Tym razem zacznę od cyta­tu z prasy:
?Europejski rynek ser­we­rów, wspie­ra­ny przez więk­sze niż się spo­dzie­wa­no zapo­trze­bo­wa­nie na sys­te­my Intel x86 dzia­ła­ją­ce na Linuksie, zano­to­wał obie­cu­ją­cy start w 2004r. IDC prze­wi­du­je, że w tym roku dochód ze sprze­da­ży ser­we­rów linuk­so­wych w Europie Zachodniej wzro­śnie o 41,5%.
Rosnąca rola maszyn dzia­ła­ją­cych na Linuksie widocz­na jest zarów­no w komer­cyj­nym seg­men­cie ryn­ku, jak i tech­nicz­nym. W pierw­szym kwar­ta­le ser­we­ry linuk­so­we sta­no­wi­ły 15,1% wszyst­kich sprze­da­wa­nych urzą­dzeń tego typu w Europie i wyge­ne­ro­wa­ły 7,1% docho­dów tego sek­to­ra ryn­ku. Szczególne oży­wie­nie widocz­ne jest w obsza­rze sys­te­mów x86, gdzie wzrost wyniósł 23,2%. ? (źr. 2004-06-04, 

O Linux?ie się wie­le dys­ku­tu­je, tak­że przy oka­zji sys­te­mów Open Sours (OS). Są to dys­ku­sje nie­koń­czą­ce się. Niedawno na liście dys­ku­syj­nej PTI (Polskiego Towarzystwa Informatycznego) temat ten wzbu­dzał spo­ro emo­cji a efek­tem jest brak jed­no­znacz­nych wnio­sków co do bez­względ­ne­go zale­ca­nia czy odra­dza­nia roz­wią­zań OS. Ale czy to źle? Jak mawia­ją: brak infor­ma­cji to też informacja.

Z tej dys­ku­sji oraz z wie­lu sygna­łów z ryn­ku wyni­ka, ze nie w tym tkwi pro­blem. Jak wia­do­mo z teo­rii pro­jekt cha­rak­te­ry­zo­wa­ny jest przez: zakres, har­mo­no­gram i budżet. Te trzy świę­te ele­men­ty każ­de­go pro­jek­tu są moim zda­niem wyznacz­ni­kiem wybo­ru tech­no­lo­gii. Należy tak­że pamię­tać, że ele­men­tar­nym obo­wiąz­kiem Menedżera pro­jek­tu jest osza­co­wa­nia ryzyk w pro­jek­cie i dopie­ro z ta wie­dzą moż­na przy­stą­pić do oce­ny pro­jek­tu i jego realizacji.

Czemu o tym pisze? Bo czę­sto spo­ty­kam się z sytu­acją, w któ­rej do pro­jek­tu wpi­su­je się tę czy inna tech­no­lo­gie bez żad­nej ana­li­zy finan­so­wej. Truizmem jest stwier­dze­nie, że nie zawsze dar­mo­wa licen­cja to niż­szy koszt. Doświadczenie poka­zu­je, że w wie­lu pro­jek­tach pole­ga­ją­cych na wdro­że­niu nowych roz­wią­zań (nie tyl­ko sys­te­mów ERP) kosz­ty licen­cji n opro­gra­mo­wa­nie i kosz­ty sprzę­tu to ok. 20% cało­ści kosz­tów pro­jek­tu. Pozostałe kosz­ty to szko­le­nia, kon­sul­ta­cje i inne pra­ce wdro­że­nio­we. Te 20% nale­ży jesz­cze zmo­dy­fi­ko­wać o ziden­ty­fi­ko­wa­ne ryzyka.

Kolejna kwe­stia to ryn­ko­wy trend pole­ga­ją­cy na sil­nej pre­sji klien­tów na pła­ce­nie za korzy­ści odnie­sio­ne a nie poten­cjal­ne. Jest to zresz­tą głów­ny powód poszu­ki­wań tanie­go sys­te­mu ope­ra­cyj­ne­go, któ­ry sam z sie­bie do nicze­go nie słu­ży, sta­no­wi tyl­ko plat­for­mę dla apli­ka­cji. Efekt? Rosnące zain­te­re­so­wa­nie Linux?em pro­du­cen­tów ser­we­rów. Na ryn­ku obec­nie o zaku­pie ser­we­ra w dużym stop­niu decy­du­je jego cena. Serwer bez sys­te­mu ope­ra­cyj­ne­go jest nic nie wart, sys­tem ope­ra­cyj­ny czy­ni z maszy­ny plat­for­mę dla apli­ka­cji. Dlatego dla pro­du­cen­ta ser­we­rów moż­li­wość zaofe­ro­wa­nia tań­sze­go pro­duk­tu jest nie do pomi­nię­cia, co widać w ofer­tach: każ­dy liczą­cy się pro­du­cent ser­we­rów ma w swo­jej ofer­cie pro­duk­ty z Linuxem. Oczywiście nie eli­mi­nu­je to innych plat­form w tym oczy­wi­ście sys­te­mów ope­ra­cyj­nych Microsoft jed­nak seg­ment ryn­ku, w któ­rym jest moż­li­wość wybo­ru sys­te­mu rośnie i popu­lar­ność Linux?a rośnie.

Wnioski

Każdy pro­jekt powi­nien być skal­ku­lo­wa­ny w kil­ku wer­sjach i oce­nio­ny kosz­to­wo z uwzględ­nie­niem ziden­ty­fi­ko­wa­nych ryzyk przy­pi­sa­nych do każ­de­go ele­men­tu sys­te­mu, czy­li ser­we­ra, sys­te­mu ope­ra­cyj­ne­go, apli­ka­cji, i innych. Po zbu­do­wa­niu drze­wa moż­li­wych ście­żek budo­wy sys­te­mu moż­na wska­zać sce­na­riusz, któ­ry cha­rak­te­ry­zu­je się naj­mniej­szym ryzy­kiem wzro­stu kosz­tów ponad budżet.

Obecnie prak­tycz­nie nie da się w spo­sób jed­no­znacz­ny wska­zać roz­wią­za­nia ?zawsze tań­sze­go? dla­te­go tak dłu­go jak na ryn­ku będzie ist­niał wybór roz­wią­zań będzie ist­nia­ła koniecz­ność każ­do­ra­zo­wej ana­li­zy pro­jek­tu i wybo­ru jed­ne­go z dostęp­nych roz­wią­zań. Jeżeli miał­bym wska­zać jakąś dodat­ko­wą meto­dę wpie­ra­ją­cą takie decy­zje, poza szcze­gó­ło­wą ana­li­zą ryzy­ka (w tym przy­pad­ku naj­le­piej meto­dą mon­te car­lo) to tyl­ko bench­mar­king i ana­li­zę naj­lep­szych prak­tyk pod warun­kiem, że nasz pro­jekt pozwa­la na wska­za­nie pro­jek­tu podob­ne­go do ana­li­zy porów­naw­czej. Jednak samo porów­na­nie tak­że nie­sie ze sobą ryzy­ko. Projekt, mimo, ż

Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński: autor, badacz i praktyk analizy systemowej organizacji: Od roku 1991 roku, nieprzerwanie, realizuje projekty z zakresu analiz i projektowania systemów, dla urzędów, firm i organizacji. Od 1998 roku prowadzi samodzielne studia i prace badawcze z obszaru analizy systemowej i modelowania (modele jako przedmiot badań: ORCID). Od 2005 roku, jako nieetatowy wykładowca akademicki, prowadzi wykłady i laboratoria (ontologie i modelowanie systemów informacyjnych, aktualnie w Wyższej Szkole Informatyki Stosowanej i Zarządzania pod auspicjami Polskiej Akademii Nauk w Warszawie.) Oświadczenia: moje badania i publikacje nie mają finansowania z zewnątrz, jako ich autor deklaruję brak konfliktu interesów. Prawa autorskie: Zgodnie z art. 25 ust. 1 pkt. 1) lit. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych zastrzegam, że dalsze rozpowszechnianie artykułów publikowanych w niniejszym serwisie jest zabronione bez indywidualnej zgody autora (patrz Polityki Strony).

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.