co proponuję wielu doświadczonych praktyków na świecie:
Ten artykuł jest adresowany do wszystkich. Biznes (prawnicy także) może przekonać się, że oprogramowanie można narysować i zrozumieć. Analitycy i programiści, że to możliwe, a deweloperzy, że nikt im nie odbiera pracy a raczej pomaga. Wprowadzenie W dzisiejszym świecie inżynierii największą wartość mają czas i zasoby. Czas to jak najszybsze oddanie rozwiązania (produktu) do użytku (szybka komercjalizacja), zasoby to koszt jakim się to odbędzie. Kluczem są koszty: "time to market", tu kosztem jest opóźnienie komercjalizacji (niezrealizowane przychody), kosztem jest także samo powstawania oprogramowania. Praktycznie od początku inżynierii oprogramowania zależność kosztów…
Wprowadzenie Na temat tego jakim uciążliwym długiem technologicznym jest monolityczny system napisano wiele, dzisiaj kolejne dwie ciekawe pozycje literatury: CMMI Compliant Modernization Framework to Transform Legacy Systems oraz Practical Event-Driven Microservices Architecture: Building Sustainable and Highly Scalable Event-Driven Microservices . Pierwsza publikacja opisuje metodę zaplanowania wyjścia z długu technologicznego z perspektywy analizy biznesowej, druga opisuje możliwą realizację techniczną z perspektywy architektury aplikacji i ewolucyjnej migracji z architektury monolitycznej do komponentowej (mikro-serwisy). Jedno jest ważne: analiza tabel SQL w starym systemie jest najmniej efektywna metodą wyjścia z takiej aplikacji. Czym jest…
Ontologia jako narzędzie tworzenia "modeli świata", jest bardzo dobrym narzędziem do projektowania danych, zorganizowanych - w łatwe do zarządzania w bazach NoSQL - dokumenty. Wstęp Niedawno napisałem: Czy opracowanie ontologii jest łatwe? Nie, nie jest. Czy zła ontologia szkodzi? Tak, potrafi doprowadzić do fiaska projektu informatycznego. źr.;: Ontologia czyli jak się to robi Po co to wszystko? Obecnie często mówimy o Big Data, czyli o masowo gromadzonych danych. Ich gromadzenie wymaga opracowania struktury ich gromadzenia i zarządzania nimi, bez tego powstanie "stos nieskatalogowanych dokumentów". Proces gromadzenia danych jest stratny, więc…
Wprowadzenie Tym razem krótka recenzja pewnej książki z roku 2006, a raczej jej polecenie każdemu projektantowi i architektowi dzisiaj. Na końcu polecam także kolejną nowszą pozycję jako uzupełnienie. Adresatami tej recenzji są głównie analitycy i projektanci, jednak adresuję ten wpis także do developerów, zakładam że dla nich nie jest to "coś nowego", ale być może mają jakieś rady dla projektantów. Warto także podkreślić, że pomiędzy OOP a OOAD jest coraz większa różnica i podział na role: analiza i projektowanie oraz implementacja, a także postępująca separacja tych ról, stają się standardem…
Lektura na Nowy Rok... Co prawda wydana w 2007 roku, ale właśnie sobie o niej przypomniałem.. Ta książka Yourdona leży u mnie na półce niemalże od dnia jej wydania, gdy ją przypadkiem upolowałem, zaraz po jej ukazaniu się w księgarniach. Napisanie o niej odkładam od lat, bo praktycznie nie ma tam obrazków UML, opisów wzorców itp.. Od jej przeczytania mówię sobie: jutro o niej napiszę... i to trwało do tego momentu. To książka w całości napisana prozą, bez obrazków, w której autor dzieli sie swoimi przemyśleniami na temat architektury systemów,…
Zostałem niedawno zapytany czy pomogę bo “mamy już ponad 150 przypadków użycia w dokumentacji…”. Myślę sobie, to niemożliwe, nie ma tak wielkich systemów (wycena okazała się w efekcie pięciokrotnie zawyżona tylko dlatego, że użyto metody zorientowanej na “user story”).
Często spotykam się z różnymi metodami uwzględniania prawa w dokumentacji wymagań. Jakim wymaganiem jest zgodność z obowiązującym prawem? I trudniejsze pytanie: czy zmiana prawa to zmiana wymagań? Inny aspekt problemu to analiza i definicja (opis) tej zgodności z prawem. Spotkać można się z metodą polegającą na traktowaniu każdego (mającego wpływ na system) paragrafu np. ustawy jako wymagania. Problem zgodności oprogramowania z prawem ma dwa aspekty. Zgodność oprogramowania z prawem polega na tym, że ??oprogramowanie nie może ograniczać stosowania prawa to jest nie może wymuszać swoimi ograniczeniami działań niezgodnych z prawem?. Ja osobiście rekomenduję rozciągnięcie tej definicji na ??ani nie powinno pozwalać na łamanie prawa?. Tu jednak wielu uważa, że ??zamawiam narzędzie i używam jak chcę, na swoja odpowiedzialność?. Coś w tym jest, warto jednak zostawić ??włącznik?. (źr.: Prawo a wymagania … )
Dzisiaj czytam:
To administrator odpowiada za zabezpieczenia systemów, a więc także za to, że pracownik zdołał skopiować dane osobowe na zewnętrzny nośnik. […] W ocenie WSA w toku postępowania PUODO prawidłowo ustalił, iż w SGGW dopuszczono się licznych uchybień, w szczególności nie przeprowadzono właściwej analizy ryzyka i oceny zagrożeń już na etapie projektowania systemów (privacy by design) oraz nie wdrożono odpowiednich środków zapewniających bezpieczeństwo danych, w tym przed możliwością wyeksportowania danych z systemu na zewnątrz.(źr.: Odpowiedzialność administratora za naruszenie zasady privacy by design)
Rzecz w tym, że administrator, w rozumieniu prawa, to także podmiot zlecający powstanie oprogramowania, które go wspiera w realizacji jego obowiązków, a jednym z tych obowiązków jest egzekwowanie ustalonych zasad. Dzisiaj o tym, że zbieranie “podpisów pod oświadczeniami” to nie jest bezpieczeństwo.
Od czasu do czasu jestem pytany o to, kiedy używać diagramu aktywności UML. Od 2015 roku specyfikacja UML wskazuje, że diagramy te są narzędziem modelowania metod czyli logiki kodu (dla Platform Independent Model): aktywności (activities) to nazwy metod, zadania/kroki (actions) to elementy kodu (przykłady w dalszej części).
Gdy powstawał UML, diagramy aktywności były używane także do modelowanie procesów biznesowych. W roku 2004 opublikowano specyfikację notacji BPMN, która w zasadzie do roku 2015 “przejęła” po UML funkcję narzędzia modelowania procesów biznesowych. W 2015 roku formalnie opublikowano specyfikację UML 2.5, gdzie generalnie zrezygnowano z używania UML do modeli CIM. Obecnie Mamy ustabilizowaną sytuację w literaturze przedmiotu: BPMN wykorzystujemy w modelach CIM (modele biznesowe), UML w modelach PIM i PSM jako modele oprogramowania (a modele systemów: SysML, profil UML).
Tak więc obecnie:
Nie używamy diagramów aktywności do modelowania procesów biznesowych. Do tego służy notacja BPMN!
Diagram aktywności może być modelem kodu na wysokim lub niskim poziomie abstrakcji, operujemy wtedy odpowiednio aktywnościami (activity) lub działaniami (actions). Te ostatnie to w zasadzie reprezentacja poleceń programu.
Nie ma czegoś takiego jak “proces systemowy”, oprogramowanie realizuje “procedury”.
Projektując oprogramowanie zgodnie ze SPEM , powstaje Platform Independent Model. W praktyce już na tym etapie programujemy, bo tworzymy logikę i obraz przyszłego kodu. Taka forma dokumentowania pozwala także lepiej chronic wartości intelektualne zamawiającego.
Zarządzanie ryzykiem to proza życia kierowników projektów. Z jednej strony doświadczony kierownik projektu powinien doskonale radzić sobie z ryzykiem, z drugiej zaś strony praktyka projektów pokazuje, że efekty są niestety słabe bo ok. 90% IT na świecie ma przekrocozne budżety i terminy . Jednym z ciekawszych narzędzi zarządzania ryzykiem jest mało popularny tak zwany stożek niepewności. Ogólna zasada planowania mówi, że im bardziej w przyszłość wybiegają prognozy tym bardziej są one niepewne. Jest nie tylko intuicyjne ale i udowodnione matematycznie. Stożek niepewności to wykres pokazujący związek pomiędzy kosztami projektu a…