Śmierć aplikacji dedykowanych to mit

Nikt tu nie namawia nikogo do pisania zintegrowanych systemów ERPII od zera, jednak dostosowywanie ich (kastomizacja) w zasadzie przeczy zdrowemu rozsądkowi, o czym nie raz już pisałem (wyjaśnienie w cytowanym powyżej artykule). Przypomnę, że mamy tu dwa problemy: pierwszy to koszty kastomizacji dużego systemu są niemalże zawsze większe (ja od 20 lat nie spotkałem się z tym by były niższe) niż zaprojektowane nowego dedykowanego modułu. Drugi: kastomizacja powoduje, że całe know-how firmy (związane z tym dostosowywanym oprogramowaniem) zostaje przejęte przez dostawce oprogramowania, który może handlować nim na rynku.

Czytaj dalej Śmierć aplikacji dedykowanych to mit

Projekt wykonany – co było robione

Powyższe jest zgodne z zaleceniami OMG.org (https://www.omg.org/mda), audyt to etap CIM a projektowanie przypadków użyci i modelu dziedziny to etap PIM.

Wykonanie takiej analizy jest pracochłonne i wymaga dużego doświadczenia, umiejętności analiz procesów biznesowych, projektowania obiektowego i dobrego narzędzia CASE, jednak modele te pozwalają także przeprowadzić analizy wpływu (zależności pomiędzy procesami, skutki i podatność na awarie oprogramowania itp.) oraz zredukować do minimum prawdopodobieństwo przekroczenia terminu i kosztów (statystyki wskazują na średnie przekroczenie kosztów o 60% i terminów o 200% projektów z niskiej jakości specyfikacji wymagań). Praktyka autora wskazuje, że warto taką analizę przeprowadzić dla projektów, których budżet przekracza 50-70 tys, zł i większych.

Czytaj dalej Projekt wykonany – co było robione

Sprzedam Ci prawa do kodu czyli wielka ściema

A może chcecie prawa do kodu źródłowego?

A jasne, możemy chcieć. “No to zapłaćcie za to prawo”. A przepraszam za co teraz? Kod, który powstał to utwór zależny, jest więc chroniony i już mamy na niego wyłączność, nie musimy ekstra za to płacić. Ale nie chcemy tego sami pisać (kodować) jeszcze raz. No dobrze, patrzymy na faktury, a tam jest kilkaset godzin programistów. Czyli co? Już zapłaciliśmy za ich pracę, za ten kod! Wystarczy!

Kiedy pojawia się problem?

W większości przypadków z jakimi się niestety spotykam to projekty, w których nie powstała opisana tu dokumentacja. Jaki mamy efekt? No jest kod, wszelkie prawa do niego i jego logiki ma wykonawca (jest autorem całości). Specyfikacja wymagań funkcjonalnych i poza-funkcjonalnych podlega wyłącznie ochronie jako dzieło literackie, jednak niestety to-co-program-ma-robić to tylko idea, a ta nie podlega ochronie (stwierdzenie faktu, że wystawiamy faktury, jako treść, nie stanowi żadnego zdatnego do ochrony tajemnicą firmy know-how). Tak więc wszelkie prawa do kodu ma w takim wypadku programista bo sam od zera to napisał (kod).

Pada propozycja: za dodatkowe pieniądze sprzedamy prawa majątkowe do kodu, będziecie się Państwo czuli bezpiecznie. I teraz pytanie: jaką wartość ma nieudokumentowany kod oprogramowania? Tysiące linii kodu programu, nie raz kilka milionów, pisany bez projektu w wielu iteracjach. Mamy którąś tam jego wersję, w końcu powstawał w bólach, wielokrotnie modyfikowany, bez projektu. Nakład pracy znacznie przewyższający jego przepisanie. Kto i jakim kosztem będzie ten kod analizował by go zrozumieć i rozwijać? Ten kod, bez jego autora, jest BEZWARTOŚCIOWY a My, bez tej opłaty, nie mamy żadnych praw do tego za co zapłaciliśmy (poza licencją czyli prawem do korzystania).

Tak więc niejednokrotnie oferta na sprzedaż praw do kodu to zwykła ściema!

Czytaj dalej Sprzedam Ci prawa do kodu czyli wielka ściema

Producent systemu ERP chce 20 mln USD zadośćuczynienia od długoletniego klienta – kliencie pilnuj się, pomogę

Nie raz od klientów słyszę, że walka z dostawcę nie ma sensu, ale nie jest to prawda. Na etapie zawierania umowy zależy dostawcy bardzo, i jest to czas (ostatni!) by negocjować. Tak więc po pierwsze warto zadbać o treść uwowy, po drugie zadbać o swój know-how, jak? Dedykowane dla siebie funkcjonalności należy implementować, ale nie metodą ingerencji w pierwotny kod źródłowy (polecana przez dostawców kastomizacja) a poza nim, w postaci odrębnego projektu. Nawet jeżeli implementacja będzie miała miejsce w środowisku kupionej aplikacji to jednak nasz jest fragment kodu wytworzony od zera dla nas (jeżeli nie został zaprojektowany przez dostawcę pierwotnego systemu!). Tak więc po pierwsze warto zadbać o treść uwowy, po drugie zadbać o swój know-how, jak? Dedykowane dla siebie funkcjonalności należy implementować, ale nie metodą ingerencji w pierwotny kod źródłowy (polecana przez dostawców kastomizacja) a poza nim, w postaci odrębnego projektu. Nawet jeżeli implementacja będzie miała miejsce w środowisku kupionej aplikacji to jednak nasz jest fragment kodu wytworzony od zera dla nas (jeżeli nie został zaprojektowany przez dostawcę pierwotnego systemu!).

Czytaj dalej Producent systemu ERP chce 20 mln USD zadośćuczynienia od długoletniego klienta – kliencie pilnuj się, pomogę

Kilka słów o kosztach analizy przedwdrożeniowej i prawie autorskim

Tak więc na zakończenie zwrócę uwagę: analiza wymagań i projekt oprogramowania jest złożona, niezależnie od tego ilu użytkowników go będzie używało. Jednak koszt wdrożenia oprogramowania w firmie 10 osobowej będzie nieporównywalnie mniejszy niż w korporacji zatrudniającej 1000 osób. Tu jednak problemy leżą już gdzie indziej.

Ale ktoś powie: duży ERP wymaga przewidzenia wielu ról w systemie i w związku z tym obsługi wielu etapów jakie pokonują tam dokumenty. Owszem, dlatego uważam, że należy osobno wybrać system, który wchłonie te dokumenty (np. finanse itp.) i osobno system, które je tam doprowadzi czyli “jakiś workflow”. To dużo bezpieczniejsze i mniej ryzykowne. (na diagramie poniżej (dan z IBM) wdrożenie to etap instalacji i oddania do użytku.

Dlatego dobrą praktyką jest raczej oddzielenie projektowania od wykonania. Zlecenie analizy i opracowania rozwiązania i przejęcie praw majątkowych do opracowania (projektu systemu) i na tej podstawie dopiero wskazanie wykonawcy daje gwarancje, że dostawca oprogramowania nie nabędzie żadnych praw do Państwa pomysłu. Daje gwarancję, że Wasz unikalny pomysł nie stanie się “modelem referencyjnym dla branży…” lub co gorsza “gotowym produktem z pudełka”…

Czytaj dalej Kilka słów o kosztach analizy przedwdrożeniowej i prawie autorskim

Winny ten co nie pilnuje czyli krok w stronę barbarzyństwa

Tak więc ?koledzy piraci?, jedyne co zyskujecie to powolna zmiana modeli biznesowych twórców polegająca na ograniczeniu zasięgu twórczości i podniesienia cen dostępu do niej. Czy o to chodzi piewcom dostępu do dóbr kultury, jak się sami nie raz nazywają? Zamiast mieć tanią ale legalną kopię dzieła sztuki na własnej ścianie, chcieliście mieć darmową. Będziecie mieli teraz tylko możliwość pooglądania w muzeum, płacić będziecie nie raz ? kupując kopię, ale za każdym razem by popatrzeć lub posłuchać wchodząc do muzeum lub na koncert.

Na pewnym forum przeczytałem: ?społeczność zmusi twórców do ?.? i tu lista tego do czego społeczność piratów chce mnie zmusić. Ja odpowiem tak: żadna społeczność, a nawet dwie, nie zmusi mnie to utrwalenia jakiegokolwiek mojego, przedstawiającego jakąkolwiek wartość utworu, przed emeryturą, wtedy jednak pewnie będą już one bezwartościowe. A teraz możecie powiedzieć, że jestem aspołeczny ale niestety muszę coś jeść, uczyć się, utrzymać rodzinę i chce ukończyć doktorat.

Czytaj dalej Winny ten co nie pilnuje czyli krok w stronę barbarzyństwa

Konferencja XIII Forum Teleinformatyki

Zostałem zaproszony na tę konferencję zarówno jako patron medialny (jako wydawca serwisu IT-Consulting.pl) oraz jako ekspert.

Wydaje mi się, że to jedna z ciekawszych konferencji jakie się odbywają w naszym kraju w tej branży gdyż gromadzi z jednej strony czołowe kadry naukowe a z drugiej przedstawicieli liczących się podmiotów na rynku i przedstawicieli instytucji rządowych czyli jednego z największych beneficjentów technologii ICT (ang. Information and Communication Technology). Poniżej moje refleksje z wybranych referatów. Pominięcie niektórych z nich to efekt mojego pewnego subiektywizmu w ich ocenie, starałem się zwrócić uwagę na pewne wybrane aspekty związane z obszarem moich zainteresować i mam nadzieję czytelników portalu. Dla porządku zamieszczam na końcu artykułu pełną listę referatów i ich autorów.

Czytaj dalej Konferencja XIII Forum Teleinformatyki