WISHFUL THINKING RZĄDZI W IT

Powyższy tytuł to oryginalny tytuł jednego z cytowanych poniżej artykułów. Wybrałem go, bo obrazuje pewien problem na rynku IT (ale nie tylko na tym rynku). Ten problem to właśnie tak zwane "życzeniowe myślenie". Dotyczy ono zarówno oczekiwań jak i zobowiązań, tak dostawców jak i nabywców oprogramowania. Celowo nie piszę usługodawców IT, bo znakomita większość tak zwanych "projektów IT" ma za cel tylko to, by nabywca zyskał oprogramowanie, którego użyje jako narzędzia w prowadzonej przez siebie działalności. To czy kupi gotowe i wdroży, czy zleci jego stworzenie dla siebie, czy też…

Czytaj dalejWISHFUL THINKING RZĄDZI W IT

Kto winien porażki projektu? Zamawiający!

Wstęp Od czasu do czasu jestem proszony o audyty dokumentacji projektów. Ma to miejsce, albo gdy jestem angażowany do projektu będącego kolejnym podejściem do wdrożenia, albo w sporach, także przedsądowych, między dostawcą oprogramowania i zamawiającym. Bywa, że jest to już etap pisania opinii dla sądu. Tu razem kilka spostrzeżeń z tych analiz. Na marginesie. W sporach przedsądowych i sądowych wynik ekspertyzy absolutnie nie może być "zamówiony", czego niestety często oczekują, nie raz wręcz żądają pod groźbą odmowy zapłaty za tę usługę, zamawiający takie ekspertyzy. Bywa to tym bardziej żenujące, że…

Czytaj dalejKto winien porażki projektu? Zamawiający!

Prawne aspekty realizacji projektów z zakresu inżynierii oprogramowania

Wstęp W artykule na temat ochrony know-how napisałem: Projektant (analiza biznesowa i projektowanie), na podstawie wymagań (biznesowych) Inwestora tworzy autorskie dzieło jakim jest Projekt rozwiązania. Na tej podstawie powstają Projekt implementacji i Kod aplikacji. Wszystkie te dokumenty chroni prawo autorskie, jednak Projekt implementacji i Kod aplikacji to dzieła zależne, pierwotnym utworem jest tu Projekt rozwiązania. Dlatego autor Projektu rozwiązania ma ustawowy nadzór autorski nad jego realizacją. (źr. Ochrona know-how Prawo autorskie) Dzisiaj opiszę problem prawnych zależności pojęciowych w projekcie informatycznym i odpowiedzialności (zobowiązań) stron umów, oraz to, jakie ma to konsekwencje…

Czytaj dalejPrawne aspekty realizacji projektów z zakresu inżynierii oprogramowania

Umowy śmieciowe – mini-analiza systemowa rynku pracy

Wstęp Temat wynagrodzeń dyskutowany jest od pewnego czasu, na ich zbyt niski poziom narzeka wielu. Pracodawcy i szeroko pojęci liberałowie, bronią się przed zarzutami o wyzysk [[machiawelizmem]]: "wolno wszystko to co nie jest zabronione" i dodają, że przecież ludzie się na niskie wynagrodzenia godzą, nikt ich nie zmusza, więc w czym problem? Czy aby na pewno nikt lub nic ich nie zmusza? Bardzo ciekawa ocena zjawiska w Forbes: Wiadomo bowiem nie od dziś, że na etapie negocjowania wynagrodzenia między zatrudniającym a zatrudnionym, istotne znaczenie ma różnica miedzy tym, co pierwszy…

Czytaj dalejUmowy śmieciowe – mini-analiza systemowa rynku pracy

Jak skonstruować umowę Agile?

Czy się to komuś podoba czy nie, jak na razie, nie ma żadnych "zwinnych umów", są umowy zlecenia (umowa starannego działania) i o dzieło (umowa efektu). Zaś w kwestii zakwalifikowania danej umowy do jednej z powyższych, decyduje jej treść a nie tytuł. Umowa Zlecenia, co ciekawe, nie zawiera pojęcia "licencji" czy "praw", te zawiera umowa o dzieło (tak zwana umowa efektu). Tak więc polecam Państwu krótkie konsultacje z prawnikiem, przed zawarciem "zwinnej umowy", by ocenić jakie ryzyko podejmujecie, bo w umowie zleceniu, wykonawca - pracując i pobierając wynagrodzenie - nie podejmuje żadnego ryzyka, nie licząc, możliwości zerwania trwającej umowy z wykonawcą (co niestety bardzo często ma miejsce w przypadku projektów programistycznych). W takich umowach 100% ryzyka bierze na siebie Klient.

Czytaj dalejJak skonstruować umowę Agile?

Prawo autorskie i wartości niematerialne – analiza systemowa

Problem w tym, że generalnie szwankuje etyka. Mało kto niestety postępuje etycznie, dowodem jest liczba użytkowników pirackich kopii. Z drugiej strony środowiska autorów raczej nie wychodzą na ulice protestować przeciwko prawu autorskiemu... Ostatnie protesty moim zdaniem pokazały, że problem tkwi w rozumieniu twórców, rozumieniu praw autorskich i tego, że jednak istnieją wartości niematerialne. Jeżeli jedynym powodem, dla którego obecnie nie ma nielegalnych rzeźb Nike z Samotraki jest to, że stworzenie takiej nielegalnej kopii wymagało by talentu rzeźbiarza, to kim są kopiujący nielegalnie muzykę, książki czy filmy? Osobiście odcinam się w tym artykule od relacji rząd a społeczeństwo, bo to dyskusja polityczna a nie systemowa. Nie znaczy to, że uchylam się od udziału w niej, po protu nie robię tego na ulicy. Martwi mnie to, że w rządzie chyba nikt nie myśli systemowo, w każdym razie nie widać tam produktów systemowego myślenia. Obym się mylił... Kończąc, piratów należy ścigać, warto jednak to robić w imieniu autorów dzieł. Nie podoba mi się ściganie piratów z urzędu - pakowania tego do prawa karnego. Prawo autorskie to sprawy cywilne i powinien być poszkodowany i pozew a nie ściganie 'bo tak", to zmusi twórców do samodzielnego dbania o własny interes, bez przerzucania kosztów prowadzonej działalności (egzekwowanie swoich praw autorskich) na Państwo czyli na nas wszystkich. Po drugie nie da się uniknąć mecenasów, jednak warto zastanowić się nad czasem ochrony i patentowej i praw autorskich. Wydaje mi się, że ochrona z tytułu praw autorskich powinna wygasać wraz ze śmiercią autora. A ochrona patentowa powinna wygasać po upływie okresu zwrotu z inwestycji, który to okres łatwo sprawdzić w biznesplanie. Twórca i jego dzieła musza być chronione ale posiadacze praw majątkowych nie powinni być dyktatorami... a posiadacze praw cudzych utworów: nie powinni być pasożytami... i to pasożytnictwo powinno być tępione a nie prawo autorskie i prawa autorów.

Czytaj dalejPrawo autorskie i wartości niematerialne – analiza systemowa

Koniec treści

Nie ma więcej stron do załadowania