Na prawdę uważam, że ukrywanie treści ofert to sygnał: "jestem kanciarzem" (podobnie jak niepodpisywanie ich imieniem i nazwiskiem autora). Nie widzę nawet jednego powodu by np. cena była "know-how" firmy... jeżeli ktoś tak uważa to ... współczuję. Prawdziwe know-how spokojnie chroni prawo autorskie czy patentowe, tajemnica firmy - a np. szczegóły organizacyjne firmy (tajemnica), to raczej nie jest przedmiot oferty ani zapytania.
Jak postępować w firmie z informacjami chronionymi? Przede wszystkim chronić tylko te informacje, których ujawnienie może przynieść firmie szkodę. Często spotykam się z polityką: wszystkie informacje są w firmie chronione chyba, że ktoś to zmieni. Nie ma nic bardziej błędnego. Powinniśmy wdrożyć politykę bezpieczeństwa bazującą na dwóch zasadach: informacje chronione są udostępnianie tylko tym pracownikom, którzy potrzebują ich do wykonania swojej pracy i tylko na czas wykonywania tej pracy. Zaprzestajemy ochrony informacji, które straciły wartość handlową lub jej aktualna wartość handlowa jest niższa od kosztu jej ochrony. Wartość handlową informacji należy rozpatrywać także jako wielkość szkody jaką jej ujawnienie może przynieść firmie.