Clip Art Gallery created by Mark A. Hicks, illustrator.

Wiele się mówi o wie­dzy, ucze­niu się i o sys­te­mie edu­ka­cji w naszym kra­ju i nie tyl­ko w naszym. Na tle tego w gaze­tach poja­wia­ją się arty­ku­ły o złej jako­ści np. pro­jek­tów infor­ma­tycz­nych. Pojawiają się tak­że arty­ku­ły o złej jako­ści ucze­nia. Jeszcze kil­ka lat temu był­bym w skłon­ny przy­znać racje tym, któ­rzy uwa­ża­ją, że jak ktoś chce to może się uczyć. Jednak po kil­ku latach wykła­dów, mię­dzy inny­mi na uczel­niach, uwa­żam, że sys­tem edu­ka­cji to nie tyl­ko sama nauka, to tak­że ucze­nie jak się uczyć. Skutki obec­ne­go sys­te­mu dosko­na­le w moich oczach obra­zu­je poniż­sza kore­spon­den­cja pomię­dzy mną a pew­nym stu­den­tem piszą­cym pra­cę magisterską:

Witam,
Jestem stu­den­tem i pla­nu­ję napi­sać pra­cę magi­ster­ską na temat Nowoczesny ana­li­tyk biz­ne­so­wy”. W swej pra­cy pra­gnę ująć cha­rak­te­ry­sty­kę tako­wej posta­ci a tak­że w czę­ści badaw­czej potrze­by ryn­ku na spe­cja­li­stów z tej bran­ży. Niestety utkną­łem w mar­twym punk­cie i stąd moja proś­ba. Czy ist­nie­ją książ­ki, któ­re ujmu­ją w sobie zakres kom­pe­ten­cji i wie­dzy ana­li­ty­ka biz­ne­so­we­go? Odnalazłem kil­ka pozy­cji acz­kol­wiek nie wska­zu­ją one wprost na ana­li­ty­ka a głów­nie na nim pra­gnę się skupić.

tu ucie­szy­łem się, czło­wiek chce. Odpisałem więc:

suge­ru­ję na stro­nie IIBA doku­ment o mode­lu kom­pe­ten­cyj­nym analityka

i czar prysł:

Bardzo cen­na suge­stia lecz wyma­ga nakła­dów finan­so­wych ponad­to do pra­cy bar­dziej pre­fe­ru­ję pozy­cje zwar­te oraz arty­ku­ły pra­so­we. Dokument ten może być pomoc­ny ale na tę chwi­lę roz­wa­żę nie­co inne źró­dła infor­ma­cji. (wytłusz­cze­nie J.Ż.).

Niestety obec­na kadra ana­li­tycz­na” wie­lu firm, tak­że ta samo­dziel­na fre­elan­cer­ska” to rze­sza ludzi wła­da­ją­ca pseu­do­wie­dzą. Na ryn­ku księ­gar­skim kró­lu­ją porad­ni­ki w rodza­ju ana­li­tyk biz­ne­so­wy w trzy tygo­dnie”, po audy­tach doku­men­tów spo­ty­kam się z argu­men­ta­mi w rodza­ju ale ja mam cer­ty­fi­kat ana­li­ty­ka po dwu­dnio­wym kur­sie i tam tak poka­zy­wa­no”. O testach egza­mi­na­cyj­nych już nie będę pisał bo nie ja jeden uwa­żam, że to odmóż­dża­nie a nie kon­tro­la wie­dzy. Więcej napi­sze przy następ­nej oka­zji… a teraz pole­cam artykuł:

Drodzy Młodzi Przyjaciele. Czuję się w obo­wiąz­ku zwie­rzyć się Wam z bar­dzo przy­krej tajem­ni­cy. Nie jeste­ście – więk­szość z Was – dobrze wykształ­ce­ni, a jedy­nie tak Wam się wyda­je. Zostaliście oszu­ka­ni naj­pierw przez nauczy­cie­li, a potem przez wykła­dow­ców – wyzna­je Jan Stanek, pro­fe­sor fizy­ki z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

[…] Czy przy­szli­ście na stu­dia po to, aby zdo­być wie­dzę i umie­jęt­no­ści, czy aby uzy­skać dyplom? Czy wspie­ra­li­ście wyma­ga­ją­cych nauczy­cie­li, czy zwal­cza­li­ście pla­gia­ty, czy cho­dzi­li­ście na wykła­dy, czy nie odpi­sy­wa­li­ście (lub dawa­li odpi­sy­wać) na egza­mi­nach? Teraz jeste­ście obu­rze­ni, bo uwa­ża­cie, że nale­ży się Wam pra­ca. Pracy jest wie­le, ale nie ma ludzi potra­fią­cych ją wykonać.

Więcej… 

A stu­den­tom chcą­cym na praw­dę coś wie­dzieć radze czy­tać książ­ki a nie tyl­ko porad­ni­ki i pra­sę, i uczyć się a nie tyl­ko ćwiczyć.

Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński: autor, badacz i praktyk analizy systemowej organizacji: Od roku 1991 roku, nieprzerwanie, realizuje projekty z zakresu analiz i projektowania systemów, dla urzędów, firm i organizacji. Od 1998 roku prowadzi samodzielne studia i prace badawcze z obszaru analizy systemowej i modelowania (modele jako przedmiot badań: ORCID). Od 2005 roku, jako nieetatowy wykładowca akademicki, prowadzi wykłady i laboratoria (ontologie i modelowanie systemów informacyjnych, aktualnie w Wyższej Szkole Informatyki Stosowanej i Zarządzania pod auspicjami Polskiej Akademii Nauk w Warszawie.) Oświadczenia: moje badania i publikacje nie mają finansowania z zewnątrz, jako ich autor deklaruję brak konfliktu interesów. Prawa autorskie: Zgodnie z art. 25 ust. 1 pkt. 1) lit. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych zastrzegam, że dalsze rozpowszechnianie artykułów publikowanych w niniejszym serwisie jest zabronione bez indywidualnej zgody autora (patrz Polityki Strony).

Ten post ma 9 komentarzy

  1. Studia, jako ostat­ni etap edu­ka­cji, wyma­ga­ją wie­le samo­dziel­no­ści, m.in. zosta­wia­ją dużą swo­bo­dę w dobo­rze mate­ria­łów edu­ka­cyj­nych. Zazwyczaj jest nie­wie­le cza­su na zali­cze­nie wszyst­kich przed­mio­tów, napi­sa­nie pra­cy magi­ster­skiej i łatwiej jest się­gnąć po skró­co­ne” informacje. 

    Co może­my zro­bić? Jako oso­by roz­po­wszech­nia­ją­ce wie­dzę o dzie­dzi­nie (w inter­ne­cie czy świe­cie edu­ka­cji) może­my wska­zy­wać war­to­ścio­we pozy­cje lite­ra­tu­ry i źró­dła wie­dzy. Jako stu­den­ci (jak pisze pro­fe­sor z przy­to­czo­ne­go przez Pana arty­ku­łu) może­my wię­cej od sie­bie wymagać. 

    Wydaje mi się, że waż­ne jest mieć cel – okre­ślić, co chce się osią­gnąć, kim być. Bez tego stu­dia koń­czy się, żeby mieć papier, żeby mieć spo­kój, iść do pra­cy. Jeśli aspi­ru­je­my do bycia dobrym np. ana­li­ty­kiem biz­ne­so­wym, wkła­da­my w to ser­ce, swo­ją pasję, dąży­my do tego, by być lep­szym i wte­dy książ­ki nie są nam straszne:)

  2. Jeśli cho­dzi o stu­dia i ana­li­zę biz­ne­so­wą, wyda­je mi się, że to wąska spe­cja­li­za­cja. Skończyłam Inżynierię Systemów na Informatyce na Politechnice Gdańskiej – bar­dzo pole­cam oso­bom, któ­re chcia­ły­by zostać ana­li­ty­kiem. Specjalność napraw­dę daje sze­ro­ką per­spek­ty­wę i solid­ne pod­sta­wy, nie do prze­ce­nie­nia. Jednak to wciąż ogra­ni­czo­na licz­ba godzin zajęć i nie da się prze­ka­zać wszyst­kie­go. Trzeba dalej pogłę­biać wie­dzę i szu­kać już na wła­sną rękę. Bardzo dużo daje też prak­tycz­ne doświad­cze­nie, kie­dy oka­zu­je się, że doku­men­ty ana­li­tycz­ne to nie tyl­ko jakieś papie­ry”, ale rze­czy­wi­ście uży­tecz­ne narzę­dzia słu­żą­ce wytwa­rza­niu wła­ści­wych systemów.
    Zastanawiam się jak jest na innych uczel­niach? Jest gdzieś kie­ru­nek, któ­ry jesz­cze lepiej odpo­wia­da pro­fi­lo­wi ana­li­ty­ka biznesowego?

  3. Jak na razie nie spo­tka­łem dedy­ko­wa­ne­go kie­run­ku, ana­li­za biz­ne­so­wa to inter­dy­scy­pli­nar­na wie­dza, jak na razie naj­więk­sze szan­se widzę na SGH na kie­run­kach fir­mo­wa­nych przez Katedrę Informatyki Gospodarczej. W brew pozo­rom ana­li­tyk nie musi umieć pro­gra­mo­wać, wystar­czy że bar­dzo dobrze rozu­mie na czym pro­gra­mo­wa­nie polega.

  4. Mateusz Kurleto

    Preferencje stu­den­ta chy­ba rozu­miem – cho­dzi o pozy­cje biblio­gra­ficz­ne do któ­rych nie­któ­rzy pro­fe­so­ro­wie mają pro­blem zali­czać stro­ny inter­ne­to­we. Inna spra­wa, że to chy­ba ponie­kąd kwe­stia dys­ku­sji i osta­tecz­nie decy­zja auto­ra pracy.

  5. Daniel Pruchniewski

    Witam,
    Trafiłem przy­pad­kiem cie­ka­wą dys­ku­sję. Otóż już wkrót­ce będę absol­wen­tem UWM Olsztyn ukoń­czy­łem w zasa­dzie 3 kie­run­ki zarzą­dza­nie (rachun­ko­wość i finan­se) eko­no­mię (eko­no­mi­ka przed­się­biorstw) oraz sto­sun­ki mię­dzy­na­ro­do­we – wszyst­ko w jed­nym celu zdo­by­cia wie­dzy inter­dy­scy­pli­na­ra­nej pozwa­la­ją­cej na doko­ny­wa­nie pogłę­bio­nej ana­li­zy przed­się­biorstw. Specjalistą nie jestem ale zde­rzy­łem się z murem, w pra­cy wyma­ga­ne są róż­ne umie­jęt­no­ści ale nie­ste­ty nie te, któ­re naby­łem w trak­cie stu­diów i z całym sza­cun­kiem do wypo­wie­dzi prof. Jana Stanka, wie­dza któ­rą zdo­by­łem nada­je się do gospo­dar­cze­go muzeum. Chwała że są prak­ty­cy któ­rzy pro­wa­dzą kur­sy i zaję­cia, to oni tak napraw­dę kształ­cą a stu­dia no cóż nawet ten dyplom jest nie­wie­le wart czy to uczel­nia ze szczy­tów ran­kin­gów czy z jej ogonów.

  6. Jest chy­ba gorzej niż myślimy:
    Zmierzamy ku kata­stro­fie. W PRL była sowie­ty­za­cja, dziś jest ame­ry­ka­ni­za­cja w szcze­gól­nie ule­gły spo­sób. Choć aku­rat w Stanach Zjednoczonych już zro­zu­mie­li, że to śle­pa ulicz­ka, i odcho­dzą od testów. Testy nie mie­rzą głę­bi wie­dzy i jej zakre­su, ale powierz­chow­ne umie­jęt­no­ści i kom­pe­ten­cje. Tymczasem wie­dza uczniów jest wyni­kiem nie tyl­ko pra­cy nauczy­cie­la z ucznia­mi, ale tak­że ich samo­kształ­ce­nia, umie­jęt­no­ści i samo­dziel­no­ści ucze­nia się, a przede wszyst­kim jest uwa­run­ko­wa­na pozy­cją spo­łecz­no-eko­no­micz­ną śro­do­wi­ska rodzin­ne­go uczniów, zwłasz­cza wykształ­ce­niem ich rodzi­ców – mówi Bogusław Śliwerski.”
    http://​ser​wi​sy​.gaze​ta​praw​na​.pl/​e​d​u​k​a​c​j​a​/​a​r​t​y​k​u​l​y​/​7​0​1​2​4​5​,​z​m​i​e​r​z​a​m​y​_​k​u​_​e​d​u​k​a​c​y​j​n​e​j​_​k​a​t​a​s​t​r​o​f​i​e​_​s​o​w​i​e​t​y​z​a​c​j​e​_​z​a​s​t​a​p​i​l​a​_​a​m​e​r​y​k​a​n​i​z​a​c​j​a​.​h​tml

  7. Marek Kozłowski

    Czy sytu­acja polep­szy­ła się przez te kil­ka lat ?

    1. Jarosław Żeliński

      Obserwując całość, sta­ty­stycz­nie, powiem: nie.. Ale podob­nie ma każ­da bran­ża: odse­tek dobrych leka­rzy też jest sta­ły od setek lat ;).

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.